Każdy oczywiście postępuje, jak uważa, ale ja kładę na to spory nacisk.
Nie możemy odpowiadać za innych i jak ktoś napisał - my możemy uważać, ale ktoś inny spowoduje nasze nieszczęście......
rozwiń
Każdy oczywiście postępuje, jak uważa, ale ja kładę na to spory nacisk.
Nie możemy odpowiadać za innych i jak ktoś napisał - my możemy uważać, ale ktoś inny spowoduje nasze nieszczęście... Aczkolwiek wyznaję zasadę, by minimalizować ryzyko po swojej stronie. Ostatnio widziałam dwójkę dorosłych siedzących na przedzie, a dziecko siedziało niezapięte w pasy z tyłu i opierające się łokciami o siedzenia dorosłych. W przypadku uderzenia z tyłu, dziecko albo przywaliłoby głową w deskę, albo wyleciałoby przez szybę... Pomijam to, że masa ludzi rozmawia przez telefon (nie mam na myśli głośnomówiących zestawów), pisze sms-y, itp. Temat rzeka, ale moim zdaniem będzie coraz gorzej.
zobacz wątek