Śmieszy mnie ta dyskusja.
Mieszkania, poza segmentem socjalnym, są towarem jak każdy inny.
Państwo ma tylko zapewnić, żeby ci, którzy z różnych przyczyn nie mogą mieć przychodu, nie...
rozwiń
Śmieszy mnie ta dyskusja.
Mieszkania, poza segmentem socjalnym, są towarem jak każdy inny.
Państwo ma tylko zapewnić, żeby ci, którzy z różnych przyczyn nie mogą mieć przychodu, nie spali pod mostem.
W pozostałych przypadkach każda regulacja jest absurdalna.
O cenie decyduje równowaga popytu i podaży.
Tak długo, jak będą chętni aby płacić określone pieniądze za zakup czy najem, ceny będą utrzymywać się na określonym poziomie niezależnie od tego, czy się to komuś podoba czy nie.
Kocio twierdzi, ze „ceny globalne, zarobki lokalne”.
O ile na ceny nie mamy większego wpływu, bo je reguluje rynek, to do cholery nic nie stoi na przeszkodzie, aby zwolnić się z pracy gdzie są słabe zarobki, otworzyć własny biznes i mieć tez „globalne” zarobki.
zobacz wątek