Widok
Gdynia: kierowcy ZKM gotowi do strajku
Opinie do artykułu: Gdynia: kierowcy ZKM gotowi do strajku.
Artykuł na temat: Przewóz rowerów w komunikacji miejskiej
Kierowcy gdyńskiej komunikacji nie będą negocjatorami, którzy mają łagodzić ewentualne konflikty na linii rowerzysta-matka z wózkiem. Domagają się konkretnych uregulowań prawnych do końca września. Jeśli tak się nie stanie, w gdyńskiej komunikacji publicznej zacznie się strajk.
Przypomnijmy: pod koniec sierpnia gdyńscy urzędnicy zaczęli przekonywać, że to kierowcy autobusów i trolejbusów mają prosić rowerzystów, by ustąpili miejsca w autobusie osobom z wózkiem dziecięcym.
- ...
Artykuł na temat: Przewóz rowerów w komunikacji miejskiej
Kierowcy gdyńskiej komunikacji nie będą negocjatorami, którzy mają łagodzić ewentualne konflikty na linii rowerzysta-matka z wózkiem. Domagają się konkretnych uregulowań prawnych do końca września. Jeśli tak się nie stanie, w gdyńskiej komunikacji publicznej zacznie się strajk.
Przypomnijmy: pod koniec sierpnia gdyńscy urzędnicy zaczęli przekonywać, że to kierowcy autobusów i trolejbusów mają prosić rowerzystów, by ustąpili miejsca w autobusie osobom z wózkiem dziecięcym.
- ...
Brak Kultury na drodze !!!
Z kultura to troche przesadziles nie raz mialem sytuacje kiedy kierowca wjechal na skrzyzowanie na czerwonym swietle co prawie doprowadzilo by do kolizji ! Druga sytuacja na morskiej wszyscy jada ladnie na zwezeniu drogi na zamek on juz nie musi sie do tego stosowac Pan i Wladca !!! Juz nie wspomne o wyprzedzaniu rowerzystow !!!
Jaka propaganda, jaka bzdura totalna, ale taka fałszywość, tak w umeå nie można wozić roweru ale to małe miasto i nie do końca jest taka potrzeba ale w poza umeå.... w całej Szwecji można rower wozić i są na to stojak na zewnątrz autobusu, sprzodu i styłu, więc nie wprowadzaj ludzi w błąd ale taka twoja mentalność, najważniejsze że udajesz że masz racje.
Tak piszmy przykład Szwecji gdzie prawie każdy Szwed ma rower i wszędzie rowerem dojedziesz, tam gdzie na chodniku może się znajdować rower i motorynka (do 30 km/h), tam gdzie niema ścieżki są pobocza na ulicy, tam gdzie stojak ma rower znajdziesz pod karzdym sklepem i domem czy firmą, no o najważniejsze tam gdzie pieszy,rowerzysta, kierowca auta i motorynki, rolkarz, dysko rolkarz a nawet ktoś na hulajnodze wie że ulica i scieszka/ chodnik nie należą do niego tylko trzeba się dzielić i uważać na innych uczestników ruchu którzy według prawa mają taką same prawa do korzystania z publicznych dróg!
Ja ci odpowiem argumentami skoro inni mają problem.
1. Prom/Kolej w eurotunelu jest przystosowana specjalnie do transportu samochodów. Autobus miejski do rowerów nie.
2. Prom/Tunel ma znaczenie ekonomiczne bo skraca drogę miedzy celami. Podjechanie autobusem pod górkę to tylko wygoda. Np pod martwą wisłą do autobusu masz nawet przyczepkę na rowery bo tam ma to sens jako że przejechać tunelem nie możesz tak jak samochodem przez morze.
2. Prom/Tunel ma znaczenie ekonomiczne bo skraca drogę miedzy celami. Podjechanie autobusem pod górkę to tylko wygoda. Np pod martwą wisłą do autobusu masz nawet przyczepkę na rowery bo tam ma to sens jako że przejechać tunelem nie możesz tak jak samochodem przez morze.
Tak, masz rację... wsiadacie bezprawnie, nawet jak macie bilet.
Ponieważ jest jasno napisane, autobusy nie mają homologacji na przewóz rowerów, więc z prawnego punktu widzenia nie macie prawa przewozić nim roweru.
A to, że kierowcy na to zezwalają... cóż, musicie mieć świadomość, że w razie jakiegoś wypadku autobusu, jeśli wasz rower spowoduje obrażenia u innej osoby, to wy możecie zostać pociągnięci do odpowiedzialności na równi z przewoźnikiem, czyli poszkodowany może ubiegać się na drodze sądowej o odszkodowanie od przewoźnika i od was.
A jeśli to wy odniesiecie obrażenia... to cóż, możecie zostać bez odszkodowania.
A to, że kierowcy na to zezwalają... cóż, musicie mieć świadomość, że w razie jakiegoś wypadku autobusu, jeśli wasz rower spowoduje obrażenia u innej osoby, to wy możecie zostać pociągnięci do odpowiedzialności na równi z przewoźnikiem, czyli poszkodowany może ubiegać się na drodze sądowej o odszkodowanie od przewoźnika i od was.
A jeśli to wy odniesiecie obrażenia... to cóż, możecie zostać bez odszkodowania.
Chcą pedalowac i boli ich brak miejsca w autobusie?
To macie rowery i mozecie nimi jechać. A jak chcecie kawałek jechac autobusem rowery zostawiacie w domu. Czytaj z3 zrozumieniem bo jest jasno i wyraźnie wyjaśnione że autobusy nie służą i nie są dostosowane do przewozu rowerów. Inwalida i kobieta z dzieckiem w wózku jest ważniejsza niż rodzinka pseudo sportowców jadących autobusem pojeździć na rowerze. Z wami są same problemy. Wieczni3 coś wam nie pasuje a jak już wyjedziecie na miasto to się zaczyna jazda rowerami pod prąd skakan8e z chodnika na ulice p9zniej przejście znowu chodnik... serio? Masz rower i chcesz zaznać radości z pedałowania to wsiadaj i pedałuj a nie się rzucasz że brakuje dla Ciebie miejsca w autobusie.
...
. Rower zgodnie z polskim prawem nie może być przewożony takimi autobusami jakie jeżdżą po naszym mieście. Kierowca nie ma nic przeciwko zabrania rowerzysty z rowerem. Problem generuje fakt, że zgodnie z przepisami RP od prawie 20 lat kierowca zostanie skazany jeżeli zabierze rower do autobusu i w skutek tego coś się stanie. Brak możliwości montażu roweru uniemożliwia bezpieczny przewóz
Pomyśl czlowieku
Jeżeli ludzie by przyszli i poinformowali że dana osoba śmierdzi itp to kierowca podejdzie i wyprosic dana osobę a wszystkiego nie jest w stanie zauważyć. Ludzie od kierowców wymagają wszystkiego a sami nawet nie potrafią podejść że ktoś śmierdzi, wymiotuję tylko uciekają gdzie indziej usiąść i później wielki problem do kierowcy
Powinien być całkowity zakaz przewożenia rowerów .Rowery to są pojazdy które powinny poruszać się po drogach .Potrzeba jakiejś tragedji żeby to zrozumieć przy gwałtowniejszym hamowaniu taki rower może narobić dużo nieszczęścia A jeszcze tak jak w Gdańsku zakupiono autobusy dwu drzwiowe jak to się ma do ewakuacji gdy wyjście jest zastawione rowerami Autobus nie posiada homologacji to powinien być całkowity zakaz jazdy z rowerami w autobusie oraz innych pojazdach komunikacji miejskiej.
Mam pytanie-czy widziałeś kiedyś jak ustawiany jest rower autobusie? Najczęściej zajmuje on miejsce przy oknie, tam gdzie miejsce na wózki, więc o jakim tamowaniu przejścia w razie ewakuacji mówisz?? Poza tym jak pada albo rower się popsuł, albo mamy pod górę a kondycję słabą, tudzież jesteśmy z dziećmi to nie można podjechać autobusem? Sama często jadę autobusem z rowerem i zawsze go trzymam i pilnuje żeby nie upadł, nie zahaczał o nikogo itd więc w razie uderzenie rower najpierw zrobiłby mi krzywdę bo bym go trzymała a nie innym. Zawsze tez patrze czy na przystanku nie ma kogoś z wózkiem żeby ustąpić miejsca. Często rodzice z wózkiem mówili że się zmieszczą i że nie muszę wychodzić. Jasne, możemy być super przepisowi i mnożyć paragrafy, ale czy nie można być człowiekiem i próbować inaczej rozwiązać problem? Jakby była dodatkowa opłata za rower to od razu by się zmniejszyła liczba takich przypadków do tych absolutnie koniecznych np. gdy jest burza. Pozdrawiam i życzę miłego dnia :)
Na bezpieczny przewóz roweru...
Kiedy ja przewoziłem rower autobusem na odcinku bez ścieżki rowerowej (nie chciałem ryzykować jazdy na niebezpiecznej drodze) ustabilizowałem rower do barierki przy oknie dużą gumką (od dętki) i gumką od włosów przywiązałem hamulec w stanie hamującym. Rower był nie do ruszenia nawet przez największe wertepy i hamowania gwałtowne autobusu. Taki mam na to sposób natomiast gdy na jakimś przystanku wejdzie matka z dzieckiem to ja od razu wysiadam ustępując jej miejsca.
Ty to byś wszystko zakazywał. Jestem kierowcą, ale czasem muszę podjechać na wyżynę z rowerem w autobusie np. późnym wieczorem. Wiadomym jest, że pierwszeństwo przed rowerzystami mają osoby z wózkiem w którym jest dziecko, czy osoby niepełnosprawne na wózkach. Niepotrzebne rozdrapywanie i tworzenie konfliktów nie ma sensu.
Według mnie wózek dziecięcy i inwalidzki mają pierwszeństwo, a na końcu rowerzysta. Rowerzysta może się przejechać, a co ma zrobić matka z trójką dzieci, pracująca na trzech etatach? Nikt jej nie pomoże, dla inwalidy też nie, a rowerowcy jaśnie państwo, bo im się należy. Pozdrawiam i przepraszam jeśli kogoś obraziłem.
Jestem rowerzysta i nie popieram wsiadania do autobusu z rowerem bo "jestem zmęczony" lub "jest za duża Górka"
2 razy zdążyło mi się jechać z rowerem gdy miałem awarię.
Nie chciałbym aby zdążyła się taka sytuacja ze jadę z popsutym rowerem a kierowca każe mi wysiąść. Kto odda kasę za bilet? Niby to tylko 3.20zl ale dla mnie to aż 3.20
Jakie tu zkm widzi rozwiązanie? Kierowca odda mi bilet lub kasę?
2 razy zdążyło mi się jechać z rowerem gdy miałem awarię.
Nie chciałbym aby zdążyła się taka sytuacja ze jadę z popsutym rowerem a kierowca każe mi wysiąść. Kto odda kasę za bilet? Niby to tylko 3.20zl ale dla mnie to aż 3.20
Jakie tu zkm widzi rozwiązanie? Kierowca odda mi bilet lub kasę?
Popieram Ciebie, ale nie do konca. Wozek z dzieckiem czy inwalidzki powinny, o ile go nie maja,
miec pierwszenstwo pzed rowerem. I nic w tym nadzwyczajnego.
I kiedy zepsuje Tobie sie rower, a trafia sie takie dwa wozki, nie pozostaje Tobie nic innego jak opuscic pojazd. No niestety, pojazdem kom miejskiej , gdy zepsuje sie Tobie rower jedziesz na wlasne ryzyko. I jak dla mnie nic w tym dziwnego, a tym bardziej nie widze powodu do roszczen. Ok, mozna ewentualnie narzucic kierowcy obowiazek wpisu na bilecie celem zwrotu kasy za bilet. W tym tez nie widze niczego nadzwyczajnego, a tym bardziej skomplikowanego.
I kiedy zepsuje Tobie sie rower, a trafia sie takie dwa wozki, nie pozostaje Tobie nic innego jak opuscic pojazd. No niestety, pojazdem kom miejskiej , gdy zepsuje sie Tobie rower jedziesz na wlasne ryzyko. I jak dla mnie nic w tym dziwnego, a tym bardziej nie widze powodu do roszczen. Ok, mozna ewentualnie narzucic kierowcy obowiazek wpisu na bilecie celem zwrotu kasy za bilet. W tym tez nie widze niczego nadzwyczajnego, a tym bardziej skomplikowanego.
I ma tak wysiadać co przystanek i płacić za każdym razem 3,20PLN, jeśli ma pecha? Kasując bilet, zawierasz umowę, która mówi, że ZKM ma Cię dowieźć do miejsca docelowego. Można wprowadzić priorytet w momencie rozpoczynania podróży, ale wątpię, żeby przeszło, że ktoś z wózkiem na przystanku może unieważnić umowę, której nie jest nawet stroną (nie przejdzie to w żadnym sądzie, nawet naszym, stąd też są w kropce).
Oczywiście popieram kierowców, bo radni próbują na nich zrzucić odpowiedzialność za swoje problemy - kierowca powinien bezpiecznie i sprawnie prowadzić pojazd, a nie namawiać pasażerów do jednostronnego odstąpienia od umowy bez rekompensaty - jest to żenujące podejście radnych do problemu, który sami stworzyli, odbierając kierowcom prawo decydowania o przewozie rowerów (w momencie rozpoczęcia podróży).
Przepisy prawa polskiego nie przewidują możliwości przewozu roweru
Producent autobusu (MAN) też oryginalnie nie naklejka rowerów. Naklejki są tylko do wózków inw. Oraz dziecięcych. Wynika to że specyfikacji pojazdu. Zkm i miasto Gdynia w niezgodny z prawem polskim sposób próbuje regulować to uchwała i dodatkowa naklejka... W autobusie nie można przewozić ani 1 ani 2 ani żadnego roweru... Kierowca autobusu ma tego świadomość... Ma prawo jazdy więc musi mieć świadomość... Pasażer za to kłući się bo zna regulamin... Ja znam prawo i tu jest pies pogrzebany. Pasażer wierzy zkm a kierowca wie, że stoi na prawie. Drogowa nigdy nie odmówi zabrania roweru z pojazdu bo zna przepisy...
A wózek dziecięcy/inwalidzki?? Jeszcze nigdy nie widziałem żeby ktokolwiek je zabezpieczał pasami. W razie wypadku też stanowią poważne zagrożenie. Raz byłem świadkiem sytuacji, w której niepełnosprawny mężczyzna na wózku inwalidzkim przewrócił się na bok w autobusie podczas ostrego zakrętu... A potem krzyk i lament, bo sam nie wstanie...
Czyli czekamy do jakiejś tragedii.
Rower jest ujęty w przepisach ruchu drogowego jako pojazd. Ma swoje pasy ruchu a jak ich nie ma to można jeździć po drogach. Mama z dzieckiem i wózkiem wsiadajaca do komunikacji nie jest leniem jak to kilka razy od rowerzystów słyszałem, tylko nie ma innej możliwości aby zabrać dziecko jakie jeszcze bezpiecznie nie może się poruszać. Wybierając się na rower biorę pod uwagę jazdę nim a nie komunikacją. Nie ma miejsc bezpiecznych w zkm na rower trudno zakaz wsiadania.
Rowery nie powinny być przewożone zkm. Albo idziesz na rower albo jedziesz trajtkiem/autobusem. Już raz rower poleciał mi na wózek i tylko dlatego, że dziecko spało nie dostało w głowę kierownicą. Ostatnio stałam na przystanku i czekałam na trajtek, razem ze mną stał dziad z rowerem. Wepchnął się przedemną, stanął tam na miejscu wózka, poprosiłam, żeby jakoś przedstawił rower, żebym mogła też stanąć. Dziad zaczął drzeć się, że nie, bo nie. Stałam na środku z wózkiem, bo nie chciałam, zeby znowu rower na niego poleciał. Dziad cała droge zaczepiał, zbluzgał itd. Jak na przystanku wsiadła pani na wózku inwalidzkim dziad po zwroceniu uwagi przez ludzi postawił rower miedzy siedzeniami w zatłoczonym 29. Fakt, piszę dziad, bo z takim chamem miałam pierwszy raz do czynienia, żółte okularki, podkolanoweczki, bransoletki na łapach, typowy prostak, ktory wyszedł na rowerek by pojeździć z nim trajtkiem.
Może i dziad
Kto się nie potrafi zachować w miejscu publicznym, powinien zostać wyproszony albo raczej wyrzucony bez względu czy ma rower, czy jest bez roweru. Wrzucanie wszystkich rowerzystów do jednego worka z dziadem, chamem bo ten miał tego dnia rower i chciał zwyczajnie na górkę trajtkiem wjechać jest nie na miejscu.
Jak widac do posiadania i uzytkowania roweru tez trzeba dojrzec.
Dziwi mnie bardzo, ze trzeba az systemowo rozwiazywac tak blahe problemy. Co w tym dziwnego dla wielu, ze trzeba ustapic wozkom roznego rodzaju albo innym uprzywilejowanym pojazdom. Rower to rower, przeznaczony do jazdy po ulicach, sciezkach rowerowych. Co innego rzadkie zjawisko zepsucia roweru, wtedy powinien decydowac ew. kierowca.
jak zwykle przedstawiciel UM Gdyni bagatelizuje problem
... nie ma czegoś takiego, że problem jest marginalny i po co zmieniać przepisy. Przepisy powinny nie być w sprzeczności z przepisami nadrzędnymi a takimi jest jest m.in. Prawo o Ruchu Drogowym. Tak, tylko jak tu wybrnąć przed wyborami, żeby być cacy i nie brać odpowiedzialności za nic. Wprowadźcie przepis że za szkody odpowiada rowerzysta albo UM Gdynia, a nie ciągle ten kierowca... Jak sama nazwa wskazuje, on jest od kierowania pojazdem, a i tak ma już sterte dodatkowych obowiązków to jeszcze ma się bawić w negocjatora za 2500 zl na rękę. To już w ogóle jest żenada. Niedługo będą mieli najniższą krajową a wymagania jakby co najmniej 10k zarabiali.
jak można takie bzdury gadać jak ten Wołek?????
"wprowadzenie roweru metropolitalnego znacznie zmniejszy zapotrzebowanie na przewóz roweru w autobusie/trolejbusie" - bla bla bla , niewiadomo czy śmiać się czy płakać... serio ktoś uważa że wtedy pseudorowerzysta nie będzie woził roweru busem z jakiejkolwiek dzielnicy Gdyni do Centrum???
Święte krowy rowerzyści
To, co ostatnio wyrabiają tzw rowerzyści przechodzi wszelkie wyobrażenie. W sumie to terroryści, którzy myślą, że im wszystko wolno. Roszczenia tej grupy to jawne wymuszanie. Ciągle mało. Wszyscy źle jeżdżą, kierowcy niedobrzy, ścieżek wiecznie im mało, teraz jeszcze roszczą sobie prawo do pierwszeństwa swoich złomów w komunikacji miejskiej przed osobami z dziećmi w wózkach.
A po jakiego grzyba wlecze tego złoma komunikacją? niech wsiada i jedzie jak środek lokomocji.
Drodzy kierowcy, wskazujecie na brak homologacji pojazdów do przewozu rowerów, więc nie powinniście wpuszczać wogle osób z takim "bagażem". Nie wolno przewozić wielu rzeczy w komunikacji, rower nie jest wyjątkiem. Jak reszta pasażerów zobaczy, że pojazd nie pojedzie jeśli taki nie wysiądzie to sami go wyrzucą. Bądźcie konsekwentni, nie dajcie się tym złomiarzom.
A po jakiego grzyba wlecze tego złoma komunikacją? niech wsiada i jedzie jak środek lokomocji.
Drodzy kierowcy, wskazujecie na brak homologacji pojazdów do przewozu rowerów, więc nie powinniście wpuszczać wogle osób z takim "bagażem". Nie wolno przewozić wielu rzeczy w komunikacji, rower nie jest wyjątkiem. Jak reszta pasażerów zobaczy, że pojazd nie pojedzie jeśli taki nie wysiądzie to sami go wyrzucą. Bądźcie konsekwentni, nie dajcie się tym złomiarzom.
Paliwem i zarazem silnikiem roweru są mięśnie. Jedź rowerem 50 km w jedną tam i tyle samo w drugą stronę. Sam jestem kierowcą na trajtkach i rozumiem rowerzystów chcących kilka przystanków podjechać szczególnie gdy jest do pokonania wzniesienie. Rowerem nie raz jechałem na PKMkę by później z PKMki dojechać do miejsca przeznaczenia. Najprościej wszystko zakazać. Wszędzie same zakazy!!!!! Wszystko wszystkim przeszkadza!!!! Wyluzujcie ludzie, najważniejsze by nie stracić w zakazach zdrowego rozsądku.
Rower jest do jezdżenia a nie do wożenia w autobusie .
Powinien byc całkowity zakaz wożenia rowerów bo zaraz sie okarze ze beda chcieli tez jezdzić z motorowerami i motocyklami.
Czyli całkowity zakaz przewozenia pojazdów z napedem , obojetnie jakim czy siła miesni czy elektrycznym czy spalinowym!!!!
Czyli całkowity zakaz przewozenia pojazdów z napedem , obojetnie jakim czy siła miesni czy elektrycznym czy spalinowym!!!!
Równi, równiejsi?
Czy w mentalności Polaka jest zawszę podział na lepszych i gorszych? Nie można pogodzić 2 grup społecznych? Np. rowerzysta to zakała, a matka z dzieckiem to święta? Troszkę ogłady i szacunku dla siebie zachowajmy. Najczęściej najgłośniej krzyczą Ci co mają niewiele do powiedzenia. Tyle w temacie...
Rower jest pełnoprawnym pojazdem i powinien poruszać się po drogach a nie komunikacją miejską. W razie awarii można zamówić taxi lub firmę która specjalizuje się w przewozie rowerów. Można też wykupić assistance u ubezpieczyciela. Rowery powinny mieć bezwzględny zakaz wjazdu do pojazdów komunikacji miejskiej.
Zobaczymy, gdy wyjdziesz na rower pojeździć, ale są też ludzie którzy traktują rower jako środek lokomocji i łączą ten środek z innymi bo nie mają często wyboru. Najprościej wszystko zakazać. Sam jestem kierowcą i to ode mnie zależy czy rowerzystę wpuszczę, ale bardziej skupiam się na jeździe, bo minuty bardzo prędko upływają. Czasem z kierowcy zmieniam się w rowerzystę i również potrzebuję podjechać.
Brawo.
Czas najwyższy zrobić z tym porządek.
Z Witomina czy z Karwin lub Obłuża jak też z Pogorza na dół rowerkiem to jedzie się ekstra ale wracać pod górkę to już niektórym się nie chce.
Idziesz na rower to na nim jedź.
Rozumiem kiedy są wyjątkowe sytuację Złapiesz awarię - trudno jedź oczywiście przy zachowaniu odrobiny kultury i rozsądku.
Logiczne dla mnie jest to że kobieta z wózkiem dziecięcym czy też osoba niepełnosprawna na wózku ma pierwszeństwo i to bez dyskusji ale jak widać buraków u nas nie brakuje.
A tak poza tym to strajk ma być bo rowerzystów niechcą wozić ( zgadza się kierowcy nie są od rozstrzygania sporów tego typu.) A gdzie strajk w sprawie podwyżek dla kierowców. o tym się nie wspomina.
Współczuję im mają naprawdę ciężką i stresującą pracę.
Jednak nikt nikogo do tego nie zmusza.
Z Witomina czy z Karwin lub Obłuża jak też z Pogorza na dół rowerkiem to jedzie się ekstra ale wracać pod górkę to już niektórym się nie chce.
Idziesz na rower to na nim jedź.
Rozumiem kiedy są wyjątkowe sytuację Złapiesz awarię - trudno jedź oczywiście przy zachowaniu odrobiny kultury i rozsądku.
Logiczne dla mnie jest to że kobieta z wózkiem dziecięcym czy też osoba niepełnosprawna na wózku ma pierwszeństwo i to bez dyskusji ale jak widać buraków u nas nie brakuje.
