Re: Do mam które zdecydowały się na życie za granicą
Zośkaa - na pcozątek,żebys nie odebrała zle, podziwiam twoją decyzję - ja wiem ze bez 6stki w totka nie odważyłabym się wrócic...i powodzenia ;)
A co do twojej wypowiedzi, to to co ty...
rozwiń
Zośkaa - na pcozątek,żebys nie odebrała zle, podziwiam twoją decyzję - ja wiem ze bez 6stki w totka nie odważyłabym się wrócic...i powodzenia ;)
A co do twojej wypowiedzi, to to co ty widzisz negatywne, ja pozytywne, zalezy chyba od nastawienia.
" Zimą było max - 5-6 stopni, latem dochodziło nawet do +23, ale np. w zeszłym roku w maju ludzie chodzili w kurtkach puchowych"
U mnie jest w zimie średnio minus 13, jak teraz, a przez koło 4 tygodnie minus 30 i więcej. W lecie za to ponad 30 nawet do 40 w słońcu (można wierzyc lub nie, ale tak jest) od grudnia do lutego nei ma słońca bo jesteśmy w cieniu góry. A mnie i tak to nei pzreszkadza, bo szczerze mówiąc, jakby mi ktos nie powiedział o tym cieniu góry to bym nie zauważyła...w Gda potrafiło byc szaro-buro tygodniami.
Za to piękny puch snieżny, zero wiatru i wilgoci. jest -13 a na siłownię idę w legginsach za kolano...
"Ja z kolei nie uważam, żeby pozostanie w Norwegii było dobrym rozwiązaniem dla mojego dziecka. Po pierwsze bardzo, bardzo nudne życie (jeżeli mieszka się w małej miejscowości, tak jak my mieszkaliśmy). Mało wykształconych osób (dużo dzieciaków zaczyna pracę w wieku 16-17 lat i pracują tak w jakiś fabrykach do 67 roku życia)"
Co masz na myśli nudne życie?? ze nei ma pubów i dyskotek na każdym rogu?możliwości rozwoju, kursów, języków itp jest bardzo dużo, tak samo zajęc pozalekcyjnych, organizacji, klubów sportowych, palstycznych itp (moja miejscowośc ma 5000 mieszkańców) wystarczy się dowiedziec w szkole czy w kommunie. Az czasu zbraknie, a przynajmniej przy małej miejscowosci, wiesz gdzie jest twoje dziecko, z kim się zadaje itp.
I dobrze ze pracują jak mają 16 lat. Nie ma tego durnego polskiego pędu na studia po papier, gdzie po tym i tak się pracuje "w fabryce". Przeważnie sobie pracują poł roku ,drugie poł jeżdżą po świecie, mają sporo czasu na poznanie siebie, okreslenie co chcą w zyciu robic, bo zdązą i popracowac w kilku miejscach i byc w róznych miejscach, idą na stdudia po 25 roku zycia, albo i nie, jak im się praca w sklpepie spodoba, bo jak wiemy, spokojnie da godne zycie i utrzymanie-po co od razu studia?najważniejsze, ze mają wybór, mają opcję, jak pracują jak mają 16 lat, to bo chcą. I są szczęsliwi, zyją sobie spokojnie i pracują w tej fabryce 50 lat.
"Bardzo depresyjny kraj (dużo samobójstw) "
Nie zuwazyłam ,ale mogę się mylic, czytam gazety i tez nie widzę takich informacji na codzien, a na norweskich drogach w wypadkach w całym roku zgineło 167 osób...to nei duzo
"dzieciaki dużo piją i szybko zaczynają, duża wymiana partnerów seksualnych (stąd obowiązkowe badania jak się jest w ciąży są na aids, syfilis i jeszcze jakieś choroby weneryczne)"
Pracowałam w szkole w PL, uwierz mi, norweskie nastolatki do pięt w tych tematach polkim nei dorastają, myślisz ze u nas nei współżyja w gimnazjum z wieloma pratnerami? tam się przynajmniej głośno o tym mowi, i edukuje, i dziewczyny do 21roku zycia mają za darmo tabletki antykoncepcyjne.
A też robiłam badanie na aids z wlasnej woli w PL bo planuję ciąże, raczej to odbieram jako bycie odpowiedzialną, nie zawsze się zaraża przez sex niezabezpieczony.
" jak dla mnie kiepska opieka medyczna np. krwawienie w ciąży czy też przodujące łożysko nie jest powodem aby otrzymać zwolnienie lekarskie. Dalej każą Ci pracować i dźwigać 20 kg, bo jeśli ciąża jest dość silna to i tak się utrzyma itd."
U mnie w pracy koleżanka była na zwolnieniu od 8 tygodnia bo niedobrze jej bylo i nei mogla obslugiwac klientów, wie wątpię zeby w takich przypadkach na siłe ktos musiał pracowac. Wspomnijmy ze jest tam polityka bardzo pro rodzinna, macierzyński 12 miesięcy 80% pensji albo 100% pensji 10miesięcy, ojcowski 3 miesiące, do tego od mometu urodzenia, dodatek na dziecko do 18roku zycia, niezaleznie od syt. materialnej i becikowe 20tysięcy zł.
No to się wygadałam :):)
Nie powiem, że czasami nie tęsknie za Polską, w sumie ja nie tesknie za PL tylko za gdańskiem i za rodziną. Tak samo moja mama tesknila za swoją rodziną i jej miastem, 600 km od gdanska na drugim koncu polski. Nigdy nie jest doskonale, nigdy nie ma się wszystkich w jednym miesjcu, ważne jakie się miało relacje przez wyjazdem, jak byly prawdziwe to się utrzymają i ma się opracie nawet na odległosc.
zobacz wątek
12 lat temu
~emenems n.zalg.