Re: GRUDNIOWE MAMUSIE 2010 CZ. 38
Dagmarka ;-). Nie każde dziecko płacze ;-). Poza tym trzeba przygotować dziecko, mówić itd. Chodzić na adaptacje itd. Jedne dziecko szybko inne dłużej, ale się zaaklimatyzuje. A jeszcze inne nie....
rozwiń
Dagmarka ;-). Nie każde dziecko płacze ;-). Poza tym trzeba przygotować dziecko, mówić itd. Chodzić na adaptacje itd. Jedne dziecko szybko inne dłużej, ale się zaaklimatyzuje. A jeszcze inne nie. To się widzi. Poza tym najgorsze co może być to płakac przy dziecku jak się je oddaje - myśli, że dzieje się coś zlego. Dlatego pewnie na poczatku będzie zaprowadzał Lenkę mój mąż heheeh. Bo ja po prostu ze wzrószenia że już taka duża będę ryczeć...taka jestem.
Każdy wie czy jego dziecko się nadaje czy nie. Czasem jest tak, że to rodzicom się wydaje, że się nie nadaje, a dziecko super szybko wsiąknie.
Mój siostrzeniec miał traumę - nie nadawał się i chyba złe przedszkole było, że babki nie potrafiły sie nim zająć - ale to było 17 lat temu. Teraz jest jednak inne podejscie i inne myslenie. Drugi siostrzeniec za to uwielbiał od początku. Miał ok 4 lat jak poszedł i dobre było to że zaczynał od godzinki, dwóch i max był 4 godz. Dla niego to było za krótko nawet, ale siostra nie pracowała i tyle wystraczało.
zobacz wątek