A tak poza tym to strajk ma być bo rowerzystów niechcą wozić ( zgadza się kierowcy nie są od rozstrzygania sporów tego typu.) A gdzie strajk w sprawie podwyżek dla kierowców. o tym się nie wspomina.
Współczuję im mają naprawdę ciężką i stresującą pracę.
Jednak nikt nikogo do tego nie zmusza.
Radny Wołek już problem rozwiązał !!!
On uważa, że problem jest marginalny, a więc w zasadzie problemu nie ma - więc sprawa rozwiązana. Tak a propos - to protest uderzy w niewinnych pasażerów. Bo nie sądzę, żeby rowerzyści których nie będzie chciał zabrać kierowca "po złości" nie zostawali w pojeździe - uniemożliwiając jego odjazd z przystanku. Spóźnią się więc wszyscy pozostali. Gratuluję pomysłu.
tabor-zarzadzanie
ZKM gdynia kto rzadzi traborem----np X rano 15 stopni i klima w autobusie- czasami wrecz zimno -mozna by bylo jechac w krotkim rekawie ale sie nie da---siedzac pol godziny--wracajac z pracy 25-28 stopni autobus bez klimy-wszyscy sie gotuja----itd---zenada-podstawowka sie klania JAK tak mozna zarzadzac taborem----czy w tym kraju juz nikt nie mysli----
Nie rozumiem problemu. Zarówno matki z dzieckiem jak i rowerzyści sa najczęściej mieszkańcami Gdyni, wiec dlaczego rowerzyści nie maja mieć możliwości korzystania z komunikacji miejskiej? Rowerzystom tez może się na trasie cos przydarzyć np. kontuzja, czy zepsuty rower, wiec powinni mieć możliwość skorzystania z zkm. oczywiście nie można pzowolic tez na to by jechalo kilka rowerow i do tego kilka wozkow, żeby przez to cierpieli inni pasażerowie. trzeba wszystko wypośrodkować.
(bez)Radny Wołek twierdzi: "Ustalmy najpierw realną skalę problemu, a następnie podejmijmy adekwatne do niej działania". Co znaczy podejmijmy? Wy jeszcze udajecie , że rządzicie to zróbcie coś, bo od tego chyba łajzy jesteście.
Dla przypomnienia: problemu w ZKM z rowerami wcześniej nie było. Pojawił się odkąd można przewozić rowery za free.
Dla przypomnienia: problemu w ZKM z rowerami wcześniej nie było. Pojawił się odkąd można przewozić rowery za free.
Jeśli to prawda że autobusy i trolejbusy nie mają homologacji na przez rowerów, to czy to nie oznacza że Rada Miasta i Pan Prezydent wymuszają na kierowcach łamanie prawa? Słabo oznacza to że jeśli coś się stanie przez to że w autobusie/trajtku był rower to konsekwencje poniesie kierowca a nie Ci co ustalili regulamin.
A gdyby
wzorem stacji benzynowych wprowadzić do autobusów sprzedaż hoy-dogów? Przeszkolić kierowców, odpowiednie książeczki sanepid i mogliby też mieć dodatkowe zajęcie stojąc w korkach, na pewno się by znaleźli amatorzy ciepłej przękąski, jedynie ograniczyłbym wybór sosów do musztardy i ketchupu bo za duże zamieszanie by było przy kabinie.
To są wymysły
Siniaki i wysmarowane spodnie to wymysł nosaczy. Nikt nie wpycha roweru do zatłoczonego autobusu, bo to po prostu fizycznie niemożliwe. Rowery stoją zawsze w jednym miejscu, przeznaczonym na wózki, wózki inwalidzkie, rowery, z dala od miejsc siedzących (inaczej się nie da).
Brudzące rowery to miejska legenda. To nie motorower ociekający smarami i z cieknącym paliwem. Od dwudziestu lat podróżuję zkm - nikt, nigdy nie pobrudził mnie ani rowerem, ani wózkiem, ani innym przedmiotem. Nigdy też nie widziałem takiej sytuacji.
Konflikt wózek-rower to zupełnie inna sprawa...
Brudzące rowery to miejska legenda. To nie motorower ociekający smarami i z cieknącym paliwem. Od dwudziestu lat podróżuję zkm - nikt, nigdy nie pobrudził mnie ani rowerem, ani wózkiem, ani innym przedmiotem. Nigdy też nie widziałem takiej sytuacji.
Konflikt wózek-rower to zupełnie inna sprawa...
wkurzona! rower metropolitarny??!
"Wprowadzenie roweru metropolitalnego znacznie zmniejszy zapotrzebowanie na przewóz roweru w autobusie/trolejbusie - mówi Marcin Wołek, "
Panie Marcinie prosze wziąć pod uwagę fakt że ci co przewożą rower komunikacją miejską robią to z jakiegoś powodu, np: brak sił (szczególnie różnie bywa z dziećmi), zepsuty rower,kontuzja, być może brak ścieżki rowerowej, jakiś trudny dojazd i lepiej kilka przystanków komunikacją się przetransportować.
Ja rozumiem ze rower metropolitarny można oddać w jednym punkcie, skorzystac z autobusu i dalej wsiąść na rower metr., ale coś mi sie wydaje ze dla rodziny 2+2 to byłby już niemały wydatek to po pierwsze, a po drugie dzieci mają swoje różowe czy niebieskie rowerki i chcą jeździć na swoich! Rower metropolitarny jako wycieczka od czasu do czasu czy dla niektórych być może opcja drogi do/z pracy albo dla turystów - ok!
Ale proszę nas nie zmuszać do korzystania z rowerów metropolitarnych odbierając możliwość korzystania z przewozu własnych rowerów!
Panie Marcinie prosze wziąć pod uwagę fakt że ci co przewożą rower komunikacją miejską robią to z jakiegoś powodu, np: brak sił (szczególnie różnie bywa z dziećmi), zepsuty rower,kontuzja, być może brak ścieżki rowerowej, jakiś trudny dojazd i lepiej kilka przystanków komunikacją się przetransportować.
Ja rozumiem ze rower metropolitarny można oddać w jednym punkcie, skorzystac z autobusu i dalej wsiąść na rower metr., ale coś mi sie wydaje ze dla rodziny 2+2 to byłby już niemały wydatek to po pierwsze, a po drugie dzieci mają swoje różowe czy niebieskie rowerki i chcą jeździć na swoich! Rower metropolitarny jako wycieczka od czasu do czasu czy dla niektórych być może opcja drogi do/z pracy albo dla turystów - ok!
Ale proszę nas nie zmuszać do korzystania z rowerów metropolitarnych odbierając możliwość korzystania z przewozu własnych rowerów!
Wkurzony kierowca.
Ruszyć te d*pska cały zarząd bierzecie kasę za co za nie robienie niczego.Trzeba strajku żeby Cię zobaczyli jakie mamy problemy tylko się czepianie.Wy macie ustalić przepisy które porządkuje ten cały brudelz tymi przepisami.Proponuje jeszcze żebyśmy sprzedawali pontony i lody kręcone i będzie git.
Rowery
Trafia mnie jak widzę takiego rowerzyste(większość) co to jedzie kawałek chodnikiem, później ulica, przecina jak szalony przejście dla pieszych i znowu na chodnik. Jak mu pasuje byleby szybko. Jeżdżą tak faceci w szczególności ubrani w stroje sportowe i wydaje im się, że biorą udział w jakimś chorym wyścigu.
We łbach się przewraca tym wszystkim rowerzystom
święte krowy na na tych swoich ścieżkach rowerowych trzeba uważać bo cię rozjedzie jeden z drugim a tylko mu zajdź drogę to cię wyzwie od najgorszych nie wie jeden z drugim co to dzwonek i hamulec, taką ścieżkę wybudowali mi pod kamienicą teraz nie mam gdzie zaparkować auta przejedzie tam z pięć rowerów dziennie zimą może jeden, ale ścieżka to ścieżka zakaz parkowania przepędzić na cztery wiatry obecnych zarządzajacych i tych wszystkich rowerzystów z autobusów i innych tramwajów i skm !!!
We łbach
się przewraca tym wszystkim kierowcom.
Święte krowy na na tych drogach. Trzeba uważać bo cię rozjedzie jeden z drugim a tylko mu zajdź drogę to cię wyzwie od najgorszych nie wie jeden z drugim co to hamulec. Taki parking wybudowali mi pod kamienicą teraz nie mam jak przejść po chodniku wśród tych blachosmrodów.
