Sam fakt że problemy w związku się pojawiają to nic dziwnego. Dziwne jest to że twój mąż wydaje się nie być zainteresowany rozwiązaniem tego problemu. Jaki podał powód rezygnacji z terapii? W moim...
rozwiń
Sam fakt że problemy w związku się pojawiają to nic dziwnego. Dziwne jest to że twój mąż wydaje się nie być zainteresowany rozwiązaniem tego problemu. Jaki podał powód rezygnacji z terapii? W moim wypadku skończyło się odejściem. W momencie kiedy się wprowadzałam mąż dopiero przejrzał na oczy, odbyliśmy szczerą rozmowę na wyjście. Po tym czasie zaczął się starać, widać było że mu zależy, zobaczył że to już nie zarty i że planuje wyjazd zarobkowy bardzo bardzo daleko. Do tego na horyzoncie pojawił sie potencjalny nowy amant (bogaty obcokrajowiec, mój nowy szef) to jakby skrzydeł dostał. Wróciłam, choć takie samotne życie po tylu latach związku to była kusząca perspektywa. O powrocie zadecydowały względy rodzinne, a mój związek teraz jest ok i jestem zadowolona, ze sprawy potoczyły się tak, a nie inaczej. Do tego wiem, że zawsze istnieją drzwi przez które można wyjść i wcale nie trzeba wracać jeśli nie ma się na to ochoty. Czasem terapia szokowa działa najlepiej
zobacz wątek