Odpowiadasz na:

To jeszcze mały pikuś....kiedyś była taka sytuacja
-Kierownik przybytku (który za kołnierz nie wylewał ale był dobrym fachowcem 10 lat w jednej firmie, zawsze pomocny)
-Brygadzista,... rozwiń

To jeszcze mały pikuś....kiedyś była taka sytuacja
-Kierownik przybytku (który za kołnierz nie wylewał ale był dobrym fachowcem 10 lat w jednej firmie, zawsze pomocny)
-Brygadzista, mały wredny d*pek który najchętniej używał by bata i kar cielesnych, ale hamował go kierownik
-Szeregowi pracownicy sztuk 8-10

Brygadziscie urodziło się dziecko, czy tam miał urodziny. W trakcie dnia wysłał szeregowego po whisky i kieliszki żeby poczestować kolegów, innego wysłał po ciastka i zaprosił cała ekipę pod koniec pracy na jednego kielonka. Szeregowi bali się odmówić a kierownik nie mógł się oprzeć okazji...jak już wszyscy byli po poczęstunku, brygadzista szybkim krokiem poszedł do biura szefa, po czy wrócił z szefem i alkomatem.
Alkomatem zbadali tylko kierownika. Został zwolniony (a jego brak był naprawdę upierdliwy bo facet ogarniał rzeczy, których nikt inny nie ogarniał), a sprytny brygadzista został w sposób "naturalny" awans i z tego co wiem nadal zneca się nad pracownikami

zobacz wątek
5 lat temu
~Kocio

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry