Re: Dzieci i ...psie kupy
Kasia napisała "Rozumiem, że uważasz, że to teren zarezerwowany dla miłośników psów - a ja mam sobie pojechać z dziećmi gdzieś za miasto??"
no to źle uważasz.
...
rozwiń
Kasia napisała "Rozumiem, że uważasz, że to teren zarezerwowany dla miłośników psów - a ja mam sobie pojechać z dziećmi gdzieś za miasto??"
no to źle uważasz.
idealne byłoby wyjście takie - piękne, zadbane, czyściutkie(od odchodów wszelkich zwierząt, petów, kapsli, potłuczonych butelek, papierków, odpadków kuchennych itp.) i zieloniutkie trawniczki po których mogłyby biegać dzieci nikomu nie przeszkadzając...
ale to chyba możliwe tylko w domkach jednorodzinnych i na własnych trawnikach :P
szczerze powiem, że jeśli raz czasem jakieś dziecko miałoby się przejść po trawniku - to ok.
ale nie wyobrażam sobie wielogodzinnych głośnych zabaw pod moim oknem :/
my mamy to szczęście, że Gabryś może też biegać po ok 500-550m2 własnego trawnika ;) tam jestem spokojna, że w nic nie wdepnie, że nie rozetnie sobie nogi o szkło itp.
ale też widzę jak wygląda 9m2 trawy najwięcej używane ;) (trawnik w altance)
nie ma to nic wspólnego z pięknym zadbanym trawniczkiem ;)
wręcz przypomina klepisko ;)
i nie chciałabym mieć widoku z okna na coś takiego :P
zobacz wątek