Widok
Filmowcy czescy a filmowcy III RP
Czesi zrobili film opisujący walkę swego niewielkiego oddziału w Tobruku. Moment zabawny to fakt, że oddział ten był częścią polskiej brygady tam walczącej, słynnych szczurów Tobruku, którzy obronili twierdzę przed Niemcami i Włochami. Naszych tfurców nie było na to stać ?.
Czesi też zrobili film o udziale swoich lotników w Bitwie o Anglię, w której uczestniczyła znacznie większa liczba lotników polskich. Tu też polskie środowiska filmowe się nie popisały. I to towarzystwo udaje wielki świat na festiwalu w Gdyni. Człowiek wyjdzie z wiochy, ale wiocha z człowieka nie.
Czesi też zrobili film o udziale swoich lotników w Bitwie o Anglię, w której uczestniczyła znacznie większa liczba lotników polskich. Tu też polskie środowiska filmowe się nie popisały. I to towarzystwo udaje wielki świat na festiwalu w Gdyni. Człowiek wyjdzie z wiochy, ale wiocha z człowieka nie.
To bedzie hit kinowy, filozofie z koziej wólki
Film zacznie sie od spotkania Tuska z Putinem na molo, a w tle penis Rachoń pod Grand Hotelem.
Potem najazd kamery nad zrujnowaną po wojnie Warszawę, a tam przyszły Prezes Polski w zoliborskiej willi darowanej rodzinie przez komunistów.
I Antek pałaszujący obiadek w czasie gdy prezydent Rzeczypospolitej leży w ruskim błocie.
Proponuję, abyś tę superprodukcję zrobił za swoje pieniądze.
Jak na razie film "Prezydent, ktory zabijał sie trzy razy" swieci pustymi salami.
Film zacznie sie od spotkania Tuska z Putinem na molo, a w tle penis Rachoń pod Grand Hotelem.
Potem najazd kamery nad zrujnowaną po wojnie Warszawę, a tam przyszły Prezes Polski w zoliborskiej willi darowanej rodzinie przez komunistów.
I Antek pałaszujący obiadek w czasie gdy prezydent Rzeczypospolitej leży w ruskim błocie.
Proponuję, abyś tę superprodukcję zrobił za swoje pieniądze.
Jak na razie film "Prezydent, ktory zabijał sie trzy razy" swieci pustymi salami.
Ale o co kaman?
Ani "Ciemnoniebieski świat", ani "Tobruk" nie są filmami historycznymi, tylko fabułami opartymi na jakieś konstrukcji z przeszłości.
W III RP zrobiona masę filmów opartych na konstrukcji z przeszłości, a nie będących filmami historycznymi, jak choćby:
- 1990 Deja vu - otwarcie się ZSRR na turystów z USA
- 1991 Ferdydurke - Józio w okresie międzywojennym
- 1992 Pamiętnik znaleziony w garbie - pokręcone losy ludzie na przykładzie Antoniego (czasy IIWŚ i po),
- 1993 Lista Szindlera - co prawda koprodukcja, ale jednak z naszym udziałem
- 1994 Psy 2 - była UBecja w życiu codziennym,
(mogę tak długo wymieniać fabuły oparte w wydarzeniach przeszłych, ale nie o to chodzi, na koniec:)
- 2013 Wałęsa, Człowiek z nadziei - filmowa wizja Sierpnia podług Wajdy.
Niezależnie od powyższego jestem wielkim wielbicielem czeskiej kinematografii, maja rewelacyjny dabing i Petra Zelenkę,
Ani "Ciemnoniebieski świat", ani "Tobruk" nie są filmami historycznymi, tylko fabułami opartymi na jakieś konstrukcji z przeszłości.
W III RP zrobiona masę filmów opartych na konstrukcji z przeszłości, a nie będących filmami historycznymi, jak choćby:
- 1990 Deja vu - otwarcie się ZSRR na turystów z USA
- 1991 Ferdydurke - Józio w okresie międzywojennym
- 1992 Pamiętnik znaleziony w garbie - pokręcone losy ludzie na przykładzie Antoniego (czasy IIWŚ i po),
- 1993 Lista Szindlera - co prawda koprodukcja, ale jednak z naszym udziałem
- 1994 Psy 2 - była UBecja w życiu codziennym,
(mogę tak długo wymieniać fabuły oparte w wydarzeniach przeszłych, ale nie o to chodzi, na koniec:)
- 2013 Wałęsa, Człowiek z nadziei - filmowa wizja Sierpnia podług Wajdy.
Niezależnie od powyższego jestem wielkim wielbicielem czeskiej kinematografii, maja rewelacyjny dabing i Petra Zelenkę,
Dlaczego Smarzowski postanowił wczoraj nie przyjmować nagrody od TVP Reżim, którą Kurski chciał mu wręczyć za film "Wołyń" w tzw. kuluarach festiwalowych Teatru Muzycznego, czyli w korytarzu pomiędzy salą główną a męskim kiblem ?
Nagroda mogła być przecież wręczona w świetle reflektorów podczas festiwalowej gali 41. Festiwalu Filmowego w Gdyni na Sali Głównej Teatru Muzycznego. Czyżby główny bojówkarz propagandy bolszewickiej obawiał się wybuczenia ?
Jeżeli tak, to słusznie, bo sama zapowiedź tego sposobu wręczenia nagrody przez konferansjera w trakcie wczorajszej gali spowodowała salwę śmiechu wśród publiczności.
To jest naturalna kolej rzeczy każdej bolszewickiej władzy, która liczy na kolaborację.
Nagroda mogła być przecież wręczona w świetle reflektorów podczas festiwalowej gali 41. Festiwalu Filmowego w Gdyni na Sali Głównej Teatru Muzycznego. Czyżby główny bojówkarz propagandy bolszewickiej obawiał się wybuczenia ?
Jeżeli tak, to słusznie, bo sama zapowiedź tego sposobu wręczenia nagrody przez konferansjera w trakcie wczorajszej gali spowodowała salwę śmiechu wśród publiczności.
To jest naturalna kolej rzeczy każdej bolszewickiej władzy, która liczy na kolaborację.
Smarzowski wbrew temu co pisze "Wybiórcza" nie odmówił przyjęcia nagrody specjalnej od Kurskiego, tylko stwierdził, że sprawa jest zawieszona. Ta nagroda ma być mu ponoć wręczona jutro w Wawce.
Rozwala mnie uzasadnienie Kurskiego: "najwybitniejszy film, który ociera się o geniusz, który jest filmem nieśmiertelnym".
Nie wiem, nie widziałem, nie słyszałem, nie byłem.
Znam Kurskiego i wiem, co mu kapie z paszczy, kiedy coś takiego mówi.
Cenię sobie natomiast ocenę Smarzowskiego: " Wołyń nie jest wymierzony przeciwko Ukraińcom, ale przeciwko skrajnemu nacjonalizmowi. To też opowieść o tym, do czego zdolny jest człowiek, jeśli wyposaży się go w odpowiednią ideologię i da przyzwolenie na zabijanie"
Rozwala mnie uzasadnienie Kurskiego: "najwybitniejszy film, który ociera się o geniusz, który jest filmem nieśmiertelnym".
Nie wiem, nie widziałem, nie słyszałem, nie byłem.
Znam Kurskiego i wiem, co mu kapie z paszczy, kiedy coś takiego mówi.
Cenię sobie natomiast ocenę Smarzowskiego: " Wołyń nie jest wymierzony przeciwko Ukraińcom, ale przeciwko skrajnemu nacjonalizmowi. To też opowieść o tym, do czego zdolny jest człowiek, jeśli wyposaży się go w odpowiednią ideologię i da przyzwolenie na zabijanie"
Piszą o tym różne portale, np. WP.
Smarzowski powiedział, że gdyby nagroda wręczona mu była na scenie, to by ją przyjął i przekazał na cele społeczne.
Na schodach miała być ogłoszona decyzja o nagrodzie, w którym to wydarzeniu nie chciał brać udziału.
Dla tych, którzy znają trochę historię sprawa jest jasna. Kurski, ogłaszając decyzję poza sceną chciał stworzyć podobieństwo do sytuacji z 1977 roku, kiedy to nagrodę dziennikarzy zdobył "Człowiek z marmuru" Wajdy. Jury konkursowe miało wtedy całkowicie pominąć ten film z powodów politycznych i tak uczyniło. (nota bene Zanussi, zwycięzca grand prix odmówił wtedy przyjęcia nagrody, uznając wyższość filmu Wajdy)
Stąd nagroda (w postaci cegły), którą Wajda przyjął poza oficjalną ceremonią, na schodach NOT-u w Gdańsku.
Kurskiemu chodziło o pokazanie paraleli pomiędzy tamtym wydarzeniem i bieżącą sytuacją. Jak wiadomo bolszewicki tzw. Rząd wytoczył wojnę tzw. elitom na wszystkich frontach kultury i to wydarzenie miało być propagandową bitwą w tej wojnie.
Bolszewik Kurski trafia jednak kulą w płot. W odróżnieniu od dziennikarzy w 1977, dziś nikt nie broniłby jemu wręczać tej nagrody na gali, podobnie jak nikt nie bronił udziału w gali Wandy Zwinogrodzkiej z Ministerstwa Kultury i Macieja Staneckiego z Telewizji Polskiej, którzy wręczali w tym roku Złote Lwy.
Tak więc odmowa Smarzowskiego udziału w tej pisowskiej imprezie propagandowej opartej od początku do końca na kłamstwie jest całkowicie uzasadniona.
Smarzowski powiedział, że gdyby nagroda wręczona mu była na scenie, to by ją przyjął i przekazał na cele społeczne.
Na schodach miała być ogłoszona decyzja o nagrodzie, w którym to wydarzeniu nie chciał brać udziału.
