Tak samo w Anglii. Dzieci pukają tylko tam, gdzie jest dynia. Nawet jeśli nie otworzą,to odchodzą grzecznie -widocznie słodkości się skończyły. Często cukierki wystawiane są w pojemniku przed...
rozwiń
Tak samo w Anglii. Dzieci pukają tylko tam, gdzie jest dynia. Nawet jeśli nie otworzą,to odchodzą grzecznie -widocznie słodkości się skończyły. Często cukierki wystawiane są w pojemniku przed domem, każdy ładnie się częstuje i odchodzi. Tu 5 kg cukierków wystawionych przed domem rozeszlo się w 15min. Do tego zniszczone dekoracje (zdeptane i potłuczone dynie ,specjalnie przewrócone lampiony i wszystko uciapane keczupem. Żenada. Polskie ktetyny bawią się !
zobacz wątek