Re: Do mam które zdecydowały się na życie za granicą
norweski to norweski, angieslki to jezyk obcy tak samo jak w polsce jakby nei patrzec:) od razu na kurs, teraz chcą wszedzie w pracy zeby norweski umiec, nawet na sprzątanie.
wejdz...
rozwiń
norweski to norweski, angieslki to jezyk obcy tak samo jak w polsce jakby nei patrzec:) od razu na kurs, teraz chcą wszedzie w pracy zeby norweski umiec, nawet na sprzątanie.
wejdz sobie na nsb.no masz wersję strony po ang to strona pociągów;) pociągi są bajka !!!
Co do jedzenia, twaróg po pierwsze,nauczysz się szybko sama robic, po drugie nauczysz się robic serniki z czego innego, po trzecie jest serek wiejski a po czwarte po jakimś czasie przestanie ci to przeszkadzac:)
Jedzenie jest ok, wybór mniejszy niz w Polsce co nie znaczy ze gorszy, ja warzywa i owoce sobie chwalę, nie wszystko jest paczkowane, ziemniaki mzoesz kupic obrane i podgotowane w hermetycznym worku albo luzem na kilogramy jeszcze z ziemią:) twój wybór.
trzeba wiedziec co i gdzie, pare razy sie przejsc po sklepach dokladnie i bedzie ok :) - daj znac na miejscu, jakby co to na prv podam ci moj mail i numer telefonu i pomogę na odleglosc co sie da.
co do mojego klimatu, to nie da sie patrzec tak ze poludnie cieple polnoc zimna, bo rekordy minusowych temperatur padają u nas w zimie, w centralnej norwegii, taki mikro klimat tu jest, za to w lecie moze byc 35 w cieniu - hawaje :D mieszkam w Gol, to na google maps sobie zobacz!
zobacz wątek