Jesteśmy rodzicami dwójki brzdąców: 5-cio letniej Julki i 7-letniego Antosia, a w wyprawach towarzyszy nam również nasz czworonożny szaleniec rasy terier.
Nasza przygoda z Zawiatami zaczęła się dokładnie 2 lata temu. Wspólnie z mężem poszukiwaliśmy miejsca, w którym będziemy mogli odciąć się od codzienności, złapać oddech, a dzieciaki nie zanudzą się na śmierć :)
Los chciał, że trafiliśmy do Zawiat i muszę przyznać, że każdemu życzę takiego "losu". Ośrodek położony jest w samym sercu lasu, tuż nad jeziorem, do którego prowadzi drewniany pomost. O wolny czas najmłodszych dbają profesjonalnie przygotowani animatorzy, a gdy maluchy harcują, dorośli mogą zrelaksować się przy wędkowaniu, skorzystać z sauny, albo po prostu napawać się pięknymi widokami bez najmniejszych wyrzutów sumienia.
Pyszna, urozmaicona kuchnia (Julka niestety bywa wybredna, ale były jej ukochane zupki!:), mnóstwo zabaw, atrakcji, animacji, komfortowe w pełni wyposażone domki - to wszystko sprawiło, że z urlopu wróciliśmy wypoczęci i zadowoleni, oczywiście tak samo jak nasz Tofik :) Z całą pewnością i w tym roku zagościmy w Zawiatach :)
Czy polecamy? ZDECYDOWANIE TAK!