Re: Do mam które zdecydowały się na życie za granicą
matko, ale na wyrost się martwisz, jak zajdziesz to czym tu się martwic? chodzisz do lekarza, a jak chcesz znajdujesz ginekologa nawet polaka prywatnie i już ;)
jak nie mowisz po...
rozwiń
matko, ale na wyrost się martwisz, jak zajdziesz to czym tu się martwic? chodzisz do lekarza, a jak chcesz znajdujesz ginekologa nawet polaka prywatnie i już ;)
jak nie mowisz po angielsku to oni zadzwonią do tłumacza i będziesz przez telefon przez tlumacza rozmawiac - weź i takie rzeczy sie nie martw.
Za rodziną się teskni na to nic nie poradzisz, ja mam od kilku lat codzinny kontakt z mamą i siostrami bardzo tanią taryfę w telefonie i mam za darmo minuty do polski sms i wszystko, takze jest ok, znajomi, no nie bedziesz miala na poczatku, nikt nie ma, i pewnie jeszcze nie jeden "zyczliwy" polak ci za skórę zalezie, nie jeden wykorzysta ale i są normalni - jak wszędzie.
ja po 4,5 roku mam tutaj bardzo fajne kolezanki- polki ze nie wyobrazam sobie się przeprwadzic teraz. a wioska mała, miasteczko 5000 mieszkańców, a nie nudzę sie.
były płacze, mialam doly to oczywiste, ale jest teraz ok ;) przyzwyczaiłam sie zycie na nowo tutaj ułozyłam, na wiosnę kupuję dom (strasznie się cieszę, już nie raz o tym wspominała, ale to moje marzenie mieć dom !)
języka się ucz, niezaleznie co w pracy wymagają, niech ma sie uczy bo przyjdzie zmienic prace i co ??
zobacz wątek