Widok
Jezu ... Głupi czy udajesz??? Wiesz po co są przecinki i co oznaczają???
A czytać ze zrozumieniem potrafisz?
Segreguję plastik, szkło, mokre. Reszta do tzw. resztkowych.
Kumaj cytat "co się da spalić do pieca (tylko zwykłe papiery, nie chcę syfy w kominie)".
Czego tu nie rozumiesz??? Gdzie tu mowa o szkle i plastiku w piecu???
A czytać ze zrozumieniem potrafisz?
Segreguję plastik, szkło, mokre. Reszta do tzw. resztkowych.
Kumaj cytat "co się da spalić do pieca (tylko zwykłe papiery, nie chcę syfy w kominie)".
Czego tu nie rozumiesz??? Gdzie tu mowa o szkle i plastiku w piecu???
A co rozumiesz z wpisu... "(...) do pieca (tylko zwykłe papiery, nie chcę syfu w kominie)"???
Dla ciebie plastik i szkło to "zwykły papier" tak? Dziwnie postrzegasz świat...
Poza tym mój wpis był bezpośrednio pod wpisem Igoli, inne wpisy zostały później dodane co zmieniły może sens mojej wypowiedzi, która bezpośrednio nawiązywała, że ja tak samo jak ona osobno segreguję szkło, plastik i mokre.
PS - mgr polonistyki - zdania zaczynamy wielką literą jak już chcesz być taki drobiazgowy ;p
Dla ciebie plastik i szkło to "zwykły papier" tak? Dziwnie postrzegasz świat...
Poza tym mój wpis był bezpośrednio pod wpisem Igoli, inne wpisy zostały później dodane co zmieniły może sens mojej wypowiedzi, która bezpośrednio nawiązywała, że ja tak samo jak ona osobno segreguję szkło, plastik i mokre.
PS - mgr polonistyki - zdania zaczynamy wielką literą jak już chcesz być taki drobiazgowy ;p
Szkło, papier i plastik segregowaliśmy nawet wtedy, gdy nie było to obowiązkowe. Natomiast z obowiązkowym "mokrym" miałam problem już od samego początku. Mokre tworzymy właściwie tylko wtedy, gdy uzbiera nam się akurat dużo mokrego w tym samym czasie, w przeciwnym razie wszystko leci do jednego kubła. Gdybym miała możliwość wolałabym płacić za niesegregowane, ale niestety spółdzielnia postanowiła inaczej.
hm... mnie tam "mokre", a właściwe "bio" tworzy się codziennie, ale raczej nie dużo w tym samym czasie ("w tym samym czasie" - czyli po wydaniu kolacji na 12 osób? ;)); przecież codziennie są obierki, albo resztki z talerzy, albo mokre chustki/ręczniki papierowe... wydaje mi się, że to prosta sekcja do oddzielania - nie?
Nie. Nie jadamy w domu, więc nie may codziennie obierek (a jeśli nawet, to jemy raczej kasze i ryże, niż ziemniaki), nie gotujemy zup, używamy częściej zwykłych ścierek niż ręczników papierowych. Staramy się robić tyle jedzenia, żeby nie było resztek na talerzach. A z ogryzkiem od jabłka czy szypułką po truskawce nie będę specjalnie zbiegać na dół do kosza na "mokre", a przy tych temperaturach nie będę też trzymała tych zgniłek w domu, żeby mieć smród i owocówki. Gdy rzeczywiście gotujemy coś większego i mamy jakieś resztki czy obierki (obiad z ziemniakami, zupy, jakieś sałatki), to wtedy wrzucam to do osobnego worka i znoszę do kontenera. Ale to się zdarza bardzo rzadko.
Tak: papier, plastik, szkło.... mokre ( bio ) a cała reszta ładuje w resztkowych....
W domu mam 2 małe kosze pod zlewem ( jak zapewne większość oraz przedpokoju 2 worki ( żółty, niebieski ) moje dzieci dzięki temu, również segreguja jak i czasem zwracają nam rodzicom uwagę haha, że np. w bio jest jakiś papier, czy w resztkowych butelka :)
W domu mam 2 małe kosze pod zlewem ( jak zapewne większość oraz przedpokoju 2 worki ( żółty, niebieski ) moje dzieci dzięki temu, również segreguja jak i czasem zwracają nam rodzicom uwagę haha, że np. w bio jest jakiś papier, czy w resztkowych butelka :)