Święte krowy na na tych drogach. Trzeba uważać bo cię rozjedzie jeden z drugim a tylko mu zajdź drogę to cię wyzwie od najgorszych nie wie jeden z drugim co to hamulec. Taki parking wybudowali mi pod kamienicą teraz nie mam jak przejść po chodniku wśród tych blachosmrodów.
Jeżdżę z rowerami autobusem
Ale tylko gdy jadę z dzieckiem, które nie jest w stanie podjechać pod dużą górę na swoim rowerku (brak przerzutek). Wsiadamy tylko gdy nie ma wózków i tłoku, planujemy porę podróży. Wysiadamy jak tylko pokonamy trudny odcinek, dalej jedziemy na kołach
Nie dziwię się, że kierowcy nie chcą z rowerzystami dyskutować. Ale przemieszaczanie się z kimś kto pod górę nie podjedzie jest problemem, taksówki bagażowe kosztują majątek.
Myślę, że rowery w komunikacji powinny być dozwolone, ale powinniśmy się wszyscy kierować zdrowym rozsądkiem
Nie dziwię się, że kierowcy nie chcą z rowerzystami dyskutować. Ale przemieszaczanie się z kimś kto pod górę nie podjedzie jest problemem, taksówki bagażowe kosztują majątek.
Myślę, że rowery w komunikacji powinny być dozwolone, ale powinniśmy się wszyscy kierować zdrowym rozsądkiem
Rower , środek transportu lub urządzenie rekreacyjne
dla pewnej grupy ludzi staje się jakimś totemem, albo symbolem określonego światopoglądu. Zamiast wsiąść na rower aby się przejechać lub gdzieś dojechać gdzie się da dojechać rowerem oczywiście, robią z tego jakoś przywieszkę do własnej osoby. Kombinują jak ten rower mieć przy sobie ale nie koniecznie na nim jechać. To trochę chyba tak jak z narciarzami - jedni mają jakieś narty i na nich jeżdżą, inni mają najnowsze narty do chodzenia z nimi po Krupówkach.
W Pogórza nie jest tak źle gorzej ma Oksywie. Ty masz bezpośrednio Pucką (która według mnie jest nieporozumieniem przez ciągłe zmiany pasa ruchu, raz lewym chodnik raz prawy raz ulica i tak kilka zmian). Oni do tej Puckiem muszą dojechać bo niestety między Wiśniewskiego a Hutniczą nie ma przejazdu, za to jest źle wyprofilowana kładka między Unruga a Kontenerową a tam obok jest chodnik mało uczęszczany i dość szeroki.
Po mieście jeżdżę komunikacją miejską lub rowerem.
W dłuższą trasę samochodem. Jeżdżąc rowerem mam zawsze ze sobą zapasową dętkę, łatki i narzędzia. Cały zestaw jest w odpinanaj torbie i waży pół kilograma.Jak miałem 10 lat to dziadek nauczył mnie podstawowych napraw. Teraz ja uczę tego wnuki. Jeszcze nigdy nie jechałem z rowerem komunikacją miejską (pociąg to inna bajka). Ale nie raz nabawiłem się w autobusie siniaków czy miałem pobudzoną odzież smarem od łańcucha. Są fajne składaki z przerzutkami, które można złożyć trzema r******i ręki i przewieźć jako bagaż. Chyba że ktoś kupuje za kilka tysięcy rower dla lansu. Jak dodać do tego obcisłe gacie i chamskie zachowanie to wiem, że to nie żaden cyklista z zamiłowania tylko pozer. Jeżeli chodzi o uregulowanie prawne i związany z tym strajk to jestem za. Priorytet dla wózków i zrzucenie odpowiedzialności na kierowców to nic innego jak strach przed utratą głosów w wyborach. Ale ciastka nie da się zjeść i jednocześnie je mieć.
Dokładnie albo jedziesz rowerem albo autobusem.Autobus nie służy do przewożenia rowerów wprowadzić opłatę za przewóz rowerem i problem będzie rozwiązany.Sama byłam świadkiem jak ostatnio kobieta się pchała bezczelnie i hamsko do zatłoczonego autobusu gdzie nie było miejsca w godzinach szczytu gdzie ludzie wracają z pracy a ta się pcha na siłę z tym rowerem ani przepraszam nic bez słowa pcha po nogach pasażerów bo jej rower kurna najważniejszy zkm proszę Was zróbcie z tym porządek to jest uciążliwe dla innych pasażerów może skuter czy motor też niedługo będzie mógł jechać komunikacja miejską jak rower może?
Pomyśl kobieto
Jeśli w autobusie .tramwaju ,trolejbusie ,skm , są wyznaczone miejsca dla rowerów czy wózków to mają prawo podróży bez dodatkowych opłat jeśli przewoźnik takich nie wprowadził .Żądasz opłaty za rowery żądaj za wózki tylko pamietaj ze sa jeszcze wózki inwalidzkie obyś nigdy nie musiała za niego płacić lub z niego korzystać .Są miejsca dla inwalidów , matek z dzieckiem tu też chcesz wprowadzić opłatę .A co z opłatą za zwierzęta ? A może osoby z nadwagą też powinny dopłacać bo są cięższe , większe zajmują więcej miejsca Przepraszam osoby otyłe za przykład według was .Pozdrawiam
Czemu ktoś pozwala na łamanie przepisów? A gościa, który wpadł na pomysł mediacji - zwolnić z hukiem!
Skoro pojazdy nie mają homologacji na przewóz rowerów, to czemu sa one tam wpuszczane? Zacząć stosować prawo i po kłopocie! A gościa, który wymyślił , by kierowcy zajmowali się mediacjami - zwolnić natychmiast! Jego pomysły zagrażają życiu kierowców i pasażerów!
To jest żenada!
To kierowca jest odpowiedzialny za pasażerów i to on decyduje co przewozi i kogo. Tak powinno być!!! Nie ma miejsca? Nie jedziesz! Jesteś pijany? Nie jedziesz! Bez żadnego ale...! To jest bezpieczeństwo wszystkich! Do tego są szkoleni kierowcy! Tylko..... demokracja.... i po co to wszystko?????!!!!! Zakłamany świat!
Jak mozna bylo wymyslec taki absurd, zeby kierowca zamiast skupiac sie na prowadzeniu mial klocic sie z pasazerami, ktory ma wysiasc, pomimo, ze kazdy z nich ma bilet.
Trojmiasto jest specyficznie uksztaltowane i ZKM/ZTM powinno pomyslec o odpowiednich autobusach z zaczepami na rowery oraz osobne miejsca dla wozkow.
A rowerzysci powinni pomyslec o rowerach elektrycznych, skoro nie daja rady wjechac pod gorke. A dopoty nie ma tego ani tego, to powinien byc zakaz wnoszenia roweru do autobusu.
Trojmiasto jest specyficznie uksztaltowane i ZKM/ZTM powinno pomyslec o odpowiednich autobusach z zaczepami na rowery oraz osobne miejsca dla wozkow.
A rowerzysci powinni pomyslec o rowerach elektrycznych, skoro nie daja rady wjechac pod gorke. A dopoty nie ma tego ani tego, to powinien byc zakaz wnoszenia roweru do autobusu.
Byc moze jednak zrobilo sie wiecej rowerzystow, bo boom rowerowy jest dopiero od paru lat i jednak zrobil sie problem. Moze go wczesniej nie bylo, bo rowerzysta w autobusie byl rzadkoscia ....
Przykladowo 6-7 lat temu w okolicy kt. mieszkam oprocz mnie widywalam kilka osob na rowerach (3 starsze panie i 2 starszych panow). A obecnie mam wrazenie, ze jest wiecej rowerzystow niz pieszych czy samochodow.
Na codzien dojezdzam rowerem do pracy a poniewaz tez sa przewyzszenia, nierowna nawierzchnia a i sil zrobilo mi sie mniej, to przerzucilam sie na rower elektryczny i do glowy mi nie przyszlo, zeby pchac sie do autobusu rowerem.
