Odpowiadasz na:

Ech, to ja chyba jakaś dziwna jestem :) W życiu mi do głowy nie przyszło, żeby organizować wesele dla kasy z kopert, nigdy też nie zadałam sobie pytania, czy mi się cokolwiek zwróci, choć mnóstwo... rozwiń

Ech, to ja chyba jakaś dziwna jestem :) W życiu mi do głowy nie przyszło, żeby organizować wesele dla kasy z kopert, nigdy też nie zadałam sobie pytania, czy mi się cokolwiek zwróci, choć mnóstwo osób takie pytanie mi zadawało, zdziwionych, że tak mało Gości zaprosiłam ( w domyśle: " Tylko tyle osób? To na bank Ci się nie zwróci :P").

Ale ja kierowałam się zasadą, by zapraszać naprawdę najbliższych, których kocham, z którymi jestem zżyta i utrzymuję regularny kontakt. A nie tych, których "wypada", choć od wieków nie mam z nimi kontaktu, albo tych, którzy zaprosili mnie na własny ślub, choć wcale blisko nie jesteśmy ( właśnie po to, jak mniemam, żeby "natrzepać" kasy), albo tych, którzy mają mnóstwo kasy i sypną groszem, chociaż mnie wkurzają i działają mi na nerwy. W takich wypadkach zawsze odmawiałam przybycia, bo nie stać mnie było na oczekiwany przez nich "rewanż". Czułam się jak potencjalny bankomat z obowiązkiem wypłaty, i to w ręce ludzi, z którymi niewiele mnie łączy. Niestety wśród znajomych zauważyłam taką praktykę i bardzo mnie to razi. Ale może ja dziwna jestem ;-)

zobacz wątek
6 lat temu
~poslubiona

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry