Odpowiadasz na:

Re: Chamskie zachowanie starszych ludzi wobec innych osób jadących komunikacją miejską - PONIŻAJĄCE!

Wg mnie największym problemem jest brak życzliwości i szacunku do drugiego człowieka, niezależnie od wieku czy płci.
Chamstwo i brak kultury jest codziennością, tak jak życzliwość i... rozwiń

Wg mnie największym problemem jest brak życzliwości i szacunku do drugiego człowieka, niezależnie od wieku czy płci.
Chamstwo i brak kultury jest codziennością, tak jak życzliwość i serdeczność, tyle że jest ono głośniejsze i bardziej widoczne.
Najczęściej (choć nie zawsze) w środkach komunikacji miejskiej są wyznaczone miejsca "uprzywilejowane"; dla osób z małymi dziećmi, kobiet w ciąży, osób starszych czy niepełnosprawnych. Osoba, która zajmuje takie miejsce, a nie jest osobą do niego uprawnioną z tyt. w/w, jest zobligowana przepisami zwolnić je, gdy pojawi się osoba, dla której jest ono przeznaczone. Nie dotyczy to pozostałych miejsc. Tyle przepisy
Kultura i życzliwość to insza inszość. Niezależnie gdzie siedzę, jeśli widzę osobę, której wg mnie potrzebne jest miejsce siedzące, to ustępuję... o ile mogę.
A rzadko mogę. Jestem osobą z orzeczonym stopniem niepełnosprawności z powodu chorób, nie wiążących się z niepełnosprawnością ruchową. Co więcej, nie mam trudności w poruszaniu się (zazwyczaj). Niestety choroby, z którymi się zmagam, są mocno obciążające i najzwyczajniej w świecie - najczęściej nie mam siły, by stać. Dłużej stojąc może zdarzyć się tak, że wywinę orła na ziemię z powodu utraty przytomności. Wchodząc do autobusu / tramwaju / kolejki, gdy nie ma wolnych miejsc, zazwyczaj sięgam po legitymację i proszę o ustąpienie miejsca osobę zajmującą miejsce przeznaczone dla ON / osób starszych. Nie zwracam się do osób starszych czy "na oko" zdrowych. ZAWSZE proszę, bo ZAWSZE moja ocena może okazać się błędna. Każdy ma prawo odmówić, ale zawsze można to zrobić kulturalnie przecież. A nie zawsze tak się dzieje...
To samo się tyczy choćby opisanej w pierwszym poście sytuacji - są takie magieczne słowa "proszę" / "czy mogłabyś", "mógłbyś" / "dziękuję". Poproszenie nie boli.
Bardzo często zdarza się, że czuję się fatalnie, bo widzę osobę starszą, kobietę w ciąży czy z małym dzieckiem, a nie czuję się na siłach, by sama jechać stojąc. Albo czuję spojrzenia gotowe mnie ukamieniować, słyszę przykre komentarze. Wierzcie mi, po stokroć wolałbym nie musieć siedzieć, mieć siłę i zdrowie, by w ogóle nie siadać lub ustąpić miejsca.
Na koniec chcę zwrócić uwagę na mały, praktyczny szczegół:
Jeśli zdarzyłoby się tak, że stojąc - ze zmęczenia, bólu i braku siły wywinęłabym orła, straciła przytomność i byłaby konieczność wzywania karetki, to autobus musiałby czekać, aż zjawią się ratownicy. Opóźnienie autobusu byłoby spore (mnie osobiście zdarzyło się raz siedzieć 40 min w autobusie, w którym zaszła konieczność interwencji pogotowia). Czy to jedno miejsce warte jest tyle kłopotu?

zobacz wątek
11 lat temu
~Inny punkt widzenia

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry