Odpowiadasz na:

Podpisy podpisami a znajomości znajomościami. Czego się bać? To już nie te czasy gdy o życiu wsi decydował wójt i pleban.
Natomiast póki jest nieszczęśliwie panujący biskup Głódź póty... rozwiń

Podpisy podpisami a znajomości znajomościami. Czego się bać? To już nie te czasy gdy o życiu wsi decydował wójt i pleban.
Natomiast póki jest nieszczęśliwie panujący biskup Głódź póty petycje nie mają racji bytu. Dla Arcybiskupa tego typu managerska działalność bez duchowej podbudowy jest jak najbardziej na rękę. Nasz Proboszcz zresztą sam to podkreśla co i rusz jak to jest ceniony przez abp Sławoja Leszka.
Tracą na tym parafianie i frekwencja jest coraz mniejsza. Szkoda że ks. Proboszcz tego nie widzi. Mógłby zajmować się zarządzaniem a sprawy duchowe zostawić młodszemu.

zobacz wątek
6 lat temu
~luk

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry