Baba w urzędzie pracy wydrukowała mi kiedyś kilka ofert z adresami do wysłania aplikacji na gmail, wp itp.
Mówię jej, że to jakieś lewe ogłoszenia, a ona mi wciska, że to przecież do energi....
rozwiń
Baba w urzędzie pracy wydrukowała mi kiedyś kilka ofert z adresami do wysłania aplikacji na gmail, wp itp.
Mówię jej, że to jakieś lewe ogłoszenia, a ona mi wciska, że to przecież do energi. Mówię jej, że energa ma inny adres i na pewno nie jest to gmail. A ona mi na to: "To niech się pan zastanowi czy na pewno pan szuka pracy!".
Jak te panie z urzędu pracy dostały robotę w urzędzie????
zobacz wątek