Widok
Czy można pogodzić bycie homoseksualistą i chrześcijaninem?
Dzień dobry, zapraszam do dyskusji na poniższy temat. Co sądzicie?
Czy można pogodzić bycie homoseksualistą i chrześcijaninem? To zależy co mamy na myśli. W żadnym miejscu Pisma Biblia nie określa chrześcijan mianem "homoseksualistów", "pijaków", "cudzołożników" itd. W tym sensie są to dwa przeciwstawne terminy, jak wierny i niewierny.
Oczywiście jeśli mówimy o osobach homoseksualnych, które podejmują walkę o seksualną czystość - Kościół jest i powinien być dla takich osób miejscem uświęcenia, wsparcia, dojrzewania, służby. Doświadczanie pokus nie jest grzechem. Sam Pan Jezus był kuszony przez diabła. Grzechem jest uleganie im. Tak długo, jak ktoś pragnie żyć w czystości i posłuszeństwie wobec Bożego Słowa, to bez względu na naszą przeszłość oraz teraźniejsze problemy, Bóg nas akceptuje, przebacza, wyzwala. Chrystus przyjmuje nas z miejsca, w którym jesteśmy, a nie z tego, w którym powinniśmy być.
Nie oznacza to, że pokusy homoseksualne powinny być czymś, z czym dana osoba powinna się pogodzić. Powinna nie tylko uśmiercić grzeszną aktywność seksualną, lecz również odstępczy styl życia, który łączy się z homoseksualnymi gestami, sposobem ubierania, mówienia... Nie chcemy, by chrześcijanin był przesiąknięty homoseksualizmem we wszystkim z wyjątkiem pójścia do łóżka. Chcemy takie osoby wspierać w całkowitym odrzuceniu czegokolwiek co łączy się z tą kwestią.
Wobec osób, o których mówię nie stosowałbym jednak określenia „homoseksualista”. Nasza tożsamość nie powinna być definiowana przez pryzmat seksualnych pokus, ale przez pryzmat tego, jaka jest nasza pozycja w Chrystusie. Biblia nazywa chrześcijan jako: święci, oczyszczeni, umiłowani, wybrani, dziedzice królestwa, dzieci Boże itd. To jest nasz prawdziwy status.
Oczywiście mam świadomość tego, że wiele osób homoseksualnych nie chce lekarstwa na grzech, którym jest łaska. Chcą natomiast definiowania siebie jako sprawiedliwych. Nie chcą słów pociechy o lekarstwie na ich choroby i zupełne uzdrowienie. Chcą by nazywać ich jako zdrowych. Jednak nie w taki sposób Jezus rozprawia się z grzechem. W rzeczywistości to ucieczka od łaski i przebaczenia. Chrystus nie omijał grzechu. Nie ignorował go. Ocenił cudzołożnicę jako osobę, która popełniała grzeszne czyny, ale nie potępił jej. Wezwał natomiast do zmiany i wejścia na nową drogę. Kiedy ktoś grzeszy, to nie chodzi o to, by temu zaprzeczyć lub to zignorować. Ignorancja, odwracanie głowy nie jest żadnym rozwiązaniem problemu grzechu i nie ma nic wspólnego z łaską, przebaczeniem. Dzieci niekiedy myślą, że gdy zakryją oczy lub twarz, to nie będzie ich widać. Niektórzy ludzie podobnie postępują z grzechem. Bóg tego nie robi. Zaprasza do przyniesienia pod krzyż Chrystusa ciężaru grzechu - wyznanie go i przyjęcia przebaczenia, radości, wolności i zbawienia.
pastor Paweł Bartosik
Ewangeliczny Kościół Reformowany w Gdańsku
Czy można pogodzić bycie homoseksualistą i chrześcijaninem? To zależy co mamy na myśli. W żadnym miejscu Pisma Biblia nie określa chrześcijan mianem "homoseksualistów", "pijaków", "cudzołożników" itd. W tym sensie są to dwa przeciwstawne terminy, jak wierny i niewierny.
Oczywiście jeśli mówimy o osobach homoseksualnych, które podejmują walkę o seksualną czystość - Kościół jest i powinien być dla takich osób miejscem uświęcenia, wsparcia, dojrzewania, służby. Doświadczanie pokus nie jest grzechem. Sam Pan Jezus był kuszony przez diabła. Grzechem jest uleganie im. Tak długo, jak ktoś pragnie żyć w czystości i posłuszeństwie wobec Bożego Słowa, to bez względu na naszą przeszłość oraz teraźniejsze problemy, Bóg nas akceptuje, przebacza, wyzwala. Chrystus przyjmuje nas z miejsca, w którym jesteśmy, a nie z tego, w którym powinniśmy być.
Nie oznacza to, że pokusy homoseksualne powinny być czymś, z czym dana osoba powinna się pogodzić. Powinna nie tylko uśmiercić grzeszną aktywność seksualną, lecz również odstępczy styl życia, który łączy się z homoseksualnymi gestami, sposobem ubierania, mówienia... Nie chcemy, by chrześcijanin był przesiąknięty homoseksualizmem we wszystkim z wyjątkiem pójścia do łóżka. Chcemy takie osoby wspierać w całkowitym odrzuceniu czegokolwiek co łączy się z tą kwestią.
Wobec osób, o których mówię nie stosowałbym jednak określenia „homoseksualista”. Nasza tożsamość nie powinna być definiowana przez pryzmat seksualnych pokus, ale przez pryzmat tego, jaka jest nasza pozycja w Chrystusie. Biblia nazywa chrześcijan jako: święci, oczyszczeni, umiłowani, wybrani, dziedzice królestwa, dzieci Boże itd. To jest nasz prawdziwy status.
Oczywiście mam świadomość tego, że wiele osób homoseksualnych nie chce lekarstwa na grzech, którym jest łaska. Chcą natomiast definiowania siebie jako sprawiedliwych. Nie chcą słów pociechy o lekarstwie na ich choroby i zupełne uzdrowienie. Chcą by nazywać ich jako zdrowych. Jednak nie w taki sposób Jezus rozprawia się z grzechem. W rzeczywistości to ucieczka od łaski i przebaczenia. Chrystus nie omijał grzechu. Nie ignorował go. Ocenił cudzołożnicę jako osobę, która popełniała grzeszne czyny, ale nie potępił jej. Wezwał natomiast do zmiany i wejścia na nową drogę. Kiedy ktoś grzeszy, to nie chodzi o to, by temu zaprzeczyć lub to zignorować. Ignorancja, odwracanie głowy nie jest żadnym rozwiązaniem problemu grzechu i nie ma nic wspólnego z łaską, przebaczeniem. Dzieci niekiedy myślą, że gdy zakryją oczy lub twarz, to nie będzie ich widać. Niektórzy ludzie podobnie postępują z grzechem. Bóg tego nie robi. Zaprasza do przyniesienia pod krzyż Chrystusa ciężaru grzechu - wyznanie go i przyjęcia przebaczenia, radości, wolności i zbawienia.
pastor Paweł Bartosik
Ewangeliczny Kościół Reformowany w Gdańsku
nie potrzeba zadnych ksiag
zeby czuc i wiedziec
ze kazde wynaturzenie wobec ciala i Duszy
jest sprzeniewierzaniem sie przeciw
Stworzeniu-madremu
dostalismy wolna wole
i mieszamy po ludzku
idac w odwrotnym kierunku do ewolucji
do wzrostu wznoszenia sie
dewiacje seksoholizm homoseksualizm
pijanstwo obzarstwo niezdrowe jedzenie
nikotynizm narkomania
durne plaskie mysli nienawisc zlosc utrzymywana zlodziejstwo streczycielstwo
sprzedawanie siebie innych obmowa
zlozeczenie itd
to wszystko
jak za duzo
niszczy cialo..nastepne pokolenia
a jak za wiele to i brudzi Dusze
przyszlismy na te swiat doswiadczac zrozumiec uczyc sie cieszyc
pracowac ..i nad soba tez
kochac i wybaczac
i nie ma zmiluj od roboty
ksiag potrzeba do czasu jak i religii i pomocy
do momentu kiedy czerep i serce widzi samo
pracuje sie samemu
i wtedy poprzeczka sie podnosi
oswiecenia od gory
i ukorzenienia od dolu
a Dusza niech ster trzyma
zeby czuc i wiedziec
ze kazde wynaturzenie wobec ciala i Duszy
jest sprzeniewierzaniem sie przeciw
Stworzeniu-madremu
dostalismy wolna wole
i mieszamy po ludzku
idac w odwrotnym kierunku do ewolucji
do wzrostu wznoszenia sie
dewiacje seksoholizm homoseksualizm
pijanstwo obzarstwo niezdrowe jedzenie
nikotynizm narkomania
durne plaskie mysli nienawisc zlosc utrzymywana zlodziejstwo streczycielstwo
sprzedawanie siebie innych obmowa
zlozeczenie itd
to wszystko
jak za duzo
niszczy cialo..nastepne pokolenia
a jak za wiele to i brudzi Dusze
przyszlismy na te swiat doswiadczac zrozumiec uczyc sie cieszyc
pracowac ..i nad soba tez
kochac i wybaczac
i nie ma zmiluj od roboty
ksiag potrzeba do czasu jak i religii i pomocy
do momentu kiedy czerep i serce widzi samo
pracuje sie samemu
i wtedy poprzeczka sie podnosi
oswiecenia od gory
i ukorzenienia od dolu
a Dusza niech ster trzyma
Nie kumam moderacji tego forum. Nic nie wnoszące nawalanki i ubliżanie sobie zostaje, a jakieś mniej lub bardziej naukowe próby wyjaśnienia zjawiska homoseksualizmu traktowane są jako osławiona i modna ostatnio "mowa nienawiści".
Pytanie pastora jest źle zadane, ale odpowiedź może być. Bo pytanie równie dobrze mogłoby brzmieć "czy można być chrześcijaninem i brunetem", albo "czy można być chrześcijaninem i mieć na imię Paweł". Chrześcijaninem jest ten, kto został ochrzczony i wierzy w boskość i zmartwychwstanie Jezusa. I to wszystko. W tytule powinno być zatem "czy można być dobrym chrześcijaninem i homoseksualistą". A odpowiedź brzmi: oczywiście można.
Dużo jest nieporozumień na ten temat. Wynikają one z niewiedzy. Long story short. Homoseksualizm nie jest grzechem. Czyny homoseksualne są. I to jest sprawa nie do obejścia, jak by się niemieccy kardynałowie i homolobby upychane od lat w Watykanie, nie starali. Bo to wynika z Nowego Testamentu, ze św. Pawła konkretnie:
"Czyż nie wiecie, że niesprawiedliwi nie posiądą królestwa Bożego? Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą, ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego."
Jeśli to dla kogoś nie jest zbyt optymistyczne i ktoś czuje, że nie ma przez to szans na załapanie się do tego klubu, to mogę jedynie pocieszyć, że droga jest otwarta do samego końca życia. Pierwsza spowiedź i pierwsza kanonizacja odbyła się na Golgocie. Jeden z Łotrów przyznał, że do krzyża przybito go słusznie i poprosił Jezusa o protekcję u Boga. I tak oto morderca i łajdak stał się błyskawicznie nie tylko chrześcijaninem, ale pierwszym świętym Kościoła. Bo dalsza część tego cytatu ze św. Pawła to:
" A takimi byli niektórzy z was. Lecz zostaliście obmyci, uświęceni i usprawiedliwieni w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa i przez Ducha Boga naszego. "
Natomiast księdzem homoseksualista zostawać nie powinien. Same problemy potem są z tego. I w seminarium i wśród kleryków i z ministrantami, a w zakonach to już w ogóle sodoma i gomora się robi. Nie wiem, jak się Kościół wykaraska z tego, bo coraz więcej ujawnianych jest informacji, jak bardzo homolobby wpłynęło na Sobór Watykański II. Jest takie bractwo Piusa X, czyli lefebryści. Coraz bardziej prawdopodobne wydaje mi się, że odnowa Kościoła właśnie w oparciu o nich nastąpi. Bo ze nastąpi, to zapowiedziane jest w Apokalipsie. "A Niewiasta zbiegła na pustynię, gdzie miejsce ma przygotowane przez Boga". Bibliści są właściwie zgodni, że Niewiasta symbolizuje Kościół.
