No prawie, prawie.... ale i tak pływasz po powierzchni. Bo to nie jest sprawa dla ekonomistów ani inżynierów, tylko dla NIKu, prokuratury i wszelkich trzyliterkowych skrótów. Najwybitniejszy mózg...
rozwiń
No prawie, prawie.... ale i tak pływasz po powierzchni. Bo to nie jest sprawa dla ekonomistów ani inżynierów, tylko dla NIKu, prokuratury i wszelkich trzyliterkowych skrótów. Najwybitniejszy mózg wczesnych lat 90-tych, geniusz analityczny, Michał Faltzman napił się herbatki i serduszko mu stanęło. A jego przełożony Pańko zginął w wypadku. A obaj liznęli tylko jednej z wielu doskonale zaplanowanych operacji. Oczywiście pozdrawiam wielkich mężów stanu Lewandowskiego Janusza, Balcerowicza Leszka, Kuczyńskiego Waldemara, Boniego Michała, Bieleckiego Jana Krzysztofa. Patrzenie w ich oczy i na ich twarze kiedy mówią to, co mówią, dostarcza mi niesamowitej, wręcz ekstatycznej frajdy. Ależ my jesteśmy zaorani.... jak my jesteśmy fantastyczne, po orwellowsku zaorani...
https://www.youtube.com/watch?v=CcQC1qxEi-M
zobacz wątek