Odpowiadasz na:

Inni rodzice patrzą na Ciebie dziwnie, bo tam, gdzie Ty asekurujesz swoje 16miesieczne dziecko, oni swojemu po prostu zabraniają wchodzić. Przerabiałam to już nie raz. Kilka dni temu okazało się,... rozwiń

Inni rodzice patrzą na Ciebie dziwnie, bo tam, gdzie Ty asekurujesz swoje 16miesieczne dziecko, oni swojemu po prostu zabraniają wchodzić. Przerabiałam to już nie raz. Kilka dni temu okazało się, że pozwalam swojemu dwulatkowi na dużo więcej, niż szwagierka swojej czterolatce. Przynajmniej kilka razy dziennie zwracała mi uwagę, że nie powinien czegoś robić, bo "jest za mały" - zero konkretnych argumentów, po prostu ona swojej córce nie pozwalała (lub nadal nie pozwala), więc i ja nie powinnam. Gdy mój roczniak odrzucił wózek i zaczął sam chwiejnym krokiem chodzić na spacery, zaczepiały mnie starsze panie, że "powinien jeździć w wózku, bo się przewróci".
Tak więc nie przejmuj się tym, że inni rodzice patrzą na Ciebie dziwnie, tylko rób swoje. Pozwalaj dziecku na wiele, asekurując je, potem nadzorując z bliska, a potem daj mu swobodę i pilnuj z daleka. To matka zna najlepiej swoje dziecko, jego umiejętności, spryt i wytrzymałość. Lepiej dać dziecku swobodę na miarę jego możliwości i pozwolić się rozwijać, niż wychowywać w szklanej kuli i wszystkiego zabraniać.

zobacz wątek
6 lat temu
~Hela

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry