w garażu z kanałem pod prywatnym domem rozszczelniła się butla LPG
dopiero co zatankowana 60 litrami propanu-butanu (stare czasy gdy zamykanie instalacji LPG było ręczne w samochodzie - zero elektroniki)
Nic nie wybuchło, żadnej straży nie wołałem, ba nie...
rozwiń
dopiero co zatankowana 60 litrami propanu-butanu (stare czasy gdy zamykanie instalacji LPG było ręczne w samochodzie - zero elektroniki)
Nic nie wybuchło, żadnej straży nie wołałem, ba nie mam tam żadnej wentylacji mechanicznej ani wykrywczej gazu
To było w czasach gdy instalacje w samochodach ręcznie sie zamykało kurkiem
Spieszyłem si po pracy na obiad
Po 2 godz miałem gdzieś jechać ale nie miałem gazu - skapnąłem się po grubej warstwie lodu (gazu) na butli co się stało....
Jedyne co zrobiłem to otworzyłem drzwi od garażu na 30 minut.....
Dzisiaj wszyscy są tacy zniewieścieli i boją się własnego cienia
zobacz wątek
9 lat temu
~Eh te lata 90-te