Re: Gdańsk - Hel, z noclegiem.
Ale ja pisałem pozytywnie o miesiącu w siodełku. Naprawdę po takiej wycieczce, po powrocie do domu miałem problemy z zasypianiem, bo wszędzie było mi duszno.
rozwiń
Ale ja pisałem pozytywnie o miesiącu w siodełku. Naprawdę po takiej wycieczce, po powrocie do domu miałem problemy z zasypianiem, bo wszędzie było mi duszno.

Jeździłem wtedy na skórzanym siodełku zzr, podobnym do tego. Po doświadczeniach woziliśmy ze sobą nity szewskie, bo jak ktoś złapał rower za siodełko i dźwignął (a były fest obciążone) to siodełko zostawało mu w dłoni. Pozostawało roznitowanie i poszukiwanie kowala ze spawarką. A potem nity szewskie i jak nowe :)
zobacz wątek