El Diablo 126p
Jeździłem tym wynalazkiem ponad 2 lata. Rocznik 1990 ile miał przejechane to nikt nie wiedział. Generalnie chyba mnie nie lubił ... i z wzajemnością. W mieście jeszcze jakoś się zachowywał ale na...
rozwiń
Jeździłem tym wynalazkiem ponad 2 lata. Rocznik 1990 ile miał przejechane to nikt nie wiedział. Generalnie chyba mnie nie lubił ... i z wzajemnością. W mieście jeszcze jakoś się zachowywał ale na trasie (nawet krótkiej) zawsze się coś działo (raz wywalił cały olej jaki miał przez kratki wentylacji na tylnej klapie). Pomijam fakt, że powyżej 80 km/h to on bardziej kierował niż ja, ale jak kilka razy wróciłem do domu na sznurku to zaprzestałem wypraw za miasto. Komfort jazdy w skali od 1 do 10 (minus 3). Koszty utrzymania spore, przez te 2 lata koszty napraw zdecydowanie przekroczyły kwotę za jaką go sprzedałem. Generalnie nie polecam, można teraz kupić za psie pieniądze jakieś kilku(nasto)letnie prawdziwe autko którego koszty utrzymania będą niewiele większe.
Jednak co by nie mówić to był mój pierwszy "samochód".
zobacz wątek