Odpowiadasz na:

chodziłam do Grzybowskiej kilka lat temu, nigdy nie chciała kawy czy czegoś innego, ale była zafiksowana na punkcie konieczności posiadania dzieci przeze mnie, wręcz naciskała że to już ostatni... rozwiń

chodziłam do Grzybowskiej kilka lat temu, nigdy nie chciała kawy czy czegoś innego, ale była zafiksowana na punkcie konieczności posiadania dzieci przeze mnie, wręcz naciskała że to już ostatni moment, gdy mówiłam że nie chcę i że jestem obciążona licznymi schorzeniami to podważała moje choroby, i że każda kobieta powinna być matką, Gdy powiedziałam że ja nie chcę dzieci, to stała się nie miła i bardzo niedelikatna w badaniach, zwłaszcza w USG TV, robiła to sadystycznie i to z premedytacją. Ból niewyobrażalny.

zobacz wątek
4 lata temu
~

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry