Z sekretarką to szach i mat. Jest to tak bijąca po oczach nielogiczność scenariusza, że łatwo to przeoczyć ;)
Z drugiej strony, widzowie przyzwyczajeni są do pewnych nielogiczności...
rozwiń
Z sekretarką to szach i mat. Jest to tak bijąca po oczach nielogiczność scenariusza, że łatwo to przeoczyć ;)
Z drugiej strony, widzowie przyzwyczajeni są do pewnych nielogiczności scenariusza, szczególnie w filmach akcji czy sci-fi.
Ale najprawdopodobniej masz rację. Gilliam nie walnął tej kobyły przez przypadek czy niechlujstwo, ale dał czytelny sygnał, jak odbierać film.
Jak łatwo o manipulację i uznanie urojeń za rzeczywistość. Sam dałem się na to nabrać i byłem gotów bronić tych urojeń.
Jedyna pociecha w tym, że nie jestem osamotniony :D
Dzięki, Leśny Ludzie!
zobacz wątek