Chciałam napisać już wcześniej, ale też mam raczej mało fajne zdanie o dziecku mojego partnera. Tylko on z nami nie meiszka...teraz ma 13 lat, w swoim domu nie ma obowiązków, jest niesamodzielny i...
rozwiń
Chciałam napisać już wcześniej, ale też mam raczej mało fajne zdanie o dziecku mojego partnera. Tylko on z nami nie meiszka...teraz ma 13 lat, w swoim domu nie ma obowiązków, jest niesamodzielny i bierny. Zupełnie nie zgadzam się z takim sposobem wychowania, a nasze relacje są delikatnie mówiąc obojętne.Gdybym miała go u siebie w domu to na 100% zwróciłabym się o pomoc do psychologa. Też marzyła mi się fajna patchworkowa rodzina, miałam duże wyrzuty sumienia, bo "to przecież dziecko, a ja jestem dorosła".
Ludzie różnie żyją i różne mają priorytety, co innego przekazują swoim dzieciom jako ważne w życiu. Nam się nie udało...dwa bieguny. Tobie życzę powodzenia i wytrwałości.
zobacz wątek