Odpowiadasz na:

Hmm. Zdarzyło się raz, 6 lat temu, że miałam problem z reklamacją. Kupiłam sandały ze sklepu Div... - takie typowe, do polatania w lecie, wydawały się solidne, stabilne, wygodne. Po 17 dniach... rozwiń

Hmm. Zdarzyło się raz, 6 lat temu, że miałam problem z reklamacją. Kupiłam sandały ze sklepu Div... - takie typowe, do polatania w lecie, wydawały się solidne, stabilne, wygodne. Po 17 dniach użytkowania poszła sprzączka utrzymująca cały but - jak się okazało, był to szajs - plastik. Mimo posiadania ważnej gwarancji, paragonu, kartonika, reklamacji nie chcieli uznać. Bo but był noszony. Znaczy co, miałam je w torebce nosić zamiast na stopach, żeby nie miały śladów użytkowania...?
Reklamację w końcu uznali, po postraszeniu Rzecznikiem Praw Konsumenta, pieniążki oddano.
Od razu po tym zdarzeniu, za nieco wyższą kwotę, kupiłam inne sandały, tym razem z Wojasa. I oprócz lekko startej podeszwy i odrobinę pękającej skóry, but się trzyma jak dziki, nie do zdarcia.

zobacz wątek
10 lat temu
~maleńka

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry