Re: Czy wysyłacie swoich 5 latków do szkoły
Mój 6 latek chodzi do zerówki szkolnej. Wcześniej chodził do zerówki przedszkolnej w przedszkolu niepublicznym. W przedszkolu miał dużo więcej atrakcji (wizyty ciekawych osób, wyjścia do teatru,...
rozwiń
Mój 6 latek chodzi do zerówki szkolnej. Wcześniej chodził do zerówki przedszkolnej w przedszkolu niepublicznym. W przedszkolu miał dużo więcej atrakcji (wizyty ciekawych osób, wyjścia do teatru, biblioteki, wycieczka, teatrzyki, itp.), codziennie był na dworze (chyba że było naprawdę brzydko), robili całą grupą (mieszana wiekowo) kilka przedstawień w roku dla rodziców i dziadków. Panie nie robiły "halo" z powodu jakichś małych wpadek, tylko dyskretnie dziecku pomagały. W szkole od jesieni (dość długo ciepłej w zeszłym roku) dzieci nie były na dworze (do szkoły należy ogrodzony plac zabaw i boisko), nie robiły żadnych przedstawień, nikt do nich nie przychodził z wizytą (np. straż miejska, policja, itp.) - jedynie do starszych klas. Były parę razy w Teatrze i miały w szkole 2 bale. Wszelkie zajęcia dodatkowe są poza 5-cioma obowiązkowymi godzinami. W przedszkolu znajdował się na nie czas w trakcie godzin obowiązkowych. W szkole zdarza się regularnie, że przez około godzinę w ciągu dnia dwie grupy zerówkowe (w każdej około 24 dzieci) są razem w jednej sali. Kiedy dziecku zdarzyło się popuścić, bo nie spieszyło się mu do ubikacji - w przedszkolu mogło się spokojnie przebrać. W szkole była już z tego powodu afera (1.Pani dzwoniła do mnie w tej sprawie - że w placaku powinien być woreczek foliowy na brudne majtki i że takie sytuacje nie powinny się powtarzać 2. Pani ze świetlicy okrzyczała dziecko za to, że spytało, czy może zmienić majtki, bo źle usłyszała pytanie). W przedszkolu każde dziecko było traktowane jako indywidualność, w szkole - jest masówka; wszystkie dzieci są oceniane pod jedną linijkę. W przedszkolu komunikacja z opiekunkami i dyrektorka była bez zarzutu, w szkole z komunikacją jest bardzo ciężko (bo rodzic to wręcz wróg szkoły, który ma pretensje i czegoś chce). Moje drugie dziecko (rocznik 2010) na pewno pozostawię w zerówce w przedszkolu, bo więcej na tym skorzysta, a to, ile się nauczy, zależy od predyspozycji dzieci, uwagi rodziców i dobrej woli pań w przedszkolu.
zobacz wątek