Odpowiadasz na:

Re: Do rodziców, którzy nie zaszczepili dzieci.

Tak w ogóle, to nie rozumiem tej całej dyskusji odnośnie skutków ubocznych, powikłań itd. Prawdą jest, że nawet podanie syropu na kaszel może wywołać jakieś skutki uboczne, nie wspominając o... rozwiń

Tak w ogóle, to nie rozumiem tej całej dyskusji odnośnie skutków ubocznych, powikłań itd. Prawdą jest, że nawet podanie syropu na kaszel może wywołać jakieś skutki uboczne, nie wspominając o antybiotykach. Jak wam dziecko choruje na zapalenie płuc to też czytacie najpierw ulotki i idziecie do 5 lekarzy oraz zakładacie wątek na forum, zanim podacie mu antybiotyk??? Nakręcacie się, bo taka moda, bo jakiś oszołom kiedyś podniósł temat autyzmu i szczepień, co w świecie poważnej medycyny i rozumnych lekarzy zostało obalone i wyśmiane. Od tego czasu ludzie, którzy nie mają zielonego pojęcia o szczepieniach, bo żeby je mieć trzeba wiele lat studiów i kilku specjalizacji, się nt wypowiadają i nakręcają takie dyskusje. I pewnie, że jedno dziecko na ileś tam tysięcy może mieć jakieś objawy poszczepienne, ale co to zmienia do ogółu i sensu szczepień? I tak, właśnie jak ktoś zaznaczył, te najbardziej malutkie i słabiutkie dzieci należy szybko szczepić, bo są najbardziej bezbronne w walce z choćby tak powszechnym wirusem jak hbv. Moje dziecko było skrajnym wcześniakiem, i na najlepszym oddziale neonatologii w trójmieście wręcz KAZALI mi szczepić na wszystko. A co lepsze, dla takich maluszków pneumokoki i skojarzone 5 czy 6 w 1 są darmowe...chyba o czymś to świadczy?

Tak naprawdę wszystko wżyciu ma skutki uboczne, ciekawe ile tych antyszczepionkowych mamuś pasie swoje dzieci cukrem, danonkami i syfiastym zarciem od małego, nie zastanawiajac się nad tym, jakie to daje na przyszłość skutki uboczne.

zobacz wątek
8 lat temu
~:-~

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry