> Pat?
Tego nie wiesz.
Dlatego sugerowałem Ci zgromadzenie maksymalnej wiedzy o dostępnych (choćby potencjalnie) rozwiązaniach.
Terapią szokową nie musi być rozstanie. Może...
rozwiń
> Pat?
Tego nie wiesz.
Dlatego sugerowałem Ci zgromadzenie maksymalnej wiedzy o dostępnych (choćby potencjalnie) rozwiązaniach.
Terapią szokową nie musi być rozstanie. Może być nią samo zagrożenie.
Możesz np. pojechać po bandzie i użyć szantażu: jesteś po rozmowie z prawnikiem, który załatwi Ci opiekę nad dzieckiem. Zatem albo ona się ogarnie albo spuszczasz ją w kanał.. ale samą.
Ty ją znasz i możesz przypuszczać, czy to rozwiązanie będzie skuteczne, czy uzna je za Twój blef.
Ale jeśli potraktuje je poważnie i rzeczywiście kocha swoje dziecko, to jest spora szansa na wyjście z ciemnej d.. w której obecnie jesteście oboje.
No i psycholog. Może on Ci podpowie coś, na co osoby które dokładnie nie znają Waszej sytuacji nie wpadną.
zobacz wątek