Odpowiadasz na:

Komunikacyjna tragedia

W zeszłym tygodniu zepsuł mi się samochód. Przez 7 dni musiałem poruszać się komunikacją miejską. To była masakra. W tym mieście po prostu nie da się jeździć komunikacją. Wszystko się spóźnia,... rozwiń

W zeszłym tygodniu zepsuł mi się samochód. Przez 7 dni musiałem poruszać się komunikacją miejską. To była masakra. W tym mieście po prostu nie da się jeździć komunikacją. Wszystko się spóźnia, kierowcy nie uprzejmi. Podczas jazdy autobusami zawieszenie tak napierd.la, że nie chce mi się wierzyć że jest sprawne. To w jaki sposób kierowcy autobusów jeżdżą po tych dziurach woła o pomstę do nieba. Jeżdżą tak dynamicznie i tak gwałtownie hamują, że nie jestem w stanie się utrzymać na nogach. Jazda komunikacją to dla mnie traumatyczne przeżycie. Nikt mnie nie przekona, że jazda komunikacją oszczędza czas i pieniądze. Załatwienie kilku spotkań samochodem zajmuje mi 3-4 godziny, komunikacją 9-10. Koszt samochodem też wychodzi niższy, a podróżuję wygodnie i w ciszy i nie wpadam spocony jak szczur na spotkanie.

zobacz wątek
12 lat temu
~znowu zmotoryzowany :)

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry