Ok, o ile pisanie o zarobkach w ogłoszeniach sprawia spore problemy pracodawcom to o tyle jeśli ktoś trzyma to w tajemnicy na rozmowie to już chyba tłumaczy wszystko. Przytoczę przykład z własnego...
rozwiń
Ok, o ile pisanie o zarobkach w ogłoszeniach sprawia spore problemy pracodawcom to o tyle jeśli ktoś trzyma to w tajemnicy na rozmowie to już chyba tłumaczy wszystko. Przytoczę przykład z własnego doświadczenia. Jeden powiedział że nie ujawnia informacji odnośnie wynagrodzenia do momentu decyzji pracownika o podjęciu zatrudnienia a drugi zamiast powiedzieć jaka jest stawka na danym stanowisku opowiadał mi ile można zarobić na innych stanowiskach w jego firmie, wiem wiem dla mnie też nie jest to zrozumiałe, ja to odebrałem jako próbę oszustwa żeby pracodawca mógł później powiedzieć że przecież on nic nie obiecywał. Dawno nie byłem na żadnej rozmowie ale widzę że lata 90' wciąż żywe.
zobacz wątek