Dla tych, którzy znają trochę historię sprawa jest jasna. Kurski, ogłaszając decyzję poza sceną chciał stworzyć podobieństwo do sytuacji z 1977 roku, kiedy to nagrodę dziennikarzy zdobył "Człowiek z marmuru" Wajdy. Jury konkursowe miało wtedy całkowicie pominąć ten film z powodów politycznych i tak uczyniło. (nota bene Zanussi, zwycięzca grand prix odmówił wtedy przyjęcia nagrody, uznając wyższość filmu Wajdy)
Stąd nagroda (w postaci cegły), którą Wajda przyjął poza oficjalną ceremonią, na schodach NOT-u w Gdańsku.
Kurskiemu chodziło o pokazanie paraleli pomiędzy tamtym wydarzeniem i bieżącą sytuacją. Jak wiadomo bolszewicki tzw. Rząd wytoczył wojnę tzw. elitom na wszystkich frontach kultury i to wydarzenie miało być propagandową bitwą w tej wojnie.
Bolszewik Kurski trafia jednak kulą w płot. W odróżnieniu od dziennikarzy w 1977, dziś nikt nie broniłby jemu wręczać tej nagrody na gali, podobnie jak nikt nie bronił udziału w gali Wandy Zwinogrodzkiej z Ministerstwa Kultury i Macieja Staneckiego z Telewizji Polskiej, którzy wręczali w tym roku Złote Lwy.
Tak więc odmowa Smarzowskiego udziału w tej pisowskiej imprezie propagandowej opartej od początku do końca na kłamstwie jest całkowicie uzasadniona.
Wyobraź sobie ZetJot, że umiem.
Ale co z tego, że coś, co jest związane z Czechami zrobili Czesi, a nie zrobili tego Polacy?
W 2007 Czesi razem z Polakami zrobili "Braci Karamazow" podług Dostojewskiego. Grali aktorzy czescy i polscy (świetna rola Mastalerza). Kręcili w Hradku i Nowej Hucie. Reżyserował Petr Zelenka, ale muzykę komponował Jan AP. Kaczmarek. Fabuła natomiast jest o ruskich. I czemu tego nie zrobili ruscy?
Ale co z tego, że coś, co jest związane z Czechami zrobili Czesi, a nie zrobili tego Polacy?
W 2007 Czesi razem z Polakami zrobili "Braci Karamazow" podług Dostojewskiego. Grali aktorzy czescy i polscy (świetna rola Mastalerza). Kręcili w Hradku i Nowej Hucie. Reżyserował Petr Zelenka, ale muzykę komponował Jan AP. Kaczmarek. Fabuła natomiast jest o ruskich. I czemu tego nie zrobili ruscy?
@ Manson
No znowu gadasz to samo.
Nie zdążyłeś jeszcze zauważyć,że mnie nie interesują drzewa lecz las ?
Nie interesuje mnie co robi Kowalski z Nowakiem -nie interesuje mnie przypadkowy splot wydarzeń indywidualnych. Wszystkich indywidualnych przypadków nigdy nie poznam bo życie jest za krótkie.
Mnie interesuje wymiar wspólnotowy, polityczny, kulturowy, a ten jest stosunkowo łatwy statystycznie do ogarnięcia i pouczający..
No znowu gadasz to samo.
Nie zdążyłeś jeszcze zauważyć,że mnie nie interesują drzewa lecz las ?
Nie interesuje mnie co robi Kowalski z Nowakiem -nie interesuje mnie przypadkowy splot wydarzeń indywidualnych. Wszystkich indywidualnych przypadków nigdy nie poznam bo życie jest za krótkie.
Mnie interesuje wymiar wspólnotowy, polityczny, kulturowy, a ten jest stosunkowo łatwy statystycznie do ogarnięcia i pouczający..
No nie wyobraził sobie, niestety. Mało tego, chyba nawet nie uwierzył.
ZetJot, jak rozmawiasz z ciemniakiem, to rozmawiaj w sposób dla niego możliwy do pojęcia. Czy możesz mi wytłumaczyć tezę, którą tutaj lansujesz? Bo stosowane przez Ciebie powiązania przyczynowo-skutkowe są dla mnie fascynujące, niemniej niepojęte.
ZetJot, jak rozmawiasz z ciemniakiem, to rozmawiaj w sposób dla niego możliwy do pojęcia. Czy możesz mi wytłumaczyć tezę, którą tutaj lansujesz? Bo stosowane przez Ciebie powiązania przyczynowo-skutkowe są dla mnie fascynujące, niemniej niepojęte.
No to nie poczytam.
Trudno.
Umrę w niewiedzy co do wzoru.
Do czytania mam inne rzeczy, a czasu za mało na antropologów kultury.
Nie fascynuje mnie cywilizacja współczesna na tyle, żebym marnował resztę życia, jaka mi jeszcze pozostała, na jej analizę.
Przykro mi, ale kompletnie nie pojąłem do czego maja prowadzić podane przez Ciebie fakty. Żałuję że przyświecająca Tobie głęboka myśl pozostanie przede mną ukryta. Ale tak widać musi być.
Dobrej nocy lokalny celebryto :-)))
Trudno.
Umrę w niewiedzy co do wzoru.
Do czytania mam inne rzeczy, a czasu za mało na antropologów kultury.
Nie fascynuje mnie cywilizacja współczesna na tyle, żebym marnował resztę życia, jaka mi jeszcze pozostała, na jej analizę.
Przykro mi, ale kompletnie nie pojąłem do czego maja prowadzić podane przez Ciebie fakty. Żałuję że przyświecająca Tobie głęboka myśl pozostanie przede mną ukryta. Ale tak widać musi być.
Dobrej nocy lokalny celebryto :-)))
@ Manson
Nie wzoru, nie jesteśmy w szwalni ani na egzaminie z matmy.
Mowa o wzorach, albo czytelniej, wzorcach kulturowych. Wzory kultury są wzorami mającymi tysiące lat historii, to jest drabina wieków prowadząca do nieba, ale ty chyba po tej tej drabinie wspinać się nie potrafisz, a zapewne i nie masz ochoty.
Ty - czlowiek światły, współczesny.. Cha, cha, cha.
Nie wzoru, nie jesteśmy w szwalni ani na egzaminie z matmy.
Mowa o wzorach, albo czytelniej, wzorcach kulturowych. Wzory kultury są wzorami mającymi tysiące lat historii, to jest drabina wieków prowadząca do nieba, ale ty chyba po tej tej drabinie wspinać się nie potrafisz, a zapewne i nie masz ochoty.
Ty - czlowiek światły, współczesny.. Cha, cha, cha.
ZetJot moja rybko wesolutka :-)))
Ja jestem prosty chłop - leją -> piję.
I jako prosty chłop postrzegam świat prosto. W moim odczuciu dzieli się on na facetów i babeczki. Cywilizacja wykształciła jeszcze coś takiego jak politycy. To rodzaj pomiędzy facetami a babeczkami w kierunku babeczek.
Facet jasno i zwięźle mówi co ma na wątrobie.
Babeczka (z całym szacunkiem dla płci nadobnej) mówi zwykle zawile, emocjonalnie i pokrętnie.
Wiem dlaczego tak się dzieje i to szanuję.
Politycy wyglądają jak chłopy, ale gadają jak babeczki.
Ty, mój drogi, ze swoją umiejętnością lawirowania wokół istoty rzeczy i przeintelektualizowaną postawą w stylu "domyśl się" jawisz mi się gdzieś pomiędzy politykami i babeczkami.
Nie raz podkreślałem, że uwielbiam babskie pitu-pitu. Od czasu, gdy odkryłem film "Lejdis" mam znacznie prościej, zamiast wkręcać się na babskie spotkanka włączam sobie film. Ma to jeszcze tę zaletę, że film mogę wyłączyć w każdej chwili, gdy już zaspokoi moja potrzebę pitu-pitu, czego nie mogę bez konsekwencji uczynić w realnym towarzystwie. Będę Cię ZetJot nadal chętnie czytał, bo Twoje wielce rozbudowane intelektualnie posty to dla mnie właśnie takie babskie pitu-pitu, które okresowo uwielbiam i potrzebuję.
Pozdrawiam serdecznie :-)
Ja jestem prosty chłop - leją -> piję.
I jako prosty chłop postrzegam świat prosto. W moim odczuciu dzieli się on na facetów i babeczki. Cywilizacja wykształciła jeszcze coś takiego jak politycy. To rodzaj pomiędzy facetami a babeczkami w kierunku babeczek.
Facet jasno i zwięźle mówi co ma na wątrobie.
Babeczka (z całym szacunkiem dla płci nadobnej) mówi zwykle zawile, emocjonalnie i pokrętnie.
Wiem dlaczego tak się dzieje i to szanuję.
Politycy wyglądają jak chłopy, ale gadają jak babeczki.
Ty, mój drogi, ze swoją umiejętnością lawirowania wokół istoty rzeczy i przeintelektualizowaną postawą w stylu "domyśl się" jawisz mi się gdzieś pomiędzy politykami i babeczkami.
Nie raz podkreślałem, że uwielbiam babskie pitu-pitu. Od czasu, gdy odkryłem film "Lejdis" mam znacznie prościej, zamiast wkręcać się na babskie spotkanka włączam sobie film. Ma to jeszcze tę zaletę, że film mogę wyłączyć w każdej chwili, gdy już zaspokoi moja potrzebę pitu-pitu, czego nie mogę bez konsekwencji uczynić w realnym towarzystwie. Będę Cię ZetJot nadal chętnie czytał, bo Twoje wielce rozbudowane intelektualnie posty to dla mnie właśnie takie babskie pitu-pitu, które okresowo uwielbiam i potrzebuję.
Pozdrawiam serdecznie :-)
Mnie się zdaje, ze łowca trafił jak kulą w płot. Chciał wykazać, ze u Czechów jest większe przywiązanie do tradycji, patriotyzmu historii i dumy narodowej niż u nas. A jest wręcz przeciwnie. Patriotyzm to oni mają, ale gospodarczy i zdroworozsądkowy. Skoda, Tesla, Tatra... te firmy dobrze sobie poradziły. A u nas? FSO? Diora? Cementownie? My mieliśmy pana Lewandowskiego od przekształceń. I dziadka Waldka Kuczyńskiego.
Natomiast w sferze tradycji i patriotyzmu to u nich bardzo osobliwa sytuacja. Podobno problemem jest utylizacja ludzkich ciał. Dzieci nie odbierają ze szpitali zwłok własnych rodziców. Są one potem kremowane i zakopywane gdzieś przez beznamiętnych pracowników cmentarzy.
Słynna jest też czeska rzeźba przedstawiająca dwóch facetów sikających na kontur Republiki Czeskiej. Łatwo sobie wyobrazić, co by było, gdyby w Warszawie ktoś postawił pomnik sikających na Polskę. Milionowe marsze, nabożeństwa przebłagalne i kibicowskie sektorówki z szubienicami na każdym meczu.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Sikaj%C4%85cy
Natomiast w sferze tradycji i patriotyzmu to u nich bardzo osobliwa sytuacja. Podobno problemem jest utylizacja ludzkich ciał. Dzieci nie odbierają ze szpitali zwłok własnych rodziców. Są one potem kremowane i zakopywane gdzieś przez beznamiętnych pracowników cmentarzy.
Słynna jest też czeska rzeźba przedstawiająca dwóch facetów sikających na kontur Republiki Czeskiej. Łatwo sobie wyobrazić, co by było, gdyby w Warszawie ktoś postawił pomnik sikających na Polskę. Milionowe marsze, nabożeństwa przebłagalne i kibicowskie sektorówki z szubienicami na każdym meczu.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Sikaj%C4%85cy
@ Manson
"I jako prosty chłop postrzegam świat prosto."
To pierwszy błąd.
Błąd wizualności. Otóż nie postrzegają oczy lecz mózg. Oczy to tylko moduł wejściowy, tak jak nos. Wychodzisz rano przed dom a tam od Szadółek smród aż pewnie po Orunię. Po pięciu minutach smrodu nie czujesz. Mózg eliminuje postrzeganie bodźców stałych. Dopiero analiza umysłowa wszystkich bodźców pozwala na lokalizację tego typu złudzeń.
Drugi błąd też wiąże się z wizualnością i przewagą prostych bodźców - to postrzeganie wszystkiego w kategoriach seksualności, narzucone przez system. Pod wpływem mediów wszystko się Jasiowi kojarzy z d... .
Trzeci błąd to brak świadomości, że świat nie jest ograniczony do wizualności, a jego istota polega na elementach niewidocznych czyli na relacjach, a te z kolei układają się w struktury. I to właśnie relacje i struktury faktycznie tworzą świat i pozwalają ten świat, materialny i ludzki, wyjasnić.
Z trzech elementów - 1, 2, 3, możesz uzyskać rozmaite układy : 123, 231, 321, 312, itd
"I jako prosty chłop postrzegam świat prosto."
To pierwszy błąd.
Błąd wizualności. Otóż nie postrzegają oczy lecz mózg. Oczy to tylko moduł wejściowy, tak jak nos. Wychodzisz rano przed dom a tam od Szadółek smród aż pewnie po Orunię. Po pięciu minutach smrodu nie czujesz. Mózg eliminuje postrzeganie bodźców stałych. Dopiero analiza umysłowa wszystkich bodźców pozwala na lokalizację tego typu złudzeń.
Drugi błąd też wiąże się z wizualnością i przewagą prostych bodźców - to postrzeganie wszystkiego w kategoriach seksualności, narzucone przez system. Pod wpływem mediów wszystko się Jasiowi kojarzy z d... .
Trzeci błąd to brak świadomości, że świat nie jest ograniczony do wizualności, a jego istota polega na elementach niewidocznych czyli na relacjach, a te z kolei układają się w struktury. I to właśnie relacje i struktury faktycznie tworzą świat i pozwalają ten świat, materialny i ludzki, wyjasnić.
Z trzech elementów - 1, 2, 3, możesz uzyskać rozmaite układy : 123, 231, 321, 312, itd
raven
"Chciał wykazać, ze u Czechów jest większe przywiązanie do tradycji, patriotyzmu historii i dumy narodowej niż u nas. A jest wręcz przeciwnie...."
Że też wcześniej przegapiłem ten wpis.
A gdzieś ty znalazł to co ja chcialem wykazać ?
Masz tu doskonały przyklad jak błędnie interpretować cudze wypowiedzi. Wielokrotie, choć może nie na tym forum, starałem się wykazać, że nawet Czesi, których trudno podejrzewać o asertywność narodową, byli w stanie popełnić takie filmy, a my nie, co z kolei wskazywać mogło na specjalne metody socjotechniki zastosowane do prania mózgu Polaków. Jeżeli Czesi nas biją pod tym względem, to jest to sygnał alarmowy.
"Chciał wykazać, ze u Czechów jest większe przywiązanie do tradycji, patriotyzmu historii i dumy narodowej niż u nas. A jest wręcz przeciwnie...."
Że też wcześniej przegapiłem ten wpis.
A gdzieś ty znalazł to co ja chcialem wykazać ?
Masz tu doskonały przyklad jak błędnie interpretować cudze wypowiedzi. Wielokrotie, choć może nie na tym forum, starałem się wykazać, że nawet Czesi, których trudno podejrzewać o asertywność narodową, byli w stanie popełnić takie filmy, a my nie, co z kolei wskazywać mogło na specjalne metody socjotechniki zastosowane do prania mózgu Polaków. Jeżeli Czesi nas biją pod tym względem, to jest to sygnał alarmowy.
Człowiek wyjdzie z wiochy , ale wiocha z człowieka nie. Mentalność przeżarta zgnilizną. I to towarzystwo udaje wielki świat na festiwalu w Gdyni. Z oglądu działań tego towarzystwa wyciągnąć można tezę, iż pewnych filmów, zdaniem tych ludzi, robić nie należy, a tych, którzy tej opinii nie podzielają należy poddawać represjom.
http://wpolityce.pl/smolensk/309294-tylko-u-nas-pwst-reaguje-ws-zwolnienia-struzik-a-aktorka-odpowiada-nawet-gdybym-wiedziala-co-mnie-spotka-nie-zrezygnowalabym-z-roli-w-smolensku
A jakie wnioski płyną po zakończeniu festiwalu w Gdyni ? Poczytajmy:
http://wpolityce.pl/kultura/309595-pominiecie-wolynia-na-festiwalu-w-gdyni-to-wazny-sygnal-gdzie-sa-nasze-elity-kulturalne
http://wpolityce.pl/kultura/309552-fatalnie-ze-wolyn-dostal-tak-malo-nagrod-w-gdyni-zaslugiwal-na-jedna-z-glownych
Potwierdza się moim zdaniem teza o obłędzie udzielonym, który dotknął także i środowisko filmowe.
A dlaczego "Wołyń" nie dostał nagrody ? Najlepiej wyjaśni to Państwu kolega-bloger:
http://niepoprawni.pl/blog/fedorowicz-ewaryst/wolyn-zbyt-dlugi-film-smarzowskiego
http://wpolityce.pl/smolensk/309294-tylko-u-nas-pwst-reaguje-ws-zwolnienia-struzik-a-aktorka-odpowiada-nawet-gdybym-wiedziala-co-mnie-spotka-nie-zrezygnowalabym-z-roli-w-smolensku
A jakie wnioski płyną po zakończeniu festiwalu w Gdyni ? Poczytajmy:
http://wpolityce.pl/kultura/309595-pominiecie-wolynia-na-festiwalu-w-gdyni-to-wazny-sygnal-gdzie-sa-nasze-elity-kulturalne
http://wpolityce.pl/kultura/309552-fatalnie-ze-wolyn-dostal-tak-malo-nagrod-w-gdyni-zaslugiwal-na-jedna-z-glownych
Potwierdza się moim zdaniem teza o obłędzie udzielonym, który dotknął także i środowisko filmowe.
A dlaczego "Wołyń" nie dostał nagrody ? Najlepiej wyjaśni to Państwu kolega-bloger:
http://niepoprawni.pl/blog/fedorowicz-ewaryst/wolyn-zbyt-dlugi-film-smarzowskiego
Pamiętamy, ze Kurski próbował dwa lata temu wręczyć Smarzowskiemu na schodach Teatru Muzycznego nagrodę za „Wołyń”.
Pamiętamy, ze Smarzowski nie przyjął wtedy tej nagrody z rak bolszewickiej władzy.
W sobotę Kurski miał niepowtarzalną okazje, aby wręczyć Smarzowskuemu nagrodę za „Kler” na deskach Teatru, a nie gdzieś przy przejściu do wc.
Kurski nie dość, ze nie skorzystał z okazji, to jeszcze jego ludzie wycięli Smarzowskiego z transmisji w TVP.
W obecnej ii prl wróciły czasy, gdy podobnie jak w i prl, telewizja przy bezpośrednich transmisjach potrzebowała 30 minut przesunięcia, aby zdążyć powycinać to, co niewygodne dla reżimu.
Pamiętamy, ze Smarzowski nie przyjął wtedy tej nagrody z rak bolszewickiej władzy.
W sobotę Kurski miał niepowtarzalną okazje, aby wręczyć Smarzowskuemu nagrodę za „Kler” na deskach Teatru, a nie gdzieś przy przejściu do wc.
Kurski nie dość, ze nie skorzystał z okazji, to jeszcze jego ludzie wycięli Smarzowskiego z transmisji w TVP.
W obecnej ii prl wróciły czasy, gdy podobnie jak w i prl, telewizja przy bezpośrednich transmisjach potrzebowała 30 minut przesunięcia, aby zdążyć powycinać to, co niewygodne dla reżimu.
Myślę, że koledzy po fachu trochę psioczą po cichu na Smarzowskiego. Bo tak wysokiego poziomu festiwalu w Gdyni nie pamiętam. Bajon, Jan Jakub Kolski, Kondratiuk, ponoć udane debiuty, Pawlikwoski (niech mu będzie, fachman jest)... A wszyscy gadają i wybierają się tylko na Kler. Ja akurat widziałem wszystkie filmy Smarzowskiego. Jeszcze na studiach obejrzałem Małżowinę i nie miałem pojęcia, że to jego. Uświadomiłem sobie kiedy Pilch grany przez Więckiwiecza pisze w Mocnym Anile tę samą książkę, co Świetlicki w Małżowinie. Smarzowiski po prostu jest turpistą, lubuje się w pokazywaniu brzydoty. Najlepiej wyszło mu to w Domu Żłym. Drogówka jest słaba, Pod Mocnym Aniołem też. Najlepszym jego filmem jest Róża. Wołyń prezentuje fałszywy symetryzm. Zbrodni banderowców nie da się porównać do incydentów ze strony AK, a nawet LWP w czasie Akcji Wisła. Ziemkieiwcz stwierdził, ze Smarzowskiego spotkał dramat. Mianowicie Wołyń bardzo spodobał się prawicy. Dlatego Klerem musiał zamanifestować, że jest na właściwym kursie i podobne wypadki przy pracy, jak pochwały od Kurskiego już mu się nie przydarzą. Coś w tym jest
Chyba rzeczywiście coś w tym jest - wygląda na to, że pan Smarzowski ma czuły sejsmograf, zbyt czuły jak na mój gust.
Mam w głowie całą niemal klasyczną filmotekę, bardziej nastawioną na demonstrację zachowań, więc nie trawię maniery nowoczesnych reżyserów, nastawionej na bezczelne manipulacje emocjami widza.
Mam w głowie całą niemal klasyczną filmotekę, bardziej nastawioną na demonstrację zachowań, więc nie trawię maniery nowoczesnych reżyserów, nastawionej na bezczelne manipulacje emocjami widza.
raven
Ludzie tacy jak Smarzowski i generalnie wszyscy twórcy działają w odmiennym trybie świadomości.
Sam miałem dwa takie epizody w życiu. Pierwszy raz, gdy nas w stanie wojennym przeknięto za próby obalania ustroju, z nudów i dla zabicia czasu i wzniecenia lokalnego fermentu zająłem się pisaniem ... jakby to określić, wierszy?, niech będzie, że to wiersze, choć to było nieco bardziej skomplikowane. Wtedy wprawiłem się w specyficzny stan emocjonalny, który sprzyjał pisaniu, a efekty rozprowadzaliśmy po "pensjonacie" na Kurkowej. W pewnym momencie okazało się, ku mojemu wielkiemu zdumieniu, że to był bardzo gorący towar, cieszący się popytem i stałem się czyms w rodzaju lokalnego szamana, na którego obie strony tam przebywające musiały uważać. Zdecydowałem się wtedy przyhamować, bo poczułem, że nie wiadomo do czego to mogłoby doprowadzić.
Po raz drugi podobną technikę w formie burzy mózgów zastosowałem, gdy Junior miał, w piątej lub szóstej klasie, do opracowania jakiś projekt w szkole. Obaj się wprowadziliśmy się, przy kolacji, w specyficzny, trudny do zrozumienia, stan emocjonalny i, nie do wiary, Junior zaczął pisać takie teksty do szkoły, że mi szczęka opadała. Niestety po paru miesiącach, zmienił się nauczyciel przedmiotu i Junior się zniechęcił i powrócił do trybu rutynowego.
Wniosek stąd taki, że na twórców trzeba uważać, bo działają w odmiennym stanie świadomości, nawet bez używek. A potem jak mają kryzys, to muszą się wzmacniać używkami.
Ludzie tacy jak Smarzowski i generalnie wszyscy twórcy działają w odmiennym trybie świadomości.
Sam miałem dwa takie epizody w życiu. Pierwszy raz, gdy nas w stanie wojennym przeknięto za próby obalania ustroju, z nudów i dla zabicia czasu i wzniecenia lokalnego fermentu zająłem się pisaniem ... jakby to określić, wierszy?, niech będzie, że to wiersze, choć to było nieco bardziej skomplikowane. Wtedy wprawiłem się w specyficzny stan emocjonalny, który sprzyjał pisaniu, a efekty rozprowadzaliśmy po "pensjonacie" na Kurkowej. W pewnym momencie okazało się, ku mojemu wielkiemu zdumieniu, że to był bardzo gorący towar, cieszący się popytem i stałem się czyms w rodzaju lokalnego szamana, na którego obie strony tam przebywające musiały uważać. Zdecydowałem się wtedy przyhamować, bo poczułem, że nie wiadomo do czego to mogłoby doprowadzić.
Po raz drugi podobną technikę w formie burzy mózgów zastosowałem, gdy Junior miał, w piątej lub szóstej klasie, do opracowania jakiś projekt w szkole. Obaj się wprowadziliśmy się, przy kolacji, w specyficzny, trudny do zrozumienia, stan emocjonalny i, nie do wiary, Junior zaczął pisać takie teksty do szkoły, że mi szczęka opadała. Niestety po paru miesiącach, zmienił się nauczyciel przedmiotu i Junior się zniechęcił i powrócił do trybu rutynowego.
Wniosek stąd taki, że na twórców trzeba uważać, bo działają w odmiennym stanie świadomości, nawet bez używek. A potem jak mają kryzys, to muszą się wzmacniać używkami.
Polecam powiedzenie "Pokaż mi swoich przyjacół, a powiem ci kim jesteś" oraz "Twój wróg świadczy o tobie".
W świetle tych sformułowań bardzo mnie cieszą, a nie smucą, "powszechnie wygłaszane tutaj opinie".
A "zryty beret" to jest dziedziczny znak rozpoznawczy specjalistów z lumpenelity, trzeba tylko to określenie uzupełnić zgodnie z realiami
"zryty beret z antenką".
W świetle tych sformułowań bardzo mnie cieszą, a nie smucą, "powszechnie wygłaszane tutaj opinie".
A "zryty beret" to jest dziedziczny znak rozpoznawczy specjalistów z lumpenelity, trzeba tylko to określenie uzupełnić zgodnie z realiami
"zryty beret z antenką".
> Klerem musiał zamanifestować, że jest na właściwym kursie
Przed chwilą słyszałem radiowy wywiad ze Smarzowskim. Rzucił m. in. tekst, że wierzący, po wyjściu z kina, mają szansę się zastanowić, czy nie są współwinni temu, co się dzieje w Kościele.
Tym samym zapewnił sobie pewniaka, że na jego film nie pójdę. Może go kiedyś obejrzę w Necie, ale z pewnością nie dam ani grosza, które spłynęłyby na autorów filmu.
Przez dosyć długie swoje życie, słyszałem mase intymnych historii. Takich, o których "nikomu się nie mówi".
Znakomita większosć traumatycznych przeżyć pochodzi z gniazda rodzinnego. Czasami z "okolicy". Sąsiad czy dalszy krewny np.
Ani razu nie słyszałem o traumatycznych przeżyciach związanych z Kościołem.
Nie twierdzę, że problem jest zmyślony. Ale z pewnością (potwierdzoną przeze mnie statystyką) jest marginalny. A fakt że akurat jest "na świeczniku" to tylko kwestia medialna.
I Smarzowski się świetnie w nią wstrzeliwuje.
Przed chwilą słyszałem radiowy wywiad ze Smarzowskim. Rzucił m. in. tekst, że wierzący, po wyjściu z kina, mają szansę się zastanowić, czy nie są współwinni temu, co się dzieje w Kościele.
Tym samym zapewnił sobie pewniaka, że na jego film nie pójdę. Może go kiedyś obejrzę w Necie, ale z pewnością nie dam ani grosza, które spłynęłyby na autorów filmu.
Przez dosyć długie swoje życie, słyszałem mase intymnych historii. Takich, o których "nikomu się nie mówi".
Znakomita większosć traumatycznych przeżyć pochodzi z gniazda rodzinnego. Czasami z "okolicy". Sąsiad czy dalszy krewny np.
Ani razu nie słyszałem o traumatycznych przeżyciach związanych z Kościołem.
Nie twierdzę, że problem jest zmyślony. Ale z pewnością (potwierdzoną przeze mnie statystyką) jest marginalny. A fakt że akurat jest "na świeczniku" to tylko kwestia medialna.
I Smarzowski się świetnie w nią wstrzeliwuje.
Kamerdyner się fajnie zapowiada. Należało się Kaszubom, żeby film o nich zrobić.
Zwiastun Kleru widziałem tylko. Wyglądało to na zapowiedź dzieła o jakiejś grupie mafijnej bardzo zdemoralizowanej moralnie. Trochę takich obiegowych opinii i powiedzonek typowych dla środowiska Krytyki Politycznej albo Janusza Palikota. Tajemnica wiary - złoto i dolary i tego typu teksty. Wątpię żeby księża tak sobie żartowali w swoim gronie. Scenariusz napisał protestant ponoć do katolików uprzedzony. Jakby Jacek Międlar napisał scenariusz do filmu "Koszerni", pisf dałby na to kasę, znalazłby się reżyser, a czołowych aktorów rozpierałaby duma, ze mogą zagrać rabinów.... co ja piszę w ogóle? To jest myślozbrodnia. My się po prostu do pewnych rzeczy przyzwyczailiśmy, a pewne nie mieszczą się nam w głowie.
O tych skandalach w Kościele to prędzej bym w kontekście dokumentu Sekielskiego dyskutował, jak już powstanie. Tylko ze to wyjątkowo marny dziennikarz. Pewnie nakręci poruszające wypowiedzi ofiar, nikt nie zagwarantuje, ze nie będzie wśród nich mitomanów lub oszczerców. Wysłucha drugiej strony? Przekopie kartoteki kryminalne? Jeśli tak, to w porządku. Ja twierdzę, ze to kiepski dziennikarz bo to było tak: Sumliński z Budzyńskim odkryli jak i dlaczego zabito Leppera. Sekielski robił cykl mający obalać teorie spiskowe. Na pierwszy ogień wziął tezy tamtych dwóch. Okazało się, że wszystko się tam zgadza. Powstał sensacyjny program Sekielskiego o śmierci Leppera. Słowiem się nie zająknął, że po prostu zekranizował książkę Sumlińskiego i Budzyńskiego. Wszystko sobie przywłaszczył.
Film Drogówka nie stal się centralnym punktem dywagacji na temat kondycji polskiej policji. Bo niby czemu miałby?
Jadłem sobie golonkę pikantną po azjatycku. W A-dongu. Obok młody chłopak trzęsącym się głosem mówił do znajomych: "jestem pewien, ze mamy do czynienia z filmem, który przejdzie do historii. Bo wreszcie ktoś się odważył to powiedzieć". Nie zaczepiam ludzi, więc nie zapytałem, co powiedzieć. I czy Pasikowski też odważył się powiedzieć, ze ubecy na co dzień śpiewają sobie balladę o Janku Wiśniewskim. Szaleństwo. To nie jest film dokumentalny ani oparty na faktach. Fabularny po prostu, ze scenariuszem pisanym przez.. no już to wyjaśniałem przecież.
W niedzielę dałem dychę na tacę, a nie piątaka jak mam w zwyczaju. Widać taki sam głupi jestem jak ten młodzieniec w a-dongu :) Na złość Kaczynskiemu damy więcej na Owsiaka i te sprawy.
Polecam, co w linku. Też o księżach, ale tym razem prawda, w sensie ze dokument. Nikt nie słyszał? Bo poszukiwanie i przyjęcie dobra wymaga wysiłku i pewnej pracy. Zło się przyjmuje samorzutnie, a wysiłku i pracy wymaga odrzucenie go. Inaczej byłoby nudno.
https://www.youtube.com/watch?v=LrhgUF4PoGw
Zwiastun Kleru widziałem tylko. Wyglądało to na zapowiedź dzieła o jakiejś grupie mafijnej bardzo zdemoralizowanej moralnie. Trochę takich obiegowych opinii i powiedzonek typowych dla środowiska Krytyki Politycznej albo Janusza Palikota. Tajemnica wiary - złoto i dolary i tego typu teksty. Wątpię żeby księża tak sobie żartowali w swoim gronie. Scenariusz napisał protestant ponoć do katolików uprzedzony. Jakby Jacek Międlar napisał scenariusz do filmu "Koszerni", pisf dałby na to kasę, znalazłby się reżyser, a czołowych aktorów rozpierałaby duma, ze mogą zagrać rabinów.... co ja piszę w ogóle? To jest myślozbrodnia. My się po prostu do pewnych rzeczy przyzwyczailiśmy, a pewne nie mieszczą się nam w głowie.
O tych skandalach w Kościele to prędzej bym w kontekście dokumentu Sekielskiego dyskutował, jak już powstanie. Tylko ze to wyjątkowo marny dziennikarz. Pewnie nakręci poruszające wypowiedzi ofiar, nikt nie zagwarantuje, ze nie będzie wśród nich mitomanów lub oszczerców. Wysłucha drugiej strony? Przekopie kartoteki kryminalne? Jeśli tak, to w porządku. Ja twierdzę, ze to kiepski dziennikarz bo to było tak: Sumliński z Budzyńskim odkryli jak i dlaczego zabito Leppera. Sekielski robił cykl mający obalać teorie spiskowe. Na pierwszy ogień wziął tezy tamtych dwóch. Okazało się, że wszystko się tam zgadza. Powstał sensacyjny program Sekielskiego o śmierci Leppera. Słowiem się nie zająknął, że po prostu zekranizował książkę Sumlińskiego i Budzyńskiego. Wszystko sobie przywłaszczył.
Film Drogówka nie stal się centralnym punktem dywagacji na temat kondycji polskiej policji. Bo niby czemu miałby?
Jadłem sobie golonkę pikantną po azjatycku. W A-dongu. Obok młody chłopak trzęsącym się głosem mówił do znajomych: "jestem pewien, ze mamy do czynienia z filmem, który przejdzie do historii. Bo wreszcie ktoś się odważył to powiedzieć". Nie zaczepiam ludzi, więc nie zapytałem, co powiedzieć. I czy Pasikowski też odważył się powiedzieć, ze ubecy na co dzień śpiewają sobie balladę o Janku Wiśniewskim. Szaleństwo. To nie jest film dokumentalny ani oparty na faktach. Fabularny po prostu, ze scenariuszem pisanym przez.. no już to wyjaśniałem przecież.
W niedzielę dałem dychę na tacę, a nie piątaka jak mam w zwyczaju. Widać taki sam głupi jestem jak ten młodzieniec w a-dongu :) Na złość Kaczynskiemu damy więcej na Owsiaka i te sprawy.
Polecam, co w linku. Też o księżach, ale tym razem prawda, w sensie ze dokument. Nikt nie słyszał? Bo poszukiwanie i przyjęcie dobra wymaga wysiłku i pewnej pracy. Zło się przyjmuje samorzutnie, a wysiłku i pracy wymaga odrzucenie go. Inaczej byłoby nudno.
https://www.youtube.com/watch?v=LrhgUF4PoGw
Znam jeden fragment na pamięć. Ezechiel, 25:17. „Ścieżka sprawiedliwych wiedzie przez nieprawości samolubnych i tyranię złych ludzi. Błogosławiony ten, co w imię miłosierdzia i dobrej woli prowadzi słabych przez dolinę ciemności, bo on jest stróżem brata swego i znalazcą zagubionych dziatek. I dokonam srogiej pomsty w zapalczywym gniewie, na tych, którzy chcą zatruć i zniszczyć moich braci; i poznasz, że ja jestem Pan, gdy wywrę na tobie swoją zemstę”. Powtarzam to od lat. Kto słyszał te słowa, słyszał wyrok. Nie zastanawiałem się, co one znaczą. Myślałem, że to niezły tekst przed skasowaniem klienta. Od dziś myślę inaczej. Teraz myślę, że może to znaczy, że ty jesteś zły, a ja sprawiedliwy… A pan dziewięć milimetrów jest pasterzem chroniącym moją sprawiedliwą d*pę w dolinie ciemności. A może jest tak, że ty jesteś sprawiedliwy, ja – pasterzem, a świat jest zły i samolubny. To by mi się podobało. Ale to g*wno prawda. Prawda jest taka, że ty jesteś słaby, a ja jestem tyranią złych ludzi. Ale staram się, Ringo. Naprawdę, bardzo się staram być pasterzem. Idź.
Może lecą. A może emerytowani ubecy wynoszą z sali pijanych kolegów śpiewając "Janek Wiśniewski padł". Skąd mam wiedzieć? Ale mój post zupełnie nie tego dotyczył. Pisałem, ze to jest film fabularny. Historia wymyślona przez człowieka, który w Kościele nigdy nie był i wie tyle, co przeczytał w prasie, jak mniemam bardzo antyklerykalnej (Nie, Fakty i Mity, Wyborcza itp.). I wcale nie mam mu tego za złe. Każdy może sobie napisać scenariusz, każdy może napisać książkę. Chociaż oczywiście, gdybym ja napisał scenariusz, w którym jeden Żyd skupuje na lewo krew ze stacji krwiodastwa żeby robić z niej macę, a drugi wywala z kamienmicy schorowaną staruszkę, która nie jest w stanie spłacić mu lichwiarksiej pożyczki, to czułbym się bardzo źle, że coś takiego napisałem.
Chciałem tylko zasugerować, może to zły pomysł, żeby film fabularny traktować jak fabularny. A dokumentalny jak dokumentalny. Link do trailera dokumantalnego podrzuciłem. Będzie film dokumentalny Sekielskiego? No będzie. I ja go z ciekawością obejrzę. Ale przecież nie będę prowadzil dyskusji na temat sytuacji w rodzinach na Podkarpaciu na podstrawie filmu Dom Żly. Bo przykład Drogówki już podałem. Pan Smarzowski jest po prostu turpistą. Sam przyznał w wywiadzie, że rozsmakowuje się w filmowaniu brzydoty, zła i patologii. Fekalia, wymiociny, bezzębni, zaniedbani ludzie... Na szczyty wspiął się w Mocnym Aniele i tam już było to tak przerysowane jak krew bryzgająca strumieniami u Tarantino. A takie np. Wesele było znakomite, bo prostu wciągające i zabawne. Kler oceniłem tylko po trailerze i wiem, że do kina nie pójdę. Bo jeśli kelner podaje mi kawałek czegoś co w mojej subiektywnej opinii smakuje jak kupa i mówi "prosze skosztować i zdecydować, czy chce pan zamówić całe danie", to ja uprzejmie dziękuję.