Pytanie pastora jest źle zadane, ale odpowiedź może być. Bo pytanie równie dobrze mogłoby brzmieć "czy można być chrześcijaninem i brunetem", albo "czy można być chrześcijaninem i mieć na imię Paweł". Chrześcijaninem jest ten, kto został ochrzczony i wierzy w boskość i zmartwychwstanie Jezusa. I to wszystko. W tytule powinno być zatem "czy można być dobrym chrześcijaninem i homoseksualistą". A odpowiedź brzmi: oczywiście można.
Dużo jest nieporozumień na ten temat. Wynikają one z niewiedzy. Long story short. Homoseksualizm nie jest grzechem. Czyny homoseksualne są. I to jest sprawa nie do obejścia, jak by się niemieccy kardynałowie i homolobby upychane od lat w Watykanie, nie starali. Bo to wynika z Nowego Testamentu, ze św. Pawła konkretnie:
"Czyż nie wiecie, że niesprawiedliwi nie posiądą królestwa Bożego? Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą, ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego."
Jeśli to dla kogoś nie jest zbyt optymistyczne i ktoś czuje, że nie ma przez to szans na załapanie się do tego klubu, to mogę jedynie pocieszyć, że droga jest otwarta do samego końca życia. Pierwsza spowiedź i pierwsza kanonizacja odbyła się na Golgocie. Jeden z Łotrów przyznał, że do krzyża przybito go słusznie i poprosił Jezusa o protekcję u Boga. I tak oto morderca i łajdak stał się błyskawicznie nie tylko chrześcijaninem, ale pierwszym świętym Kościoła. Bo dalsza część tego cytatu ze św. Pawła to:
" A takimi byli niektórzy z was. Lecz zostaliście obmyci, uświęceni i usprawiedliwieni w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa i przez Ducha Boga naszego. "
Natomiast księdzem homoseksualista zostawać nie powinien. Same problemy potem są z tego. I w seminarium i wśród kleryków i z ministrantami, a w zakonach to już w ogóle sodoma i gomora się robi. Nie wiem, jak się Kościół wykaraska z tego, bo coraz więcej ujawnianych jest informacji, jak bardzo homolobby wpłynęło na Sobór Watykański II. Jest takie bractwo Piusa X, czyli lefebryści. Coraz bardziej prawdopodobne wydaje mi się, że odnowa Kościoła właśnie w oparciu o nich nastąpi. Bo ze nastąpi, to zapowiedziane jest w Apokalipsie. "A Niewiasta zbiegła na pustynię, gdzie miejsce ma przygotowane przez Boga". Bibliści są właściwie zgodni, że Niewiasta symbolizuje Kościół.
Głupcy, a na tym portalu głupców dostatek, sądzą, że prawdę, do tego prawdę naukową, da się zagłuszyć.Mamy więc intenetowe zagłuszarki, zagłuszające debatę merytoryczną jak kiedyś Wolną Europę.
Głupcy jednak, postępujący wbrew zasadom ewolucji, zaniżajacy standardy, wywołują efekty destrukcyjne i zostaną wyeliminowani z tego świata. Nienormalność kłóci się bowiem z naturalnym porządkiem rzeczy i z nim przegra.
Głupcy jednak, postępujący wbrew zasadom ewolucji, zaniżajacy standardy, wywołują efekty destrukcyjne i zostaną wyeliminowani z tego świata. Nienormalność kłóci się bowiem z naturalnym porządkiem rzeczy i z nim przegra.
poprawiam kogos jesli ktos probuje poprawic mnie
albo wytyka innym male rzeczy
podczas, gdy sam wielkiego babona zapoda,uwaza ,ze wszystko wie
nie poprawiam ,kiedy osoba nie czepia
sie
czy w koncu to jest zrozumiale
a teraz jednym zdaniem
przymykam oko na wady swoje i innych gdy ktos tez przymyka oko
da sie to pojac ,czy nie?
albo wytyka innym male rzeczy
podczas, gdy sam wielkiego babona zapoda,uwaza ,ze wszystko wie
nie poprawiam ,kiedy osoba nie czepia
sie
czy w koncu to jest zrozumiale
a teraz jednym zdaniem
przymykam oko na wady swoje i innych gdy ktos tez przymyka oko
da sie to pojac ,czy nie?
