Widok
Jak i czy dbacie o bezpieczeństwo podrozy
Cześć. Zastanawiam się czy zwracacie uwagę na bezpieczeństwo podróży i czy przykładacie do tego jakaś szczególna wagę. Podam na swoim przykładzie:
- zawsze zapinam pasy i karze zapinać wszystkim osoba które ze mną jadą
- wszystkie bagaże które wiozę zawsze wrzucam do bagażnika, nie pozwalam nic ciężkiego kłaść na tylne siedzenie
- zawsze przed podróżą sprawdzam ciśnienie w kołach
Czy wy tez macie jakieś zasady podczas podróży. Osobiście znam gościa który pasów nie zapina nigdy ( jak piszczy to zapina i siada na nie, bądź wpina pas pasażera). Widziałem kiedyś tez gościa który mając w samochodzie małe dzieci, zapakował paczkę z Ikei która sięgała od końca samochodu aż po deskę rozdzielcza. Pod ta paczka siedzialo dziecko w foteliku, zaś obok drugie. Zdarzają wam się takie przypadki czy tez uważacie ze to nienormalne?
- zawsze zapinam pasy i karze zapinać wszystkim osoba które ze mną jadą
- wszystkie bagaże które wiozę zawsze wrzucam do bagażnika, nie pozwalam nic ciężkiego kłaść na tylne siedzenie
- zawsze przed podróżą sprawdzam ciśnienie w kołach
Czy wy tez macie jakieś zasady podczas podróży. Osobiście znam gościa który pasów nie zapina nigdy ( jak piszczy to zapina i siada na nie, bądź wpina pas pasażera). Widziałem kiedyś tez gościa który mając w samochodzie małe dzieci, zapakował paczkę z Ikei która sięgała od końca samochodu aż po deskę rozdzielcza. Pod ta paczka siedzialo dziecko w foteliku, zaś obok drugie. Zdarzają wam się takie przypadki czy tez uważacie ze to nienormalne?
Każdy oczywiście postępuje, jak uważa, ale ja kładę na to spory nacisk.
Nie możemy odpowiadać za innych i jak ktoś napisał - my możemy uważać, ale ktoś inny spowoduje nasze nieszczęście... Aczkolwiek wyznaję zasadę, by minimalizować ryzyko po swojej stronie. Ostatnio widziałam dwójkę dorosłych siedzących na przedzie, a dziecko siedziało niezapięte w pasy z tyłu i opierające się łokciami o siedzenia dorosłych. W przypadku uderzenia z tyłu, dziecko albo przywaliłoby głową w deskę, albo wyleciałoby przez szybę... Pomijam to, że masa ludzi rozmawia przez telefon (nie mam na myśli głośnomówiących zestawów), pisze sms-y, itp. Temat rzeka, ale moim zdaniem będzie coraz gorzej.
Nie możemy odpowiadać za innych i jak ktoś napisał - my możemy uważać, ale ktoś inny spowoduje nasze nieszczęście... Aczkolwiek wyznaję zasadę, by minimalizować ryzyko po swojej stronie. Ostatnio widziałam dwójkę dorosłych siedzących na przedzie, a dziecko siedziało niezapięte w pasy z tyłu i opierające się łokciami o siedzenia dorosłych. W przypadku uderzenia z tyłu, dziecko albo przywaliłoby głową w deskę, albo wyleciałoby przez szybę... Pomijam to, że masa ludzi rozmawia przez telefon (nie mam na myśli głośnomówiących zestawów), pisze sms-y, itp. Temat rzeka, ale moim zdaniem będzie coraz gorzej.