Potwierdzam, ze Sala Adaptacyjna w Wojewódzkim to jakiś koszmar. Akurat mój synek trafił tam 2,5 roku temu, więc mam nadzieje, ze się teraz podejście personelu zmieniło. Ale był problem z tym, aby...
rozwiń
Potwierdzam, ze Sala Adaptacyjna w Wojewódzkim to jakiś koszmar. Akurat mój synek trafił tam 2,5 roku temu, więc mam nadzieje, ze się teraz podejście personelu zmieniło. Ale był problem z tym, aby można było dzieciaczka spokojnie nakarmić, ciągłe wmawianie, ze to moja wina, że nie mam pokarmu, itp. A syn był na piersi do skończenia roku, więc pokarm jednak był ;) Karmienie dziecka mlekiem modyfikowanym bez zgody i wiedzy matki. Ogólnie bardzo źle to wspominam. Poród i pobyt w Wojewódzkim w sumie ok, ale ta sala to koszmar jakiś był.
zobacz wątek