Odpowiadasz na:

Re: Gdańsk -Hel z noclegiem

Balast to koleżanka, czy namiot?
Byłem 10 lat temu z synem, z Redy. Do Władysławowa główną droga i to był błąd. Trzeba jechać przez Zelistrzewo. Może w ogóle jechać z Gdyni przez Kosakowo i... rozwiń

Balast to koleżanka, czy namiot?
Byłem 10 lat temu z synem, z Redy. Do Władysławowa główną droga i to był błąd. Trzeba jechać przez Zelistrzewo. Może w ogóle jechać z Gdyni przez Kosakowo i Pierwoszyno (10 km dalej)?
W sumie to ma być blisko 80 km do Helu. Koleżanka będzie stawała co 10 km napić się, więc średnią trzeba liczyć około 12 -15 km/h. Wychodzi nawet 6 godzin w siodełku. Jeśli koleżanka nie jeździ na dłuższe trasy, proponowałbym rozważenie powrotu tramwajem wodnym. To duża atrakcja.

Jeśli koleżanka spędza po 2-3 h na rowerze, to balastem nie będzie i można obrócić jednego dnia tam i z powrotem, tylko po co wtedy namiot? :)

zobacz wątek
9 lat temu
~Rysiek55+

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry