Widok
Gdzie do szpitala/na nocną opiekę z dzieckiem?
Sezon glutowy w pełni, wyobraźmy sobie sytuację, że dziecko zaczyna bardzo gorączkować w nocy, nie możemy zbić temperatury i trzeba jechać na nocną opiekę. Albo dostajemy skierowanie od pediatry i musimy skontrolować kaszel/biegunke w szpitalu. Pytanie gdzie jechać? Na pewno nie zaspa, kilka miesięcy temu miałam nieprzyjemność pojechać na tamtejszy sor z niemowlakiem i nigdy więcej tam nie pojadę. Na opiekę nie mogę narzekać, ale miała tam miejsce sytuacja, która naraziła zdrowie i życie mojego dziecka i mam po prostu uraz. Jako że, znowu mamy infekcje za infekcją to pewnie tylko kwestia czasu aż znowu będzie trzeba pojawić się w szpitalu, więc wolę zorientować się wcześniej. Gdzie jest najlepsza opieka? Gdzie traktują małego pacjenta z szacunkiem? Może Polanki? Jake macie doświadczenia?
Najlepiej najpierw dzwonić do swojego pediatry lub w innych godzinach do nocnej opieki chorych. Mój znajomy jest pediatrą w wojewódzkim i połowa dzieci, która przyjeżdża na sor, w ogóle nie powinna się tam pojawić. A jak wiadomo, im więcej pacjentów np z drzazgą albo owsikami (tak, miał taki przypadek xD), tym mniejsza szansa na szybką reakcję dla dzieci, które serio jej wymagają.
A odpowiadając na Twoje pytanie, to my byliśmy z naszym małym na Polankach i było ok :) Badania zrobili, wywiad zebrali, spytali czy chcemy zostać czy leki i do domu. Sympatyczni lekarze. Co prawda trochę to trwało, ale to chyba wszędzie.
Jedyny minus to brak ustronnego miejsca do karmienia piersią.
A odpowiadając na Twoje pytanie, to my byliśmy z naszym małym na Polankach i było ok :) Badania zrobili, wywiad zebrali, spytali czy chcemy zostać czy leki i do domu. Sympatyczni lekarze. Co prawda trochę to trwało, ale to chyba wszędzie.
Jedyny minus to brak ustronnego miejsca do karmienia piersią.
Moje doświadczenie sprzed 2 tygodni. Syn lat 2, kaszel, silne duszności, bez gorączki. To nie pierwsza taka sytuacja. Mamy w domu odpowiednie leki, czasem działają, ale niestety nie tym razem. Poradnia pediatryczna w przychodni Morena zamknięta na 4 spusty, przez kilka godzin nikt nie odebrał telefonu, nie odpowiedział na email. Zadzwoniłam na izbę przyjęć szpitala na Polankach. Zrobili krótki wywiad przez telefon i kazali przyjechać. Nie pierwszy raz pomogli za co serdecznie dziękuję. Radzę zawsze zadzwonić. Mają też nocną opiekę, w lżejszych przypadkach można jechać tam.