wdr
Nadal nie rozumiesz o co chodzi ?
Spróbuję Ci wytłumaczyć bez wchodzenia w takie kwestie naukowe jak systemy semiotyczne.
Film bazuje na scenariuszu, a...
rozwiń
wdr
Nadal nie rozumiesz o co chodzi ?
Spróbuję Ci wytłumaczyć bez wchodzenia w takie kwestie naukowe jak systemy semiotyczne.
Film bazuje na scenariuszu, a scenariusz to zbiór znaków (semiotycznych) czyli symboli - tam nie ma żywych ludzi, są tylko symbole uporządkowane według pewnego planu. Znaki trzeba umieć czytać, nie wystarczy znać literki i te znaki muszą ukladać się w jakiś spójny wątek przyczynowo-skutkowy.
Ale tu jest problem, bo znaki językowe przetłumaczone zostają potem na obrazy, a obrazy to już nie są znaki symboliczne i nie poddają się analitycznej rozbiórce tak jak symbole językowe. Jest język naturalny, nie ma jezyka obrazów.
Każdy dobrze wykształcony człowiek jest w stanie nakreślić rozmaite scenariusze, w zależności jakie założenia sobie postawi. Nie ma więc problemu z napisaniem scenariusza takiego z jakiego korzystał Smarzowski. Więc zupełnie zasadnie można w tym momencie powtórzyć pytanie: Czy Pan Smarzowski oglądał "Kler", zanim go nakręcił ?
Najpierw pan Smarzowski korzystał ze scenariusza, który albo sam napisał, albo ktoś mu napisał. Ale zanim scenriusz powstał, musiał pomysł scenariusza powstać w czyjejś głowie, czyli mamy tutaj umysł.
A skąd się wziął pomysł w umyśle scenarzysty albo pana Smarzowskiego? No chyba nie ulega wątpliwości, że z mediów, albo ubeckich materiałów, czyli mamy system jako źródło scenariusza, a potem filmu.
Kazdy inteligentny analityk widzi więc, że film pojawia się dopiero na końcu ścieżki tego zjawiska i każdy normalny analityk jest w stanie odtworzyć tę ścieżkę bez oglądania filmu.
Podobnie, dobry śledczy nie musi obserwować zbrodni, bo to absurd, on analizuje tylko ślady pozostawione przez zbrodniarza i stosuje logikę.
Więc jeśli chcesz się wypowiadać w takich kwestiach jak film, to najpierw się doucz i użyj wyobraźni, która jest narzędziem umysłu.
zobacz wątek
5 lat temu
~łowca absurdów