> i jakoś nie mam za złe dofinansowania..
Podałem naprzykłąd czegoś tam Wachowskich. Oni/one sami/same zarobili na Matrixa.
Ale jakiś widzisz problem w zrzucie?
...
rozwiń
> i jakoś nie mam za złe dofinansowania..
Podałem naprzykłąd czegoś tam Wachowskich. Oni/one sami/same zarobili na Matrixa.
Ale jakiś widzisz problem w zrzucie?
Powiedzmy.. film ma kosztować 1M. Producent zakłada zrzutkę na Necie. Z zastrzeżeniem, że każda stówa to 0,1 ‰ udziałów.
Kto wierzy w reżysera, aktorów.. czy choćby dla samej koncepcji filmu go popiera, się dorzuci. Jak film będzie dochodowy, to jeszcze na nim zarobi. Jeśłi nie... trudno.
Jestem w 100% przekonany, że masa nawet wysokobudżetowych produkcji, mogłaby tak powstać.
zobacz wątek