Odpowiadasz na:

Re: Czyszczenie sukni ślubnej

Ja oddałam swoją koronkową do pralni i zszarzała, więc sama włożyłam do miski (bez podszewki) z proszkiem do białego (ubrudziłam ją po praniu chemicznym jeszcze nieco na sesji), trochę pomoczyłam,... rozwiń

Ja oddałam swoją koronkową do pralni i zszarzała, więc sama włożyłam do miski (bez podszewki) z proszkiem do białego (ubrudziłam ją po praniu chemicznym jeszcze nieco na sesji), trochę pomoczyłam, delikatnie "szorowałam".

Bałam się trochę, ale nic do stracenia - szerej nikt by nie odkupił.

Wyszło pięknie! Zrobiła się śnieżno biała!!!

Miałam trochę śladów po trawie i polałam je wodą utlenioną. Wierzcie mi, suknia wyglądała jak nowa.

Dziewczyna, której sprzedawałam nie mogła uwierzyć, że suknia jest po hucznym, licznym weselu i dwóch sesjach.

Także uważam, że pralnie chemiczne to ściema. Mi poszło dużo lepiej ręcznie ;)

zobacz wątek
10 lat temu
~Ona

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry