Re: Egzaminatorzy
Ja zdałam dzisiaj za pierwszym razem u Pana Jacka Marciniaka. Przespokojny i bardzo miły człowiek. Mile się przywitał, zapytał jak poszła teoria i wszystko dokładnie wyjaśnił, jak po kolei będzie...
rozwiń
Ja zdałam dzisiaj za pierwszym razem u Pana Jacka Marciniaka. Przespokojny i bardzo miły człowiek. Mile się przywitał, zapytał jak poszła teoria i wszystko dokładnie wyjaśnił, jak po kolei będzie przebiegał egzamin. Nie spodziewałam się tego ponieważ od kilkorga znajomych słyszałam autentyczne historie o tym na jakich egzaminatorów oni trafiali- wydzierających się, niesympatycznych, oschłych, którzy jeszcze pozwalali sobie na jakieś głupie i niepotrzebne docinki. Takie rzeczy jeszcze bardziej stresują, a my egzaminowani i tak mamy już wystarczająco ściśnięty żołądek i trzęsące się nogi i ręce. Spokój i "pokojowe" nastawienie, że się tak wyrażę ;) Pana Jacka pozwoliło mi się skupić całkowicie na jeździe, a nawet częściowo odprężyć bo nie musiałam się martwić o nastrój i nastawienie egzaminatora.
Mam pytanie trochę z innej beczki- czy kogoś z Was egzaminator zabrał na obwodnicę? Pytałam się jeszcze w czasie kursu swojego instruktora, czy to się zdarza ale powiedział, że jeszcze nigdy o tym nie słyszał i raczej egzaminatorzy nie obierają takich tras. Natomiast dzisiaj ze mną w grupie był chłopak, który wyjechał jakieś 15 minut przede mną, a wrócił parę minut po mnie, jego egzamin trwał ponad godzinę bo egzaminator zabrał go właśnie na obwodnicę.
Pozdrawiam wszystkich zdających i życzę powodzenia!
zobacz wątek