Drodzy bracia Polacy
jestescie dorosli ?
umiecie sie poslugiwac lyzka i widelcem
i zrobic sobie cokolwiek do jedzenia?
czy wszystko na tacy trzeba wam.podawac i tlumaczyc jak przedszkolakom?
ci ,co wiedza wiecej
czytaja duzo ,z roznych zrodel,weryfikuja
w roznych zrodlach,ogladaja i
poddaja obrobce wraz ze swoja wiedza i doswiadczeniem
dlaczego czesci z was Drodzy Rodacy
nie chce sie myslec i popracowac triche
nad poszukiwaniem prawdy?
wszystko na tacy chcecie miec
mozliwosci internetu sa przeogromne
i warto korzystac z tego co dobre ten wynalzek niesie
a nie tylko
gierki i pierdy
a wiedze wam dac gotowa
rozwoj to przyjemnosc
ugotowac sobie
zrobic cos samemu to satysfakcja
i najwieksza nauka
daj pokaz zrob
przedszkole?
jestescie dorosli ?
umiecie sie poslugiwac lyzka i widelcem
i zrobic sobie cokolwiek do jedzenia?
czy wszystko na tacy trzeba wam.podawac i tlumaczyc jak przedszkolakom?
ci ,co wiedza wiecej
czytaja duzo ,z roznych zrodel,weryfikuja
w roznych zrodlach,ogladaja i
poddaja obrobce wraz ze swoja wiedza i doswiadczeniem
dlaczego czesci z was Drodzy Rodacy
nie chce sie myslec i popracowac triche
nad poszukiwaniem prawdy?
wszystko na tacy chcecie miec
mozliwosci internetu sa przeogromne
i warto korzystac z tego co dobre ten wynalzek niesie
a nie tylko
gierki i pierdy
a wiedze wam dac gotowa
rozwoj to przyjemnosc
ugotowac sobie
zrobic cos samemu to satysfakcja
i najwieksza nauka
daj pokaz zrob
przedszkole?
Raven
powiedz mi ,czy ktos kto szanuje i probuje choc w czesci postepowac wg nauki mistrza
jest wrogiem mistrza?
albo wcale jego nauk nie zna?
tylko z tego powodu ze ceremonia nie zostal namaszczony do kregu mistrza?
czy ktos ,kto wierzy w Stworce,inteligentne Zrodlo Stworzenia,Praojca czy jeszcze inaczej
jest ateista?
nie wierzy w Boga?
Nie wierzy w Duchowosc?
tylko dlatego ,ze nie jest w danej religii
przypisany obrzedem do jakiegokolwiek wyznania?
czy ktos,kto czuje,wierzy,ze wszystko
wokol jest darem od Stworcy
i wymaga szacunku
jest godzien pogardy bo nie zostal ochrzczony?
czy ochrzczona taca
pomiesci wiecej owocow
niz ta sama nieochrzczona?
czy czyn mysl czlowieka to owoce
czy rytual i przynaleznosc?
powiedz mi ,czy ktos kto szanuje i probuje choc w czesci postepowac wg nauki mistrza
jest wrogiem mistrza?
albo wcale jego nauk nie zna?
tylko z tego powodu ze ceremonia nie zostal namaszczony do kregu mistrza?
czy ktos ,kto wierzy w Stworce,inteligentne Zrodlo Stworzenia,Praojca czy jeszcze inaczej
jest ateista?
nie wierzy w Boga?
Nie wierzy w Duchowosc?
tylko dlatego ,ze nie jest w danej religii
przypisany obrzedem do jakiegokolwiek wyznania?
czy ktos,kto czuje,wierzy,ze wszystko
wokol jest darem od Stworcy
i wymaga szacunku
jest godzien pogardy bo nie zostal ochrzczony?
czy ochrzczona taca
pomiesci wiecej owocow
niz ta sama nieochrzczona?
czy czyn mysl czlowieka to owoce
czy rytual i przynaleznosc?
nie chce ciebie obrazic
ale po co pytania zadajesz
jak czytac myslec ci sie nie chce
madry czlowiek nie potrzebuje
kamieniem w glowe dostac zeby oczy otworzyc
czytac pomiedzy wierszami
ten po drugiej stronie madrosci
bedzie pisal ,co i ty
nie jestes w stanie zajarzyc
stoisz w miejscu jesli idzie o wlasny rozwoj
stad musisz mnie atakowac
szkoda nie tylko palcow na mentalnego lenia
ale i Gb
ale po co pytania zadajesz
jak czytac myslec ci sie nie chce
madry czlowiek nie potrzebuje
kamieniem w glowe dostac zeby oczy otworzyc
czytac pomiedzy wierszami
ten po drugiej stronie madrosci
bedzie pisal ,co i ty
nie jestes w stanie zajarzyc
stoisz w miejscu jesli idzie o wlasny rozwoj
stad musisz mnie atakowac
szkoda nie tylko palcow na mentalnego lenia
ale i Gb
Ja Ciebie ani razu nie obraziłem, choć trudno się powstrzymać czytając to co wypisujesz. Ty mnie tak.
Jesteś z tej samej gliny co stary grafoman. Potrafisz tylko wylądować wirtualnie frustrację, a w momencie kiedy ktoś stawia konkretne pytania to Ty- przyprawa do muru - zaczynasz wyzywać i obrażać.
Jesteś intelektualnie bezradna.
Ps. Wskaż źródło, które mówi o morderstwach dokonanych przez pracownika/ów ec lub toczących się sprawach karnych z tego zakresu.
Jesteś z tej samej gliny co stary grafoman. Potrafisz tylko wylądować wirtualnie frustrację, a w momencie kiedy ktoś stawia konkretne pytania to Ty- przyprawa do muru - zaczynasz wyzywać i obrażać.
Jesteś intelektualnie bezradna.
Ps. Wskaż źródło, które mówi o morderstwach dokonanych przez pracownika/ów ec lub toczących się sprawach karnych z tego zakresu.
To jest właśnie sposob postepowania i myslenia ludzi, ktorzy najlepsze swoje lata przezyli w PRLu. Mieli prace i jakies zarobki, jakos zyli. Ówczesna wladza zawsze miala racje, jedyna sluszna prawda, propaganda sukcesu.
W obecnych czasach kobieta zdeptana przez zycie zawodowo i przez mężczyzn zyciowo, dobiegajaca 60tki siada przed kompem i upuszcza swoja złość, m.in. piszac o zlodziejach i mordercach. Mysli, ze jest bezkarna. Mocno sie zdziwisz babciu.
W obecnych czasach kobieta zdeptana przez zycie zawodowo i przez mężczyzn zyciowo, dobiegajaca 60tki siada przed kompem i upuszcza swoja złość, m.in. piszac o zlodziejach i mordercach. Mysli, ze jest bezkarna. Mocno sie zdziwisz babciu.
"postkomuna to zwykla banda zloczyncow zlodziei kretaczy mordercow postkomuna to jakas doza postideologizmu
a teraz działa zdradziecka banda szabesgojow folksdojczów. ale nie pod przymusem jak za czasow wojny tylko z checi zysku"
Te słowa to - poza oczywistym bełkotem, pozbawionym interpunkcji i zasad języka polskiego - miłość do narodu, patriotyzm a na pewno nie jest to stalking.
Stalkrem jest za to w opinii starszej pani jest kolega, który zwrócił uwagę na brak bezkarności takich słow.
I to dokładnie charakteryzuje myślenie tej grupy ludzi.
a teraz działa zdradziecka banda szabesgojow folksdojczów. ale nie pod przymusem jak za czasow wojny tylko z checi zysku"
Te słowa to - poza oczywistym bełkotem, pozbawionym interpunkcji i zasad języka polskiego - miłość do narodu, patriotyzm a na pewno nie jest to stalking.
Stalkrem jest za to w opinii starszej pani jest kolega, który zwrócił uwagę na brak bezkarności takich słow.
I to dokładnie charakteryzuje myślenie tej grupy ludzi.
Iza, czy mogę sobie wybrać któreś z tych określeń ? Bo taki na przykład szabesgoj znacząco różni się od folksdojcza. Ni mówiąc już o przepastnej różnicy w zwykłym złodzieju i mordercy. Mordercą nie będę się tytułował, bo do tego poziomu rozwoju poskomuny (jeszcze) nie dojrzałem, ale gdybym tak sobie obrał tytuł " zdradziecka mora" , to co Ty na to ? Mógł bym sobie taki tytuł przypisać zamiast nicka jaq. To by było fajne.