A city to nie korporacja ? Jak pracowałem przez kilka lat jeszce bez koguta, i kawałek z kogutem to nie takie wały były. Dorotka ciskała cię na drugi koniec gdańska czy do borkowa bo trzeba klienta...
rozwiń
A city to nie korporacja ? Jak pracowałem przez kilka lat jeszce bez koguta, i kawałek z kogutem to nie takie wały były. Dorotka ciskała cię na drugi koniec gdańska czy do borkowa bo trzeba klienta odebrac na kursik na 3km, a w tym czasie 101 latała na intratne kursy na lotnisko...
zobacz wątek