Odpowiadasz na:

>Od wielu lat, sąsiad, nazwijmy go "Hrabia T" wycina w naszym ogrodzie gałęzie brzozy i modrzewia.

Wycina w Ich ogrodzie. Stąd był mój wpis później:
Czegoś tu nie rozumiem:... rozwiń

>Od wielu lat, sąsiad, nazwijmy go "Hrabia T" wycina w naszym ogrodzie gałęzie brzozy i modrzewia.

Wycina w Ich ogrodzie. Stąd był mój wpis później:
Czegoś tu nie rozumiem: zostawia kikuty, czyli musiałby obcinać gałęzie z każdej strony pnia? A - jeśli dobrze rozumiem - sąsiad przycina te gałęzie, które sięgają na jego posesję? Jeśli przycina drzewa z jednej tylko strony, to skąd kikuty? Jeśli ścina więcej, to jakim cudem robi to niezauważony i niepowstrzymywany? W nocy???

Ale odpowiedzi brak...

zobacz wątek
5 lat temu
~drzewolub

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry