przykład pasażerki Beaty, osoby niby inteligentnej
a całą niechęć do kiepsko funkcjonującej komunikacji miejskiej przerzucającej na osoby widoczne codziennie, czyli na kierowców.
ja też zachwycam się komunikacją miejską na Zachodzie,...
rozwiń
a całą niechęć do kiepsko funkcjonującej komunikacji miejskiej przerzucającej na osoby widoczne codziennie, czyli na kierowców.
ja też zachwycam się komunikacją miejską na Zachodzie, bo kursuje często, według rozkładu, całą dobę, łatwo się przemieszczam z jednego punktu do drugiego i nie widziałam przeładowanej. w razie awarii cały system jest nastawiony na ułatwienie życia pasażerom.
nie zauważyłam, żeby kierowcy pojazdów różnili się w znaczący sposób od polskich. są ogólnie pogodniejsi i bardziej wyluzowani - tak jak i ja na Zachodzie.
widziałam na Zachodzie autobus czekający na pasażera, ale on to czekanie miał uwzględnione w rozkładzie jazdy.
w Gdańsku jechałam w godzinach szczytu opóźnionym 210 (rozkład jazdy do d* ). autobus całkowicie zaklinował się na Kościuszki. pasażerowie zmęczeni tępo patrzą w okna. dwóch rencistów-emerytów (organików stępiałych umysłowo) żąda od kierowcy, żeby otworzył drzwi między przystankami. kierowca grzecznie tłumaczy, że nie może. obrzucili go potwornym stekiem wyzwisk, które zniósł w milczeniu.
kulturalni pasażerowie nie uzewnętrznią tak swoich odczuć, ale tak samo uważają, że wszystko to wina kierowcy.
zobacz wątek