Dwa razy rodziłam na Zaspie i ta sala odwiedzin to żaden plus. Mała, duszna, przepełniona, różni ludzie przychodzą (np. ktoś może być przeziębiony) i nie masz na to wpływu. W szpitalu jest się...
rozwiń
Dwa razy rodziłam na Zaspie i ta sala odwiedzin to żaden plus. Mała, duszna, przepełniona, różni ludzie przychodzą (np. ktoś może być przeziębiony) i nie masz na to wpływu. W szpitalu jest się przecież zazwyczaj ok. trzech dni, to nie tak długo- jeszcze mąż i rodzina nacieszą się maluszkiem.
zobacz wątek