Chciałem tylko zasugerować, może to zły pomysł, żeby film fabularny traktować jak fabularny. A dokumentalny jak dokumentalny. Link do trailera dokumantalnego podrzuciłem. Będzie film dokumentalny Sekielskiego? No będzie. I ja go z ciekawością obejrzę. Ale przecież nie będę prowadzil dyskusji na temat sytuacji w rodzinach na Podkarpaciu na podstrawie filmu Dom Żly. Bo przykład Drogówki już podałem. Pan Smarzowski jest po prostu turpistą. Sam przyznał w wywiadzie, że rozsmakowuje się w filmowaniu brzydoty, zła i patologii. Fekalia, wymiociny, bezzębni, zaniedbani ludzie... Na szczyty wspiął się w Mocnym Aniele i tam już było to tak przerysowane jak krew bryzgająca strumieniami u Tarantino. A takie np. Wesele było znakomite, bo prostu wciągające i zabawne. Kler oceniłem tylko po trailerze i wiem, że do kina nie pójdę. Bo jeśli kelner podaje mi kawałek czegoś co w mojej subiektywnej opinii smakuje jak kupa i mówi "prosze skosztować i zdecydować, czy chce pan zamówić całe danie", to ja uprzejmie dziękuję.
raven
Ja wyznają zasadę, minimm słów, maksimum muzyki i sprowadzanie kwestii do esencji.
Esencja wygląda tak: ludzie, statystycznie rzecz biorąc, uwarunkowani są do współpracy, która, jako rzecz naturalna jak powietrze, jest traktowana jako oczywistść i niedostrzegana. Natomiast wydarzenia rozbieżne z tym naturalnym modelem życia natychmiast przyciągają uwagę, jak każda rzadka i niebezpieczna rzecz. Zwierzęta też mają swój zestaw sygnałów, nacelowany na oznaki niebezpieczeństwa. Przez kontrast z dobrem zło przyciąga uwagę, a jeżeli są określone warunki systemowe, np konsumpcjonizm, chęć zysku, zostaje wykorzystane do różnych celów, a ponadto spopularyzowane i w niektórych środowiskach uznane za atrakcyjne i normalne. Potem znajdą się obrońcy zła pod pozorem wolności. Takie są konsekwencje komunikacyjne w systemie.
Tu zło okazało się atrakcyjne z przyczyn politycznych i wykorzystane do walki politycznej przeciwko Kościołowi. Ponadto atak jest atrakcyjny dla ludzi złych - pozwala im minimalizować własne zło przy pomocy hasła o uwikłaniu w zło Kościoła - na tym przecież oparta jest ideologia panświnizmu.
Ja wyznają zasadę, minimm słów, maksimum muzyki i sprowadzanie kwestii do esencji.
Esencja wygląda tak: ludzie, statystycznie rzecz biorąc, uwarunkowani są do współpracy, która, jako rzecz naturalna jak powietrze, jest traktowana jako oczywistść i niedostrzegana. Natomiast wydarzenia rozbieżne z tym naturalnym modelem życia natychmiast przyciągają uwagę, jak każda rzadka i niebezpieczna rzecz. Zwierzęta też mają swój zestaw sygnałów, nacelowany na oznaki niebezpieczeństwa. Przez kontrast z dobrem zło przyciąga uwagę, a jeżeli są określone warunki systemowe, np konsumpcjonizm, chęć zysku, zostaje wykorzystane do różnych celów, a ponadto spopularyzowane i w niektórych środowiskach uznane za atrakcyjne i normalne. Potem znajdą się obrońcy zła pod pozorem wolności. Takie są konsekwencje komunikacyjne w systemie.
Tu zło okazało się atrakcyjne z przyczyn politycznych i wykorzystane do walki politycznej przeciwko Kościołowi. Ponadto atak jest atrakcyjny dla ludzi złych - pozwala im minimalizować własne zło przy pomocy hasła o uwikłaniu w zło Kościoła - na tym przecież oparta jest ideologia panświnizmu.
Czy do Kleru, czy do religii jako takiej... To już on sobie musi w swoim rozumie i sumieniu rozsądzić. Jerzy na przykład rozsądził. Chciałem napisać, że szacunek dla niego za szczerość, ale skasowałem. Szczerość sama w sobie nie jest czymś z automatu godnym szacunku.
https://www.youtube.com/watch?v=pN4miGBtajk&t=2s
https://www.youtube.com/watch?v=pN4miGBtajk&t=2s
raven : nie trzeba pójść do kina na Kler, by mieć swoje zdanie o kondycji duchowieństwa. Nie zmieni tego film ani Papież Franciszek. Jednak by cokolwiek wiedzieć o filmie, i zabierać głos na jego temat, to jest jeden podstawowy warunek : trzeba iść do kina. Ocena filmu na podstawie trailera, jest jedynie oceną trailera. Gdybym oceniał świat na podstawie tego jak go odbiera łowca, tez bym się zniechęcił.
@Kółko "różańcowe" - tak tak, do was (sky.., Prawda... jaq.. itd)
pragnę wam przypomnieć że jakiś rok temu (może nie cały) na tym forum , biegaliście z krzyżem i obrzucaliście mięsem łowcę , szydziliście , "wyzywaliście" od ateistów.... dziś wam nie po drodze chwilowo? z kościołem ;P rozumiem że to tak jak z policją - dobra to ta która strzela do górników w JSW , a zła to ta która pilnuje porządku na np "zbiórkach przed sądami"....
powinienem pociągnąć temat... ...zahaczając o wasz cynizm i obłudę.... ale poczekam na wiązankę jaki to ze mnie Pisowiec, katolik i komunista... ;D
pragnę wam przypomnieć że jakiś rok temu (może nie cały) na tym forum , biegaliście z krzyżem i obrzucaliście mięsem łowcę , szydziliście , "wyzywaliście" od ateistów.... dziś wam nie po drodze chwilowo? z kościołem ;P rozumiem że to tak jak z policją - dobra to ta która strzela do górników w JSW , a zła to ta która pilnuje porządku na np "zbiórkach przed sądami"....
powinienem pociągnąć temat... ...zahaczając o wasz cynizm i obłudę.... ale poczekam na wiązankę jaki to ze mnie Pisowiec, katolik i komunista... ;D
Oj... Jakaś zmiana w myśleniu ? Do tej pory było tak że choćby lekarz, który ratuje codziennie życie był z zwolennikiem PiSu to ch..j , de..bil i faszysta , a jak z koalicji to choćby przywłaszczał sobie nieswoje kamienice wyrzucając z nich ludzi na bruk to miał do tego prawo ...bo tak... - nie pamiętam . A teraz co jakaś szara komórka w mózgu zaskoczyła że nie jest ani biała, ani czarna i coś nie ten tego ?
Mam wrażenie nieodparte, że jesteś człowiekiem potrzebującym pilnej medycznej pomocy. Sugerowałbym telefon na 112.
Kościół i wiara to dwie różne rzeczy. Wiara to zasady, miłość, styl życia itp.
łowca nienawidzi ludzi bo jest starym komuchem. innym razem broni kościoła. jeszcze innym razem popiera PRL-owskich prokuratorów, którzy wsadzali do więzień członków "S". jeszcze innym razem popiera partię rządzącą.
To jest najzwyklejsza starcza choroba umysłowa.
Kościół i wiara to dwie różne rzeczy. Wiara to zasady, miłość, styl życia itp.
łowca nienawidzi ludzi bo jest starym komuchem. innym razem broni kościoła. jeszcze innym razem popiera PRL-owskich prokuratorów, którzy wsadzali do więzień członków "S". jeszcze innym razem popiera partię rządzącą.
To jest najzwyklejsza starcza choroba umysłowa.
> Podaj jeden przykład z którym zgodzi się ktoś na forum spoza waszego "kółka różańcowego" ;P
Dwa bęcwały próbują ocieplać swój wizerunek i czasami zabierają głos w tematach zupełnie niezwiązanych z polityką. Pewnie oficer prowadzący im to doradził ;)
I zdarza się wówczas, że popełnią całkiem sensowną wypowiedź.
Ale reszta trzódki (max, prawda, bajka, gdynianin...) to byty funkcjonujące jedynie jako trolle. Ich zadaniem jest obrzygiwanie Forumów "nieprawomyślnych", czyli mających inne zdanie od bęcwałów.
Zresztą... nie sądzę, żeby wszystkie te byty, z bęcwałami włącznie, były "obsługiwane" przez więcej niż 2 osoby.
Dwa bęcwały próbują ocieplać swój wizerunek i czasami zabierają głos w tematach zupełnie niezwiązanych z polityką. Pewnie oficer prowadzący im to doradził ;)
I zdarza się wówczas, że popełnią całkiem sensowną wypowiedź.
Ale reszta trzódki (max, prawda, bajka, gdynianin...) to byty funkcjonujące jedynie jako trolle. Ich zadaniem jest obrzygiwanie Forumów "nieprawomyślnych", czyli mających inne zdanie od bęcwałów.
Zresztą... nie sądzę, żeby wszystkie te byty, z bęcwałami włącznie, były "obsługiwane" przez więcej niż 2 osoby.
Żal patrzeć na człowieka dobiegającego 60-tki, który jest samotny, nie ma rodziny, dzieci, żony/partnerki, chleje codziennie do lusterka tanią gorzałę z Biedry.
Naprawdę żal 4 litery ściska jak się widzi, że ten człowieczek - palący węglem i spędzający całe swoje nędzne zycie na forum uważam się za kogoś. Podobnie ma stary menel. Ale to typowe dla plebsu.
Naprawdę żal 4 litery ściska jak się widzi, że ten człowieczek - palący węglem i spędzający całe swoje nędzne zycie na forum uważam się za kogoś. Podobnie ma stary menel. Ale to typowe dla plebsu.
Początkowo myślałem, że wszystko to robota jednego człowieka.
CO za problem rozmnożyć sobie IP?
I nawet podejrzewałem kogo...
Ale nie.
Jest przynajmniej dwóch.
Dwa razy, w okresie wakacyjno-feryjnym, skydiver pisał z zagranicy. Raz były to Włochy, drugi raz Daleki Wschód. Już nie pamiętam... Indonezja? Filipiny?
W tym samym czasie jaq tłukł swoje wypociny ze Stoczni Remontowej w Gdańsku.
