Krótka historia z życia
Byłem zatrudniony przez jedną z firm outsourcingowych której nazwa składa się z trzech liter. Pracowałem w dużej korporacji, która ma kampus przy lotnisku. Prawda jest taka, że w biedronce, czy w...
rozwiń
Byłem zatrudniony przez jedną z firm outsourcingowych której nazwa składa się z trzech liter. Pracowałem w dużej korporacji, która ma kampus przy lotnisku. Prawda jest taka, że w biedronce, czy w lidlu na kasie płacą więcej. Powoduje to duże rotacje i niezadowolenie innych pracowników, ponieważ ciągle przychodzą nowi pracownicy, których trzeba szkolić. A wiadomo, że w tej branży przeszkolenie łatwe i krótkie nie jest. Niestety w tej firmie bardziej doświadczony pracownik to zbyt duży koszt...
zobacz wątek