Wczoraj widziałam czym się skończyło dla jedenego malucha wchodzenie na ślizgawkę bez asysty matki, która to puściła swojego dziecia w samopas a sama zajęła się rozmową z inną mamunią...Trzeba mieć...
rozwiń
Wczoraj widziałam czym się skończyło dla jedenego malucha wchodzenie na ślizgawkę bez asysty matki, która to puściła swojego dziecia w samopas a sama zajęła się rozmową z inną mamunią...Trzeba mieć wyobraźnię i przewidzieć pewne możliwe skutki a nie wysługiwać się innymi lub liczyć, że dziecko jakoś sobie poradzi.
Zaskakujące jest tylko to, że potem taka matka widzi winę we wszystkim i wszystkich tylko nie w sobie.
zobacz wątek