Przykladowo 6-7 lat temu w okolicy kt. mieszkam oprocz mnie widywalam kilka osob na rowerach (3 starsze panie i 2 starszych panow). A obecnie mam wrazenie, ze jest wiecej rowerzystow niz pieszych czy samochodow.
Na codzien dojezdzam rowerem do pracy a poniewaz tez sa przewyzszenia, nierowna nawierzchnia a i sil zrobilo mi sie mniej, to przerzucilam sie na rower elektryczny i do glowy mi nie przyszlo, zeby pchac sie do autobusu rowerem.
Gdyby każdy działał identycznie to nie byłoby problemu.
Byłem świadkiem, gdy kierowca wyrzucił dziewczynkę (na oko 12 lat) z rowerem z prawie pustego autobusu. Mówił, że nie może jechać autobusem, bo... mogą wsiąść matki z wózkiem.
Mogą - nie mogą. Skoro jedni puszczają a inni nie to jakie może być zdziwienie takiej małej dziewczynki..? Poza tym nikogo w tym momencie z wózkiem nie było.
Mogą - nie mogą. Skoro jedni puszczają a inni nie to jakie może być zdziwienie takiej małej dziewczynki..? Poza tym nikogo w tym momencie z wózkiem nie było.
Może rozwiazanie ekonomiczno selekcyjne wprowadzic bez dyskryminacji rowerzystów !!!!!
A możne wprowadzić opłatę za przewóz rowerów w wysokości 15 zł jeżeli jak to mówią "Fachowcy" jest to sporadyczne to jeżeli ktoś raz na pół roku zapłaci 15 zł (ja tez jak popsuje się auto płace za lawetę) wyeliminuje i oddzieli Rowerzystów (dla których mam duży szacunek bo sam jeżdżę rowerem) od lansiarzy którzy biorą rower z sobą do miasta by się po lansować , wypić piwko i wrócić autobusem do domu. Każdy kupując rower i decydując się na jeżdżenie nim jest świadom zarówno przyjemności jak i problemów i odpowiedzialności z tego wynikającej dlatego temat powinien być raz na zawsze rozstrzygnięty bez udziału Kierowców. Panie i Panowie Radni więcej odwagi....
Jako rowerzysta nie miałbym żadnych dylematów, widzę matkę z wózkiem nie ma miejsca, to wysiadam
Myślę zresztą, że postępuje tak większość amatorów jednośladów. Czasami korzystam z autobusu, wynika to ze zmęczenia i nieciekawej trasy z ponad kilometrowym stromym podjazdem pod górę. Zresztą z autobusu w ten sposób korzystam głównie w nocy, gdy są one już pustawe, bo w dzień to chyba nie mam sensu. No a jak wiadomo po zmroku matki z wózkiem raczej nie wsiadają, co najwyżej inni rowerzyści.
może Pan tak - jednak w wiekszości ortalionkowa brać nie jest taka wyrozumiała
to jest tak samo jak z miejscem dla osoby starszej - zwykle siada ktokolwiek a jak już zwrócisz uwagę to oburzenie że hej - powinno to zostać uregulowane prawnie. Zresztą wybrałeś/aś rower to pedałuj - następnym razem zostawisz go w domu.
Na temat samych rowerów to czy jest trudne zamontowanie rowerowego bagażnika na tyle autobusu ?
Jestem tego pewien że nie. Potrzeba tylko chęci żeby rozwiązać błahy jak dla mnie problem przewożenia rowerów. Taki system jest prosty:
-stelaż montowany od spodu do ramy
-rowerzysta chcący skorzystać z podwózki informuje o tym kierowcę
-rowerzysta wkłada rower i jak jest gotowy ponownie informuję kierowce
Całość operacji trzeba tylko tak zgrać żeby nie przekraczała 30 sek. Jest to do zrobienia. Trzeba tylko wykazać odrobinę dobrej woli.
-stelaż montowany od spodu do ramy
-rowerzysta chcący skorzystać z podwózki informuje o tym kierowcę
-rowerzysta wkłada rower i jak jest gotowy ponownie informuję kierowce
Całość operacji trzeba tylko tak zgrać żeby nie przekraczała 30 sek. Jest to do zrobienia. Trzeba tylko wykazać odrobinę dobrej woli.
Mandat za rower w autobusie
autobusy są dla pasażerów a rowery od tego żeby na nich jeździć a nie jeździć z rowerem autobusami. Rowerzyści nie tylko teroryzują pieszych nie ustępując im na przejściach ale teraz zamiast jeździć na rowerach chcą przemieszczać się autobusami... Więcej praw dla pieszych i pasażerów!
Nie rozumiem
Kilka razy będąc gdzieś rowerem na drugim końcu Gdańska pomyślałem przez chwilę: "a może by tak wrócić autobusem.." ale szybko mi to przechodziło bo jazda z rowerem w komunikacji to straszliwa wiocha. To tak jakbym był wielkim tłustym grubolem i chodził po mieście z koszulką promującą zdrowe jedzenie XD Nie wiem jak tacy ludzie mogą spojrzeć potem w lustro. Jak nie dają rady to niech nie biorą roweru- proste. Co innego pociągi gdzie faktycznie te kilkadziesiąt km robi różnicę. A w mieście? Żadna linia autobusowa nie jest na tyle długa żeby jej spokojnie nie pokonać na rowerze. A jak rower zepsuty, albo trzeba go gdzieś przewieźć, to się zamawia taksówkę bagażową, albo odkręca koła, kierownicę, pedały i pakuje sie do siatek jadąc ze zwykłym bagażem.
Rowery
Ludzie przesadzanie o możliwościach przewozu roweru jest z waszej strony przesadne. Większość pasażerów potrafi zjechać z górki ale już podjechać to Ciężko. W takim bądź razie po co wyjechał na rower trzeba było kulturalnie zjechać i wjechać autobusem jeżeli nie czuje się na siłach jeździć rowerem. Z reguły jeżeli coś się stanie to dopiero zaczną się problemy i to nie dla zkm tylko dla kierowcy bo to on bierze odpowiedzialność za pasażerów. Autobusy nie są przystosowane do przewozów rowerów i to że rower wchodzi na pokład to tylko uprzejmość kierowcy. Sytuacja jednego kierowcy gdy odmówił przewozu rowerów i powiedział że odmawia ruszenia i zgłosił wszystko do Zkm i co zaczęły się toczyć sprawy dyscyplinarne. Karanie kierowcy to jest podstawa a nie patrzą na to że my mamy odpowiedzialność większą od wszystkich po to my dajemy głowę za każdym razem i za każdego pasażera i to my odpowiadamy za tak marne pieniądze.a ludzie potrafią się tylko czepiać że szarpie że śmierdzi a sami nie potrafią zrozumieć że my nie mamy wpływu na zmianę biegów lub działanie retadera. I, e nie wszystko idzie zobaczyć w lusterku oraz przy wjeździe na przystanek mamy kilka sekund na ocenę pasażerów i jest to ciężkie by w grupie wyłonić kogoś kto śmierdzi czy będzie wymiotowal. Jeżeli ludzie nam w tym nie pomogą to niestety tak będzie zanim zapach dojdzie do kierowcy to wszyscy już siedzą zieloni i nikt nie podejdzie i nie powie że ktoś taki siedzi. A jeszcze co do rowerów to tak jak wyżej wypisałem masz siłę zjechać to miej siłę też wjechać. I miej pretensje nie do kierowcy tylko zwróć się wyżej bo nikt z kierowców nie będzie chciał iść siedzieć za wypadek z rowerem w roli głównej bo my stracimy pracę,, marny zarobek jak na odpowiedzialność która wisi na nas.
brawo kierowcy
Jak przeczytalam wczesniej o pomysle, ze kierowcy maja byc wplatani w jakies dyskusje z rowerzystami i matkami, to sie za glowe zlapalam. Taki stres jest im zupelnie niepotrzebny a przede wszystkim niewskazany. Ludzie sa rozni, jeden rowerzysta wysiadzie, inny bedzie sie wyklocal. Sama niejednoktotnie czekalam na kolejny autobus, bo po Wielkopolska w Gdyni wielu rowerzystom nie chce sie pedalowac i miejsce w autobusie bylo zajete. Rozumiem jeszcze starsza pania/pana, ktorym ten podjazf moze sprawiac klopot, ale ludzie w sile wieku z "super sprzetami" w autobusie troche irytuja. Wiem co pisze, bo sama wciagam rowerem przyczepke z dzieckiem pod Wielkopolska, wiec nie jest to tez zaden wyczyn.
Producent autobusu (MAN) też oryginalnie nie naklej naklejek rowerów. Naklejki są tylko do wózków inw. Oraz dziecięcych. Wynika to ze specyfikacji pojazdu. Zkm i miasto Gdynia w niezgodny z prawem polskim sposób próbuje regulować to uchwała i dodatkowa naklejka inna od oryginału ... W autobusie nie można przewozić ani 1 ani 2 ani żadnego roweru... Kierowca autobusu ma tego świadomość... Ma prawo jazdy więc musi mieć świadomość... Pasażer za to kłući się bo zna regulamin zkm, który napisał ktoś hmmm, ktoś
Po co z rowerem do autobusu?
Sądzę, że istotna z punktu widzenia transportu w całej aglomeracji jest możliwość przewożenia roweru w SKM i pkm. na dużych odległościach rower stanowi uzupełnienie komunikacji szynowej i zastępuje autobus. Nie ma potrzeby wchodzenia z rowerem do autobusów poza usterka roweru czy nagła ulewą. W tych dwóch przypadkach pozwoliłbym na przewóz roweru za dodatkową opłatą.
"najlepsi kierowcy w trójmieście" XD
Ponury żart. Wymuszanie pierwszeństwa, oczekiwanie, że jadący przed nimi również będą to robić (jeśli tak się nie dzieje - w ruch idą światła drogowe i klaksony) oraz nie dziękowanie za umożliwienie włączenia się do ruchu to w Gdyni standard. Oczywiście, nie dotyczy to wszystkich, ale - niestety - naprawdę wielu spośród Was, Drodzy Kierowcy. W omawianej w tekście artykułu sprawie jednak, jestem po Waszej stronie.
a co ma zrobić rowerzysta gdy złapie kapcia a do domu kilka, kilkanaście km - a co ma zrobić rowerzysta gdy złapie go ulewa, a co ma zrobić rowerzysta gdy do ścieżki rowerowej ma 8 km i ten dystans do przejechania po koszmarnych zatłoczonym centrum miasta, itd itd a tak na marginesie to pasami od wózka można przypiąć i rower - lub w regulaminie napisać że rower ma być pod ciągłą opieką rowerzysty i nie odstępuje go nawet na krok. A kierowcy nic do tego - to ów wózkowy i rowerzysta winni się dogadać, ścieśnić itp....
Coraz wiecej buraków wśród rowerzystów
Od kilkunastu lat jeżdżę na rowerze po Gdyni i jeszcze kilka lat temu na przewóz roweru w autobusie zgodę musiał wyrazić kierowca. I nikt się z tym nie kłócił i było w porządku.
Ale z roku na rok przybywa rowerzystów i w tym również tych niekulturalnych, którzy nie potrafią zrozumieć, ze skoro wybrałeś rower to nim jedź, a jak już musisz jechać busem to pierwszeństwo w pojeździe ma dziecko w wózku albo inwalida.
Kilka razy korzystałam z busa z rowerem, ale za każdym razem byłam przygotowana na ewentualna kontynuację jazdy rowerem. Rowerzyści zrozumcie w końcu, że macie zdrowe nogi i możecie pedałować.
Ale z roku na rok przybywa rowerzystów i w tym również tych niekulturalnych, którzy nie potrafią zrozumieć, ze skoro wybrałeś rower to nim jedź, a jak już musisz jechać busem to pierwszeństwo w pojeździe ma dziecko w wózku albo inwalida.
Kilka razy korzystałam z busa z rowerem, ale za każdym razem byłam przygotowana na ewentualna kontynuację jazdy rowerem. Rowerzyści zrozumcie w końcu, że macie zdrowe nogi i możecie pedałować.
Ponieważ problem jest
trudny i wielowątkowy należy w każdej takiej sytuacji konfliktowej demokratycznie poprzez głosowanie pasażerów ustalić wyjście z sytuacji.
Niezadowoleni zaś z tego że autobus z Centrum do Wiczlina jedzie trzy godziny i co dwa przystanki są kilkukrotne głosowania mogą chodzić pieszo
Niezadowoleni zaś z tego że autobus z Centrum do Wiczlina jedzie trzy godziny i co dwa przystanki są kilkukrotne głosowania mogą chodzić pieszo
Masz rower,to nim jeździj,nie idź na łatwiznę
Nie rozumiem tej sprawy,powstają drogi rowerowe,ludzie przesiadają się na rower, też tak robię,więc ludzie? Na co Wam drogi i rowery skoro zajmujecie miejsca dla kobiet z wózkami w autobusach. Tu powinien być zakaz dla rowerów. Leń w d*pie czy wygoda? Jak jedno i drugie to dla zdrowia przesiądź się na komunikację miejską,a jak kupiłeś rower dla zdrowia i kondycji to jeździj nim,a nie wsiadasz w autobusach to robią na kieleckiej w Gdyni bo ciężko ruszyć d*pę do góry na rowerze
,,rowerów nie mogą wcale przewozić, bo kierowane przez nich pojazdy nie mają homologacji, która na to zezwala"
Żaden urzędnik, rada miasta czy prezydent nie może tego zmienić. W razie poważnego wypadku jakiś młody - gniewny prokurator zrobi karierę. Kierowca pójdzie siedzieć, a ktoś z kierownictwa dostanie śmieszny wyrok w zawiasach. Tak samo było z kierowcą PKS w Gd. Kokoszkach kierowca dostał za przeładowanie pojazdu chociaż kierownictwo kazało brać wszystkich. Kierowca to nie pan/i do wszystkiego -sprzedawca,negocjator, sprzątacz/ka czy wykidajło.
Wózek przed rowerem.
Przewóz rowerów tak, ale w pierwszeństwem dla wózków i przy ogólnym miejscu w autobusie.
Są sytuacje losowe awaria + fatalna pogoda i nie widzę opcji 3-4 godzinnego spaceru (ja między pracą a domem mam 2 godziny drogi) a może i więcej, bo w końcu ZKM jest od Żukowa do Wejherowa gdzie sam przejazd ZKM to około 3 godzin.
Sam podczas załamań pogody - ulewa i z +25 na +15 - pakowałem się do autobusu, ale było dość miejsca i nikomu nie przeszkadzałem. W razie jak by wózek chciał jechać to bym wyszedł najwyżej nowy bilet bym kupił.
Są sytuacje losowe awaria + fatalna pogoda i nie widzę opcji 3-4 godzinnego spaceru (ja między pracą a domem mam 2 godziny drogi) a może i więcej, bo w końcu ZKM jest od Żukowa do Wejherowa gdzie sam przejazd ZKM to około 3 godzin.
Sam podczas załamań pogody - ulewa i z +25 na +15 - pakowałem się do autobusu, ale było dość miejsca i nikomu nie przeszkadzałem. W razie jak by wózek chciał jechać to bym wyszedł najwyżej nowy bilet bym kupił.
Rozumiem sytuację, że w autobusie nie ma miejsca i rower nie wsiada, albo na przystanku czeka wózek i rower, a miejsca tylko na jedno. Ale co jeżeli ktoś wsiadł wcześnie kiedy było luźno, żadnych wózków, zapłacił za przejazd, skasował bilet, ale w połowie trasy zaczął się tłok i awantury? Bo tu chyba taka sytuacja jest najbardziej konfliktowa. A może jeżeli rowerzysta jest zmuszony wysiąść to jakaś wersja zwrotu biletu w całości lub części za przejazd?
Rower wewnątrz zatłoczonego autobusu to nieporozumienie
Rower na składanym bagażniku mocowanym na przedniej masce autobusu, do którego w ciągu 7 sekund można wstawić i umocować rower stosowany w ponad 2 tysiącach (tak dwóch tysiącach miast) USA i Kanady nie przeszkadza nikomu.
Oczywiście rower MEVO rozwiąże wiele problemów, ale przecież Gdynia szczyci się zdolnością do wprowadzania innowacji?
O bagażnikach rowerowych tego typu decydenci gdyńscy wiedzieli od co najmniej 7 lat, jeśli nie więcej. Szkoda, że nie pociągnęli tematu.
Oczywiście rower MEVO rozwiąże wiele problemów, ale przecież Gdynia szczyci się zdolnością do wprowadzania innowacji?
O bagażnikach rowerowych tego typu decydenci gdyńscy wiedzieli od co najmniej 7 lat, jeśli nie więcej. Szkoda, że nie pociągnęli tematu.
Chcę dojeżdżać do pracy na rowerze
Ale powrót w 30 % to mocno pod górkę. Autobus w takim przypadku po prostu mnie przewoził na tym odcinku. Po zmianie regulaminu niekorzystnym dla rowerzystów powracam do dojazdu do pracy samochodem. To Wam malkontenci zwiększa się korki a i autobus będzie w nim stał. Chcecie - to macie!
ZKM sam sobie winien
Jeszcze kilka lat temu jak kierowcy nie chcieli przewieźć roweru, po skardze rowerzysty byli karani finansowo. ZKM (jako dobry wujek dla wszystkich, tylko nie kierowców) narzucił obowiązek zabierania wózków, pomimo,że nawet średnio rozgarnięty człowiek wie, że to nie jest normalne (ubrałeś się w obcisłe gacie, to pedałuj, a nie pchaj się do autobusu, rowerzysto od siedmiu boleści).
Teraz zdziwieni, że rowerzyści i osoby z wózkami się kłócą. To kierowca ma negocjować???? Ma się użerać z pasażerami???? Niech ZKM swoich ludzi, którzy wprowadzili takie rozporządzenie oddeleguje do autobusów i niech negocjują. Być może w przyszłości zanim podpiszecie takie bzdurne rozporządzenie, zastanowicie się najpierw co robicie????
Teraz zdziwieni, że rowerzyści i osoby z wózkami się kłócą. To kierowca ma negocjować???? Ma się użerać z pasażerami???? Niech ZKM swoich ludzi, którzy wprowadzili takie rozporządzenie oddeleguje do autobusów i niech negocjują. Być może w przyszłości zanim podpiszecie takie bzdurne rozporządzenie, zastanowicie się najpierw co robicie????
Racja
Tu przyznaję racje Kierowcom. Sama kiedyś byłam świadkiem jak wszedł rowerzysta, więc uprzejmy Kierowca podszel i poprosił by odpowiednio ustawił rower . A za chwile weszła Matka z dzieckiem w wózku i znowu Kieroewca musi wyjść i oświecić tego z rowerem Dajmy Im normalnie pracować i dbać o nasze bezpieczeństwo, a nie kazać umoralniać ludzi.
Rowerami sie jeździ, a nie je wozi.
Jako Gdańszczanin jestem pełen podziwu dla kultury gdyńskich kierowców.
Jesli podnoszą ten problem to znaczy, że jest on poważny. Zresztą występuje on wszędzie, także w Gdańsku. Niedługo dojdzie do tego, ze zabraknie miejsc dla pasazerow bez rowerów. Rower jest od tego aby nim jeżdzić a nie go wozić.
Jesli podnoszą ten problem to znaczy, że jest on poważny. Zresztą występuje on wszędzie, także w Gdańsku. Niedługo dojdzie do tego, ze zabraknie miejsc dla pasazerow bez rowerów. Rower jest od tego aby nim jeżdzić a nie go wozić.
problem ma charakter rosnący
więc dobrze się stało, że kierowcy chcą go rozwiązać metodą strajku włoskiego. Za obecny stan rzeczy powinniśmy winić radę miasta Gdyni oraz prezydenta, który będąc z wykształcenia prawnikiem, dopuszcza taki galimatias prawny. Zorientowani kierowcy, którzy mają pojęcie o swojej pracy mogą spokojnie zignorować uchwałę rady miasta, wyłączającą kierowcę z procesu decyzyjnego co do zabrania roweru. To w końcu kierowca wg co najmniej trzech ustaw sejmowych jest odpowiedzialny za przewóz i osoby biorące w nim udział, więc jeżeli uzna, że rower na pokładzie autobusu będzie stanowić zagrożenie, to go zwyczajnie nie wpuści i w każdym sądzie sprawę wygra.W końcu usawa sejmowa jest aktem wyższego rzędu niż uchwała rady miasta. A zalecanie negocjacji przez kierowców to zwyczajna próba otwierania parasola w tyłku, śmieszna i żałosna. Obecny stan rzeczy powoduje to, że matka z wózkiem będzie kwitła godzinami na przystanku, gdyż każdy był zajęty przez rowerzystę z opłaconym biletem, który nie miał na tyle empatii, żeby ustąpić, a może też ni miał pieniędzy na następny karnet ? a kierowca, na skutek negocjacji załapie dodatkowe 15 min opóźnienia... Półśrodkiem byłaby opłata w wysokości 20 zł, ale wymagałoby to zmian w ustawodawstwie na poziomie parlamentu
Rozwiazanie
Idealnym rozwiązaniem lecz kosztownym jest wyposażenie środków komunikacji miejskiej w specjalne wieszaki na 2 rowery przed pojazdem. W ten sposób miejsce dla wózków pozostaje wolne. Taki system widziałem w Kanadzie w Vancouver. Zdziwiłem się pozytywnie kiedy zobaczyłem przegubowy trolejbus z rowerem zamontowanym przed pojazdem. Tylko kasa kasa.....
Jaki strajk, żenada....
To, że są tacy co rozwalają się swoim rowerem w autobusie i pchają się z nim nawet do zapchanego ludźmi, nie znaczy, że każdy rowerzysta taki jest. Nieraz rowerzysta jest już tak zmęczony, że chciałby kawałek podjechać, a tym bardziej, że ma bilet. Ja chcąc podjechać nigdy nie pcham się z rowerem do zatłoczonego, ani nie pierwsza przed wózek, czekam na pusty poprostu autobus i trzymam rower w trakcie jazdy a nie idę sobie usiąść jak lord.
Do autobusu wsiadaja śmierdzący menele, nikt nie zwraca uwagi, niektórzy wracają w brudnych kombinezonach z pracy i siadają, też nikt nic nie mówi, a o rower się wojnę toczy.
Do autobusu wsiadaja śmierdzący menele, nikt nie zwraca uwagi, niektórzy wracają w brudnych kombinezonach z pracy i siadają, też nikt nic nie mówi, a o rower się wojnę toczy.
wy nie rizumiecie
... Rower zgodnie z polskim prawem nie może być przewożony takimi autobusami jakie jeżdżą po naszym mieście. Kierowca nie ma nic przeciwko zabrania rowerzysty z rowerem. Problem generuje fakt, że zgodnie z przepisami RP od prawie 20 lat kierowca zostanie skazany jeżeli zabierze rower do autobusu i w skutek tego coś się stanie. Brak możliwości montażu roweru uniemożliwia bezpieczny przewóz. nikt z was nie chciałby ryzykować kilka razy dziennie utraty pracy i uprawnień... a my musimy...
Masakra
Sama mam male dziecko w wozku. Staram sie jak najmniej jezdzic autobusem bo czasem jest to poprostu tragedia ale wiadomo ze nikt nie jest w stanie wszedzie dojsc z wozkiem. Juz nie raz bylam w sytuacji ze rowerzysta zamiast zrobic miejsce dla wozka (nie mowie tu o opuszczaniu przez niego autobusu) tylko o przesunieciu sie chociaz troche tak abym mogla ustawic wozek w miare bezpiecznym miejscu a nie na srodku przejscia tak ze nawet nie mam czego sie zlapac, udajac jeszcze ze nie widzi wozka.Kazda osoba powinna miec troche rozumu i nie robic sobie wzajemnie problemu i ustawic sie w taki sposob aby wszyscy mogli sie zmiescic.
kierowcy zkm to buraki
czesto wyrzucają rowerzystów pomimo tego ze autobus jest prawie pusty jakiś czas temu byłem tego swiatkiem przy bileciku na obłużu , lał deszcz chłopak wsiadł z rowerem w autobusie mzoe z 10 osób było , kierowca wyprosił rowerzyste był bezczelny i darł jape widać było ze nie poru****ał tej nocy. precz z takimi gburami z zkm