Ale nie sądzę, aby BND finansowało więcej niż dwa byty... stąd moja konkluzja z wpisu powyżej.
Może jest trzeci... robiący to "z pasji", charytatywnie. Znaczy... z pitolca ;)
CO za problem rozmnożyć sobie IP?
I nawet podejrzewałem kogo...
Ale nie.
Jest przynajmniej dwóch.
Dwa razy, w okresie wakacyjno-feryjnym, skydiver pisał z zagranicy. Raz były to Włochy, drugi raz Daleki Wschód. Już nie pamiętam... Indonezja? Filipiny?
W tym samym czasie jaq tłukł swoje wypociny ze Stoczni Remontowej w Gdańsku.
Ale nie sądzę, aby BND finansowało więcej niż dwa byty... stąd moja konkluzja z wpisu powyżej.
Może jest trzeci... robiący to "z pasji", charytatywnie. Znaczy... z pitolca ;)
@jaq
Właśnie wiem i to przedstawiam ,bo co by PiS nie zrobił to jest niedobre, to ma taką nazwę.... fanatyzm .... tak samo jest z łowcą. Ma jakieś tam poglądy, kij z nimi , różnica jest taka ja się z nimi nie zgadzam , a wy go nienawidzicie. Obojętnie co wypapla za czym stanie wy zawsze jesteście przeciw. I przez ten fanatyzm dochodzi do takich paradoksów że się gubicie w tym własnym trajkotaniu ukazując przy tym swoją obłudę i głupotę niestety , a co macie do zaoferowania ? niewiele żeby nie powiedzieć nic ! Bo pokaż mi polityka z planem dla Polski którego byś poparł, którego widział byś u władzy.... merkel? Słońce Peru? ....Merkel przynajmniej ma plan dla Polski.
Właśnie wiem i to przedstawiam ,bo co by PiS nie zrobił to jest niedobre, to ma taką nazwę.... fanatyzm .... tak samo jest z łowcą. Ma jakieś tam poglądy, kij z nimi , różnica jest taka ja się z nimi nie zgadzam , a wy go nienawidzicie. Obojętnie co wypapla za czym stanie wy zawsze jesteście przeciw. I przez ten fanatyzm dochodzi do takich paradoksów że się gubicie w tym własnym trajkotaniu ukazując przy tym swoją obłudę i głupotę niestety , a co macie do zaoferowania ? niewiele żeby nie powiedzieć nic ! Bo pokaż mi polityka z planem dla Polski którego byś poparł, którego widział byś u władzy.... merkel? Słońce Peru? ....Merkel przynajmniej ma plan dla Polski.
@ Prawda WDR ale ja w przeciwieństwie do ciebie mam w głębokim poważaniu to forum.
ja ci już mówiłem kiedyś żebyś sobie nick zmienił na "gó..wno prawda" , weź sobie ostatnie 3 , 6 miesięcy , rok (wybierz) porównaj ilość wpisów moją i twoją - masz w głębokim poważaniu , ale angażujesz się w każdą pyskówkę. Dlaczego tylko w pyskówkę ?! ... bo głupiemu trudniej udawać mądrego, niż mądremu głupiego ! ...nieprawdaż !? ;P
Tym się właśnie różnimy , ja wypowiadam się rzadko i nie mam forum w głębokim poważaniu , a ty często i masz je w głębokim poważaniu.
@Sadyl
Coś w tym jest , bo zauważ że jak któryś w rozmowie dostaje po przysłowiowej "du..pie" , to z odsieczą stawia się praktycznie od razu cały garnizon kółka różańcowego próbując wprowadzić zamęt ;D
ja ci już mówiłem kiedyś żebyś sobie nick zmienił na "gó..wno prawda" , weź sobie ostatnie 3 , 6 miesięcy , rok (wybierz) porównaj ilość wpisów moją i twoją - masz w głębokim poważaniu , ale angażujesz się w każdą pyskówkę. Dlaczego tylko w pyskówkę ?! ... bo głupiemu trudniej udawać mądrego, niż mądremu głupiego ! ...nieprawdaż !? ;P
Tym się właśnie różnimy , ja wypowiadam się rzadko i nie mam forum w głębokim poważaniu , a ty często i masz je w głębokim poważaniu.
@Sadyl
Coś w tym jest , bo zauważ że jak któryś w rozmowie dostaje po przysłowiowej "du..pie" , to z odsieczą stawia się praktycznie od razu cały garnizon kółka różańcowego próbując wprowadzić zamęt ;D
Róznimy się wszystkim. Przede wszystkim tym, że ty nic a nic nie rozumiesz. Pisze ci się jasno, prostymi słowami a ty nadal nie kumasz.
Pisałem już wiele razy, że jeśli stary menel zniknie i przestanie obrazac ludzi to mnie tu nie będzie.
Czy to jesteś w stanie pojąć?
Ciekawe to co piszesz. Jak tylko się skrytykuje menela starego to przybiega jego troszkę młodszy druch - pijaczyna sadyl, co węglem pali, a potem za krótka chwilę ty się pojawiasz.
Żałosne jest to wasze stowarzyszenie frustratów. Ale dobrze, że macie forum.
Pisałem już wiele razy, że jeśli stary menel zniknie i przestanie obrazac ludzi to mnie tu nie będzie.
Czy to jesteś w stanie pojąć?
Ciekawe to co piszesz. Jak tylko się skrytykuje menela starego to przybiega jego troszkę młodszy druch - pijaczyna sadyl, co węglem pali, a potem za krótka chwilę ty się pojawiasz.
Żałosne jest to wasze stowarzyszenie frustratów. Ale dobrze, że macie forum.
Czas może coś wyjaśnić : nie znam nikogo osobiście z tego forum, nawet z nikim prywatnie nie koresponduję. W Stoczni Remontowej byłem chyba ostatnio 5 lat temu. Mieszkam od Sadyla w promieniu max 5 km. Każdy, wyznający podobne do moich wartości, z natury rzeczy musi być przeciwko pis. łowca vel Zetjot jest elementem tej populistycznej formacji. Ot i cała prawda.
> W Stoczni Remontowej byłem chyba ostatnio 5 lat temu.
Nie zamierzam łazić za tobą z GPS-em i nie interesuje mnie, gdzie bywasz.
Nie chce mi się ich odszukiwać, ale zrobiłeś n wpisów z IP należącego do Stoczni Remontowej.
Nie kłamię (bo i po co?) i numerki mi się nie pomyliły.
Rozwiązania są trzy:
- ciągnąłeś darmowe wifi z parkingu pod stocznią. Mało prawdopodobne, bo trwało to dłuższy czas a na ichnim parkingu nigdy miejsca nie ma.
- jesteś pracownikiem stoczni. Ale w takim razie musiałbyś być prezesem albo cieciem... bo nikt inny nie ma tam czasu na Forum. A na prezesa Stoczni jakoś mi nie pasujesz ;)
- używasz programu do zmiany IP. i pechowo padło na stocznię. Co jedynie potwierdza wpisy, jakie zrobiłem powyżej.
Która bramka jest szczęśliwa? ;>
Nie zamierzam łazić za tobą z GPS-em i nie interesuje mnie, gdzie bywasz.
Nie chce mi się ich odszukiwać, ale zrobiłeś n wpisów z IP należącego do Stoczni Remontowej.
Nie kłamię (bo i po co?) i numerki mi się nie pomyliły.
Rozwiązania są trzy:
- ciągnąłeś darmowe wifi z parkingu pod stocznią. Mało prawdopodobne, bo trwało to dłuższy czas a na ichnim parkingu nigdy miejsca nie ma.
- jesteś pracownikiem stoczni. Ale w takim razie musiałbyś być prezesem albo cieciem... bo nikt inny nie ma tam czasu na Forum. A na prezesa Stoczni jakoś mi nie pasujesz ;)
- używasz programu do zmiany IP. i pechowo padło na stocznię. Co jedynie potwierdza wpisy, jakie zrobiłem powyżej.
Która bramka jest szczęśliwa? ;>
@Prawda "Róznimy się wszystkim. Przede wszystkim tym, że ty nic a nic nie rozumiesz. Pisze ci się jasno, prostymi słowami a ty nadal nie kumasz.Pisałem już wiele razy, że jeśli stary menel zniknie i przestanie obrazac ludzi to mnie tu nie będzie.Czy to jesteś w stanie pojąć?"
Przecież to sama hipokryzja. Utożsamiasz się ze zwolennikami niby szeroko pojętej tolerancji , a przeszkadza ci ktoś kto ma inne poglądy i obraża ludzi na forum, a sam, choćby śledząc ostatnie posty, zachowujesz się jeszcze gorzej.
Przypierda..nie się do kogoś że pali węglem , bo wg twojej koncepcji postrzegania świata powinien ogrzewać wodę wyłącznie panelami słonecznymi , to tak jakbyś miał pretensje do niego że nie wyłudzał VAT-u jak było to możliwe i nie nachapał się tyle , aby wybrać teraz sposób ogrzewania wody wg twojej koncepcji rozumowania... no, k...a brawo ty.
P.S.
znam przypadek zmiany węgla na panele gdzie zakończyło się to "katastrofą" (dofinansowane z UE :P ) panele nie dały rady ogrzać wody ,doprowadziło to do grzyba w budynku, po chorobach uczniów i wydaniu kilkudziesięciu tysięcy na ekspertyzy wniosek jest taki że budynek zamknięto...
Przecież to sama hipokryzja. Utożsamiasz się ze zwolennikami niby szeroko pojętej tolerancji , a przeszkadza ci ktoś kto ma inne poglądy i obraża ludzi na forum, a sam, choćby śledząc ostatnie posty, zachowujesz się jeszcze gorzej.
Przypierda..nie się do kogoś że pali węglem , bo wg twojej koncepcji postrzegania świata powinien ogrzewać wodę wyłącznie panelami słonecznymi , to tak jakbyś miał pretensje do niego że nie wyłudzał VAT-u jak było to możliwe i nie nachapał się tyle , aby wybrać teraz sposób ogrzewania wody wg twojej koncepcji rozumowania... no, k...a brawo ty.
P.S.
znam przypadek zmiany węgla na panele gdzie zakończyło się to "katastrofą" (dofinansowane z UE :P ) panele nie dały rady ogrzać wody ,doprowadziło to do grzyba w budynku, po chorobach uczniów i wydaniu kilkudziesięciu tysięcy na ekspertyzy wniosek jest taki że budynek zamknięto...
>znam przypadek zmiany węgla na panele gdzie zakończyło się to "katastrofą" (dofinansowane z UE :P )
Nie trzeba daleko jechać, wystarczy przekroczyć zachodnia granice.
Tam swieci słońce i mają panele, a u nas też swieci, ale my mamy węgiel.
Oni zamykają konwencjonalne elektrownie, a my mamy smog.
No i do tego ta wredna UE uparla się na te przedpotopowe foto-technologie, podczas kiedy wiadomo, ze jak się weglem napali to będzie git.
Nie trzeba daleko jechać, wystarczy przekroczyć zachodnia granice.
Tam swieci słońce i mają panele, a u nas też swieci, ale my mamy węgiel.
Oni zamykają konwencjonalne elektrownie, a my mamy smog.
No i do tego ta wredna UE uparla się na te przedpotopowe foto-technologie, podczas kiedy wiadomo, ze jak się weglem napali to będzie git.
I to jest pułapka na idiotów, którzy ignorują myślenie systemowe.
Okazuje się bowiem, że działają jeszcze zjawiska nieprzewidziane, albo przemilczane przez promotórów tego rodzaju nowinek:
1. koszty produkcji urządzeń alternatywnych źródeł energii, włączając w to koszty nieekologicznych materiałów i metod produkcji sprawiają, że jest to zupełnie nieekologiczna metoda, gdyż taiej jest założyć filitry na węgiel
2. niestabilność dostaw emergii z takich źródeł sprawia,że trzeba tworzyć specjalne bufory w tradycyjnej energetyce na wypadek gdy te pseudoekologiczne nowe technologie nie działają gdy brak słońca albo wiatru i trzeba utrzymać stabilność dostaw energii w systemie.
Nie ma to jak durna propaganda.
Okazuje się bowiem, że działają jeszcze zjawiska nieprzewidziane, albo przemilczane przez promotórów tego rodzaju nowinek:
1. koszty produkcji urządzeń alternatywnych źródeł energii, włączając w to koszty nieekologicznych materiałów i metod produkcji sprawiają, że jest to zupełnie nieekologiczna metoda, gdyż taiej jest założyć filitry na węgiel
2. niestabilność dostaw emergii z takich źródeł sprawia,że trzeba tworzyć specjalne bufory w tradycyjnej energetyce na wypadek gdy te pseudoekologiczne nowe technologie nie działają gdy brak słońca albo wiatru i trzeba utrzymać stabilność dostaw energii w systemie.
Nie ma to jak durna propaganda.
>Nie ma to jak durna propaganda.
1 maja 2018 był pierwszym dniem w historii, kiedy elektrownie OZE (wiatr, słońce, woda, biomasa) w Niemczech wytworzyły więcej energii, niż wynosiło zapotrzebowanie całego państwa. Pierwszy raz cały duży kraj jechał przez dwie godziny „na luzie” nie zużywając tradycyjnych paliw kopalnych.
To są fakty, które bronią się same, tobie Ratlerku pozostaje tylko propagandowe poszczekiwanie nie podparte ani wiedzą, ani faktami.
1 maja 2018 był pierwszym dniem w historii, kiedy elektrownie OZE (wiatr, słońce, woda, biomasa) w Niemczech wytworzyły więcej energii, niż wynosiło zapotrzebowanie całego państwa. Pierwszy raz cały duży kraj jechał przez dwie godziny „na luzie” nie zużywając tradycyjnych paliw kopalnych.
To są fakty, które bronią się same, tobie Ratlerku pozostaje tylko propagandowe poszczekiwanie nie podparte ani wiedzą, ani faktami.
Sky, akurat dla nich podpieranie się przykładami zza Odry jest wodą na młyn. Poszukajmy raczej przykładów odnoszących się do ich sposobu myślenia. Na przykład, o największym od lat imporcie do Polski węgla kamiennego z Rosji i zagłębia donieckiego okupowanego przez wasali Rosji, o spektakularnych podwyżkach cen prądu od października tego roku spowodowanych płaceniem ogromnych kar za emisję CO2 przez polskie elektrownie. Chociaż nie wiem czy jest sens im to tłumaczyć, Przecież nie kierują się pragmatyzmem, lecz narodowo/socjalistycznym popiardywaniem.
tu jest tez pomieszane
emisja gazów do atmosfery czy jakiekolwiek inne szkodliwe
to jest wymysł-------sciagniecia z nas pieniedzy
i dodatkowo utrudniania funkcjonowania z tym co jest w zasobie
to,ze trzeba szukac jeszcze innych rozw.pozyskiwania energii
i najmadrzejszy ,najbardziej nam i przyszłosci pokolen ,naszej palnecie słuzacy
jest system pozysk.ze zródel odnawialnych
polityka a raczej złodziejstwo i niegospodarnosc dot przemysłu wydobywczego
oraz zawieranie umow niekorzystnych dla Polski
to oddzielna sprawa
szum wokol wysokosci inwestycji odnosnie odnawialnych zrodeł tez jest przesadzony
cały czas nasi naukowcy pracuja nad ulepszaniem tegoz
tylko niech im koncerny i durne przepisy ,kontra rzadowe nie utrudniaja tego
jeszcze inn a trudna sprawa--to przekształcenie rejonow pokopalnianych
przekształcenie całej struktury przem.energetycznego
a i nawet przekształcenia zawodowe
gornicy beda walczyc za wydobyciem ...to nie dziwota
na pewno importowanie wegla skoro go mamy tez jest głupota
ale i jest pytanie---co po tym,z tymi dziuarmi w ziemi
przeciez to nie jest obojetne dla srodowiska
z tym zwiazane sa gazy i inne rzeczy
to jest do przemyslenia dla fachowców
a nie takich pierdupisarzy jak my
emisja gazów do atmosfery czy jakiekolwiek inne szkodliwe
to jest wymysł-------sciagniecia z nas pieniedzy
i dodatkowo utrudniania funkcjonowania z tym co jest w zasobie
to,ze trzeba szukac jeszcze innych rozw.pozyskiwania energii
i najmadrzejszy ,najbardziej nam i przyszłosci pokolen ,naszej palnecie słuzacy
jest system pozysk.ze zródel odnawialnych
polityka a raczej złodziejstwo i niegospodarnosc dot przemysłu wydobywczego
oraz zawieranie umow niekorzystnych dla Polski
to oddzielna sprawa
szum wokol wysokosci inwestycji odnosnie odnawialnych zrodeł tez jest przesadzony
cały czas nasi naukowcy pracuja nad ulepszaniem tegoz
tylko niech im koncerny i durne przepisy ,kontra rzadowe nie utrudniaja tego
jeszcze inn a trudna sprawa--to przekształcenie rejonow pokopalnianych
przekształcenie całej struktury przem.energetycznego
a i nawet przekształcenia zawodowe
gornicy beda walczyc za wydobyciem ...to nie dziwota
na pewno importowanie wegla skoro go mamy tez jest głupota
ale i jest pytanie---co po tym,z tymi dziuarmi w ziemi
przeciez to nie jest obojetne dla srodowiska
z tym zwiazane sa gazy i inne rzeczy
to jest do przemyslenia dla fachowców
a nie takich pierdupisarzy jak my
" ...roku spowodowanych płaceniem ogromnych kar za emisję CO2 przez polskie elektrownie."
...no cóż to pokłosie "naszego" negocjowania wstąpienia do unii , na zasadzie zdejmujemy spodnie możecie nas ru...ć w d...ę , ale nas przyjmijcie. Lecz przyznam rację że jak ktoś głupi to faktycznie może pomyśleć tak jak ty.
...no cóż to pokłosie "naszego" negocjowania wstąpienia do unii , na zasadzie zdejmujemy spodnie możecie nas ru...ć w d...ę , ale nas przyjmijcie. Lecz przyznam rację że jak ktoś głupi to faktycznie może pomyśleć tak jak ty.
>Lecz przyznam rację że jak ktoś głupi to faktycznie może pomyśleć tak jak ty.
O... proszę kolejny finezyjny intektualista i ta wstrętna unia.
Ciekawy jestem, czy komin na swoim domu wyprowadzasz ponad dach, czy tez może wprowadzasz go do sypialni, skoro tak podoba ci się oddychanie dwutlenkiem węgla.
O... proszę kolejny finezyjny intektualista i ta wstrętna unia.
Ciekawy jestem, czy komin na swoim domu wyprowadzasz ponad dach, czy tez może wprowadzasz go do sypialni, skoro tak podoba ci się oddychanie dwutlenkiem węgla.
@ Ciekawy jestem, czy komin na swoim domu wyprowadzasz ponad dach, czy tez może wprowadzasz go do sypialni, skoro tak podoba ci się oddychanie dwutlenkiem węgla.
Jak cię tak bardzo ciekawi to jadę na źródłach termalnych ;] - robię co mogę aby ratować cię przed zaburzeniami postrzegania i tachykardią , ale widzę że nie wiele to daje.
Jak cię tak bardzo ciekawi to jadę na źródłach termalnych ;] - robię co mogę aby ratować cię przed zaburzeniami postrzegania i tachykardią , ale widzę że nie wiele to daje.