Pamiętam Amaranth.
Dobrze ją scharakteryzowaleś. Była w niej taka młodzieńcza wiara we własne przekonania na pograniczu naiwności.
Dało się ją lubić, mimo krańcowo różnych poglądów, bo...
rozwiń
Pamiętam Amaranth.
Dobrze ją scharakteryzowaleś. Była w niej taka młodzieńcza wiara we własne przekonania na pograniczu naiwności.
Dało się ją lubić, mimo krańcowo różnych poglądów, bo nie było w niej (jak to Cross określa) szujowatości, tak bijącej po oczach z aktualnie obecnej na forum grupki.
zobacz wątek