takich bzdur dawno nie czytalem
Kochani... badałem swego czasu temat zakazu wjazdu na parking podziemny autami z instalacją LPG.
Otóż, jest to sprzeczne z prawem i logiką.
1. Nie istnieje znak zakazu LPG.
rozwiń
Kochani... badałem swego czasu temat zakazu wjazdu na parking podziemny autami z instalacją LPG.
Otóż, jest to sprzeczne z prawem i logiką.
1. Nie istnieje znak zakazu LPG.
2. Zakaz jest bezzasadny gdyż:
A - każdy parking podziemny (od któregoś tam roku) ma obowiązek posiadania wentylacji zapobiegającej zbieraniu się oparów. (nie chodzi tu nawet o LPG tylko o spaliny).
B- opary nieszczelnego benzyniaka są bardziej palne i wybuchowe od gazu
3. Szczelność instalacji ma zachować każde auto. LPG czy PB czy ON w momencie wycieku stwarza zagrożenie zapalenia czy wybuchu i tu wentylacja wiele nie zmienia. Jeśli ktoś zakłada komuś instalację i samoczynnie będzie się ona rozszczelniać to w takim wypadku 'mechanik gazownik' bierze za to odpowiedzialność prawną :P A tak jest założenie (z góry) że jak na gaz to wybucha. Pff :P
4. Ale... zasadne może być wjechanie z wyłączoną instalacją LPG. Czyli guziczek i wjazd na benzynie.
Gdy mamy wyrobione świece i gaz nie spala się w 100% to czujnik może uznać opary za wyciek gazu z instalacji budynku :P To akurat tłumaczył mi jeden gość co to takie garaże podziemne planował acz ja obaj skwitowaliśmy to:
- Nie istnieje nigdzie potwierdzony przypadek by taki czujnik LPG się zapalił w garażu. One wykrywają znaczne ilości.
- Nie istnieje przypadek gdzie komuś ta instalacja wybuchła w garażu czy gdziekolwiek.
- Jak spierdzielisz instalację benzynową to jest większa szansa że zginiesz bo te nie mają zabezpieczeń przed wyciekiem a instalacje LPG w standardzie mają zabezpieczenie przed pożarem czy wyciekami z butli (nawet przy uderzeniu). :)
Tak więc bardzo wiele kwestii zakazów względem LPG to niestety mity, strach lub niewiedza.
Pozdrawiam serdecznie!
zobacz wątek