Odpowiadasz na:

Możliwe, że wystarczy wiara, że to leczy. Co w tym złego wierzyć w uzdrowienie? Naprawdę może wiara wystarczy.
Był kiedyś taki nauczyciel, który mówił, że wiara góry przenosi. Dlaczego go... rozwiń

Możliwe, że wystarczy wiara, że to leczy. Co w tym złego wierzyć w uzdrowienie? Naprawdę może wiara wystarczy.
Był kiedyś taki nauczyciel, który mówił, że wiara góry przenosi. Dlaczego go nie posłuchać? Mówił jeszcze - twoja wiara cię uzdrowiła. Dlaczego w to nie uwierzyć?

Jak dla mnie, to brzmi przekonująco.

Takie rozważania na temat natury placebo. Która została opisana niezwykle powierzchownie. Dlaczego nikt się nie zastanawia, jak to działa, że bardzo duży odsetek ludzi zdrowieje po placebo. Wierzą, że im pomoże i im pomaga.

A tu masz zupełnie niebywałą historię badań nad jednym z leków "Interesującym przykładem są badania nad skutecznością propranololu. Lek ten ordynowany był pacjentom po zawale serca w celu regulacji tętna i zapobiegania dalszym uszkodzeniom narządu. Zaobserwowano, że współczynnik umieralności zmniejszył się o połowę u osób przyjmujących lek regularnie, w stosunku do tych, którzy zapominali to robić. Badana grupa liczyła 2 tysiące osób, badanie było więc wiarygodne statystycznie.
Zadziwiły dopiero wyniki pacjentów leczonych (również regularnie i nieregularnie) placebo. Były identyczne! Propranolol jest lekiem rzeczywiście działającym. Ale badanie udowodniło, że z podobną siłą działa sugestia, czyli placebo".

Co byś w takim razie dziecku podała? Lek mający skutki uboczne, czasem poważne, czy placebo? Oba o takiej samej skuteczności. Z tym, że drugie nieszkodliwe.

Tak na marginesie, na jakiej podstawie zakładają, że ten lek, jest lekiem rzeczywiście działającym? Może to też jedynie efekt placebo.

zobacz wątek
7 lat temu
~magdalia

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry